dr n. med. Antonina Loster

Ginekolog więcej

Kraków 1 adres

Nr PWZ: 7765148

Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adres

Specjalistyczny Gabinet Ginekologiczno-Położniczy
Dietla 54 1, Stare Miasto, Kraków

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych ginekologów w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Moje doświadczenie

17 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
M

magdusia96

Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Specjalistyczny Gabinet Ginekologiczno-Położniczy Konsultacja z usg

Pani Doktor co prawda prawidłowo przeprowadzała badania ginekologiczne, ale niestety miałam wrażenie, że bardziej niż zdrowie pacjentek interesują ją ich częste wizyty w gabinecie.
Niestety, informacje udzielone na temat badania były niezbyt wyczerpujące, wszystkiego należało się dodatkowo dopytywac.
Pani Doktor stwierdziła u mnie cystę na jajniku, która po konsultacji ginekologicznej u innego specjalisty okazała się wcale nie istnieć (był to tak naprawdę normalny pęcherzyk).
Nie polecam i żałuję, że sceptycznie podeszłam do wcześniej przeczytanych, negatywnych opinii na temat Pani Doktor.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

T

T.Z.

Profil zweryfikowany

Darzę Panią Doktor niesamowitym zaufaniem. Pani doktor jest świetnym specjalistą. Zawsze do niej wracam.

W

W F.

Profil zweryfikowany

Witam
Moje spotkaniaz ta lekarka, az 2!! odbyly sie w 2005 roku. Zaszlam w ciaze, mialam 23lata. Z polecania mojej mamy, ktora leczyla sie u dr L. pojechalismy do niej.
Byla mila. Zrobila USG, byl to 5tc. Kazala brac kwas foliowy, zrobic badania za ktore zaplacilam ponad 200zl i przyjsc za 3 tygodnie. Wziela 150zl. Zrobilam badania i po 3 tygodniach pojechalam do niej. Byl to juz 8tc. Zrobila uSG twierdzac ze wszystko jest ok. Jednak na moje oko to ciaza jak na 8tydz byla za mala (widzialam fotki w necie). Ale w sumie ona jest lekarzem pomyslalam, wie lepiej. Aha powiedziala ze jest tez serduszko.
Zapisana bylam tez na NFZ do przychodni. Doktor mnie zbadal, wypytal. Dal skierownie na USG. Poszlam, byl to juz 10tc. Okazalo sie ze ciaza zatrzymala sie na 6tc. Wiec skoro ja bylam u niej w 8 to juz bylo cos nie tak, mialam racje ze ciaza jest za mala. Odrazu z tym wynikiem pojechalismy do nie do szpitala na kopernika. mama do niej zadzownila. Ona nie zeszla tylko wyslala innego lekarza, ktory potwierdzil ze ciaza sie nie rozwija. mama ponownie do niej zadzownila (na komorke). Dr L. kazala zrobic jeszcze jakies badania i przyjsc do niej za 2 tyg. jasne, tyle chodzilam z martwym plodem i jeszcze mialam chodzic 2 tyg. Niestety na drugi dzien mialam zabieg lyzeczkowania juz nie u niej. Wtedy trafilam na wspanialego lekarza. Po pol roku znow zaszlam w ciaze i nie musialam sie zastanawiac do kogo pujde. Oczywiscie nie byla to dr Loster. I dzis mam 4 letnia coreczke.
Szczerze nie polecam tej lekarki, a czytajac inne wypowiedzi widze ze to nie lekarz tylko patracz.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz


L

lukaka

Profil zweryfikowany

Mój pierwszy kontakt z Panią dr Loster miał miejsce 14 lat temu. Wcześniej przez 2 lata leczyłam się u lekarza, który nie potrafił określić przyczyny bardzo bolesnych, doprowadzających do torsji z powodu bólu miesiączek. Twierdził on, iż młode dziewczęta tak mogą mieć i po pierwszej ciąży wszystko przejdzie. Aż strach pomyśleć gdybym rzeczywiście wtedy zaszła w ciążę gdyż po dokładnych wielorakich badaniach Pani dr Loster wykryła u mnie cystę "czekoladową" którą można było usunąć jedynie operacyjnie. Dodatkowo okazało się iż na udzie mam znamię, które zaniepokoiło Panią dr. Po przyjęciu do szpitala skierowała na konsultację do onkologa i przy okazji usunięcia cysty znamię także zostało wycięte. Wynik był taki, iż cysta zawinięta była dookoła jajnika i groziła jego utratą a został on przez Panią dr "ocalony" natomiast komórki w znamieniu zaczęły się już dzielić i jak powiedział onkolog za pół roku już byłoby za późno. Każda osoba przed operacją podpisuje zgodę na nią i jest tam wyszczególnione co w razie zagrożenia życia może zrobić (usunąć) lekarz - więc nie może wyciąć tego bądź owego bez poważnej przyczyny (jak pisała pani, której nagle "zniknął" jajnik).
Przez kolejne lata chodziłam do kontroli i byłam zawsze traktowana serdecznie i na wszelkie pytania uzyskiwałam odpowiedz.
Ponieważ mieszkam 60 km od Krakowa moja pierwszą ciążę prowadził lekarz ordynator miejscowego szpitala. I to był błąd. Ponieważ sam nie robił USG wysłał mnie na oddział do lekarza dyżurującego, który stwierdził, iz dziecko jest nieproporcjonalne - rozwój główki w stosunku do nóżek jest opóźniony o 4 tygodnie. Pan ordynator powiedział, że jak się "to" urodzi to sie zobaczy co będzie. Chyba nie muszę pisać jak wtedy się poczułam. Nikt mnie nie zatrzymał, kiedy z płaczem wybiegłam ze szpitala. I wtedy zadzwoniłam do Pani dr, która natychmiast wzięła mnie na konsultacje do kliniki i oczywiście okazało się, że wszystko jest w porządku. Na szczęście rodziałm pod opieką Pani dr bo córka miała zawiniętą rączkę pempowiną i niezbędna dla ratowania jej życia była cesarka. Tutaj pewnie czekaliby do ostatniej chwili i nie wiadomo jakby to się skończyło.
Po 3 latach zamarzyliśmy z mężem o kolejnym potomku. Niestety poroniłam. I również wtedy Pani dr stanęła na wysokości zadania. Po prostu mnie przytuliła, tak bez słów a potem dała tydzień zwolnienia bez żadnego płacenia (opisywanego powyżej). Dalej była terapia hormonalna, badania na toksoplazmozę, cytomegalię, różyczkę. I wystarczyło zapytać jakie trzeba zrobić a Pani dr wypisała je na kartce. Więc nie rozumiem skąd wzięły się uwagi co do braku informowania przez Panią dr o koniecznych badaniach - WYSTARCZY ZAPYTAĆ. Natomiast jeśli chodzi o witaminy to każda przyszła mama stara się czytać wszelkie informacje z tym związane. Każdy organizm przyswaja inaczej. Ja np słyszałam dużo pozytywnych informacji o Prenatalu, ale miałam tak nieprzyjemne odczucie po nich że zmieniłam na Feminatal po którym czułam się wyśmienicie.
Po 4 miesiącach mogłam cieszyć się z 2 kresek na teście ciążowym. Tym bardziej, że po niedługim czasie okazało się, iż będę mamą bliźniaków.
Niestety w 5 miesiącu zaczęły się skurcze i następował skracanie szyjki znów interwencja Pani dr Loster była bardzo pomocna. W przypadku pojedynczej ciąży zakłada się szew okrężny, ale w mnogiej jest to zabronione. Pani dr skonsultowała się po badaniach z patologiem i dobrała odpowiednie leki. I maleństwa doczekały do 37 tygodnia ciąży rodząc się z wagami 2690 i 2710 co jest marzeniem mam bliźniąt.
Reasumując pani dr Loster nie boi się konsultować z innymi specjalistami zamiast wymądrzać się, iż sama wie wszystko najlepiej. Bez chwili wahania można do niej zadzwonić i umówić się na wizytę czy poradę. W czasie obydwu ciąż była całodobowo pod telefonem.I nadal kontroluję się u niej choć przeszła już na emeryturę. Serdecznie ją polecam przy każdym kobiecym problemie.


G

Gość

jesli kobieta jest w ciazy i szuka lekarza który zajmie sie jej ciaza to absolutnie absolutnie odradzam! kobieta nie ma pojecia jakie badania jakie witaminy byle szybko byle łatwo i nastepna pacjentka! wszystko w biegu , recepte wystawia predko zanim pacjentka sie ubierze i nawet na fotelu usiasc nie zdazy a jesli tak to na pare sekund bo recepta jest podana do reki i koniec ! ma sie wrazenuie ze lekarka juz konczy dyzur i ucieknie jej autobus!!!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz


G

Gość

Miałam do czynienia z Dr. Loster, jakieś 7 lat temu! Po badaniu USG, została zdiagnozowana u mnie endometrioza. Konkretnie okazało się, że mam cystę na lewym jajniku, która jest wielkości brzoskwini.Pani doktor od razu powiedziała, że nie ma na co czekać, że trzeba natychmiast operować! Lekarz powinien zrozumieć w tym momencie pacjentkę, która dowiadując się o swoim położeniu, może znajdować się nawet w szoku.Wierzcie mi, że ja właśniew takim stanie się znalazłam! Ale pani Doktor najwyrażniej nauczona rutynowym podejściem do sprawy, bez żadnych skrupułów wypaliła ile ędzie mnie kosztować taka operacja. W tym momencie nie wiedziałam co się ze mną dzieje, wyszłam z gabinetu, jak bym dostała obuchem w łeb.W tamtym czasie nie miałam pracy w Polsce, nie byłam też nawet zarejestrowana na bezrobociu. Do szpitala w Krakowie, bo tam miała się odbyć operacja, zgłosiłam się, jak dobrze pamiętam w piątek.zrobiono mi wszelkie badania, (nie miałam szczepienia na żółtaczkę), zarejestrowano mnie jako pacjenta w szpitalu, po czym wróciłam do domu, aby w poniedziałek znów stawić się w szpitalu już na operację.Jeszcze po wszystkich badaniach zapytałam panią Doktor jak to ze mną będzie, jeśli chodzi o pobyt w szpitalu bo przecież nie mam żadnego ubezpieczenia zdrowotnego, a ona na to,że to nie ma żadnego znaczenia. Dopiero w domu mój brat zaczął mi tłumaczyć, że w sytuacji, kiedy nie mam ubezpieczenia, to po pierwsze, że będę musiała zapłacić za pobyt w szpitalu, a po drugie w razie błędu lekarskiego Ona umywa ręce, bo po prostu kogoś takiego jak ja nie było.Wtedy zrozumiałam, w jakim cięzkim szoku nadal jestem, nie potrafiąc trzeżwo zapanować nad sytuacją w jakiej się znalazłam.Wszystko zostało telefonicznie odwołane przez brata, i załatwione tak jak powinno.W poniedziałek zarejestrowałam sie na bezrobocie i dopiero ponownie zgłosiłam się do szpitala. Ponieważ pani Doktor dostała pieniądze za operację jeszcze w swoim gabinecie i w czasie pobytu w szpitalu cały czas była przy mnie mama, pani Doktor była miła. Po operacji metodą laparoskopową, czułam sie fatalnie, w związku z tym Pani Doktor zaleciła mi jeszcze pozostać w szpitalu dłużej.W sumie po pięciu dniacz wyszłam do domu.Nie wspomnę o pielęgniarkach, które na moją prośbę o zastrzyk przeciwbólowy, miały mnie zupełnie gdzieś. Dopiero banknot włożony do kieszeni jednej z nich przez moją mamę poskutkował.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz


G

Gość

uczęszczałąm do dr Loster przez 2 lata to ona wykryła to co inni nie potrafili i dzięki niej nie mam od kilku lat problemów.Jeśli chodzi o pieniądze to brała za wizytę tyl eile każdy inny ginekolog, wic nie rozumiem pan, które tak lamentuja!!!


~

~`Marta

Obecnie idąc na wyznaczoną wcześniej wizytę trzeba odczekac swoją kolejkę, Pani doktor zrobiła na mnie wrażenie osoby niekompetentnej

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz


I

iwona

Byłam kilkanaście lat temu pacjentką dr Losterowej i wspominam to jako horror. Byłam wówczas 29 letnią kobietą i stwierdzono u mnie torbiel jajnika. Zgłosiłam się do szpitala Kopernika - dwa tygodnie leżałam w szpitalu oczekując na zabieg. Co drugi dzień byłam informowana, że zabieg będę miała nazajutrz, a w dzień operacji przesuwała go na inny termin. W końcu powiedziałam lekarce, że dostanie kopertę, ale wtedy kiedy WSTANĘ żywa po operacji. Skutek - zabieg wykonano natychmiast, ale usunęła mi lewy jajnik, nie informując mnie o tym. Bezczelnie wręcz podkreśla trudność operacyjną tego przypadku bo "musiała się grzebać". Odbierając dowód wdzięczności, skrytykowała, że małej wartości i że znowu biedna pacjentka.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz


K

Karolina

Pani doktor jest dobrym specjalistą w zakresie ginekologicznej onkologii ale na innych sprawach się nie zna (chociaz udaje ,że jest inaczej) i w takiej sytuacji gdy ktos chce zajść w ciążę albo dobrze poprowadzić ciążę nalezy udać się do kogoś innego bo u niej to faktycznie jest strata czasu i pieniędzy - nie potrafi monitorować owulacji ,nie wie jakie badania zlecić i jakie leki podać.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Jesteś tym lekarzem?

Edytuj lub przejmij profil

Najczęściej zadawane pytania

Zgodnie z RODO informujemy, że administratorem danych osobowych ujawnionych na profilu Profesjonalisty jest ZnanyLekarz sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Kolejowa 5/7 kod pocztowy 01-217. ZnanyLekarz przetwarza dane osobowe Profesjonalisty w celu informowania użytkowników internetu o prowadzonej przez Profesjonalistę działalności leczniczej lub innej podobnej, w tym specjalizacjach, miejscach przyjmowania pacjentów i opiniach na temat jego działalności (art. 6 ust. 1 lit. f RODO) Dane osobowe pochodzą z powszechnie dostępnych źródeł, w tym CEIDG. Więcej o danych osobowych na stronie: https://www.znanylekarz.pl/gdpr/landing#tab=professional

Powiązane wyszukiwania