Anna Resler-Maj

Najgorsze doświadczenie na drodze leczenia dziecka. Pani myliła godziny, nie odpowiadała na maile (to tylko organizacyjne kwestie, ale jakże dużo już mówiące o trosce o pacjenta...). Dziecko wychodziło po 15 minutach, a pani stwierdzała, że "to może teraz rodzic, bo nie ma o czym rozmawiać z dzieckiem". Chaos. Mimo zapewnień, że zna się na konkretnej diagnozie i ma certyfikaty przez 8 miesięcy nie zrobiła nic. Nasza prośba o konkrety, plan i terminowe spotkania z naszej strony okazała się końcem naszej "współpracy". Pani przy dziecku powiedziała, że dziecku brak motywacji (11 latek, płakał po wyjściu, że coś źle zrobił), powiedziała (również przy dziecku): "wszyscy w tej rodzinie jesteście już zaburzeni". to są dosłowne cytaty. Byliśmy zdruzgotani. A na koniec tej okropnej "wizyty" kiedy zostawiła dziecko opieki mówiąc, że nie widzi dalszej współpracy a dziecko "moze wziąć go na lody" wzięła pieniądze. Nie możemy do dziś uwierzyć,że psycholog może się tak zachować. Poszliśmy po pomoc otrzymaliśmy dziecko w gorszym stanie. Następna pani psycholog dziecka nie twierdzi, że dziecko nie ma motywacji, współpracuje z rodzicami, pracuje z diagnozą i lekarzem. I dopiero to porównanie uświadomiło nam jak bardzo nie pomogła nam Pani Ressler.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz