Wojciech Korzinek

Weterynarz podczas wizyty skupiony był przede wszystkim na zachwalaniu konkretnego sklepu z karmą dla zwierząt (niestety, wydaje się, że kosztem zainteresowania pacjentką). Daleki jestem od wydawania opinii, ale pierwsze (i raczej ostatnie) wrażenie raczej słabe :/

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

znam dr. Korzinka od wielu lat ok 20
nigdy nie pobiera opłat bez wystawienia rachunku
jest idealny, bardzo dokładny, bada kota tłumacząc każdą decyzję krok po kroku
nie odmawia wizyty bez pieniędzy
ratuje koty z panleukopenii i najgorszych stanów chorobowych
mam koty od 35 lat więc wiem co piszę
POLECAM dr. KORZINKA gorąco
OSTATNI LECZONY KOTEK Z 7 CHORYCH PADŁ SAM
ALE DR, KORZINEK NIE JEST TEMU WINIEN
BO 6 INNYCH ŻYJE

Byłem wczoraj z pieskiem na operacji u tego lekarza, w kilku innych gabinetach nie podjęli się operacji a Pan Wojciech wykonał ją i uratował mojego pupila. jestem bardzo zadowolony i nie rozumiem tych komentarzy poniżej chyba to recenzje konkurencji.. Pozdrawiam Pana Doktora :)

Za każdym razem kiedy jestem z którymś z psów w klinice przy ul.Brodowicza,otrzymuję oczekiwaną pomoc,zrozumienie.Nigdy nie zdarzyło się aby postawiona diagnoza była błędna.Jednego z moich psów wyciągnęli z nużycy,choć inni lekarze rozkładali już ręce.W większości opinie wystawiają ludzie którzy mają coś -przeciwko-.Dlaczego głosu nie zabierają te setki czy tysiące zadowolonych i szczęśliwych pacjentów??

Nie rozumiem tych negatywnych wypowiedzi. Ja miałam jak najlepsze, choć smutno się niestety zakończyło, doświadczenie. Mój pies, owczarek niemiecki lat 5, zachorował. Kiedy wróciliśmy do domu po paru godzinach nieobecności zastaliśmy go leżącego, bo sparaliżowało mu tylnie łapy. Nie chciał jeść i załatwiał się pod siebie, nawet nie czuł, że mu się chce. Była niedziela już ok 20.00. Pojechaliśmy na Brodowicza i dyżur miał właśnie dr Korzinek. Przyjął bez niczego choć miał dyżur do 20.00. Podał kroplówkę i jakiś zastrzyk, w sumie godzinę tam spędziliśmy. Trzeba było w poniedziałek przyjść z psem na badania, bo nie wiadomo było co mu jest. Do wyników byłam tam z Atosem jeszcze ze dwa razy na zastrzyki. Kiedy w środę były wyniki okazało się, że są baaardzo złe. Wynikało z nich, że wątroba nie funkcjonuje, lekarz powiedział, że praktycznie to jej nie ma, nerki też w fatalnym stanie i że nie da się go uratować. Na moje pytanie czy na pewno nie da się nic zrobić bo wydawało mi się jest silniejszy, weterynarz powiedział, że to po tych zastrzykach, które dostaje i że inny weterynarz może zwodziłby mnie jeszcze ze dwa tygodnie podając te zastrzyki i ciągnął pieniądze, ale pies i tak by umarł i szkoda go męczyć. Uśpił go bardzo miły pan, nawet nie wiem jak się nazywał, a bałam się go trochę, bo z wyglądu nie wyglądał na takiego. Byłam do końca z moim Atosem. A co do pozostałych weterynarzy tam to tylko dr Piechocki. Całe psie życie chodziłam do niego z moim kundelkiem, a żył 16 lat i nigdy się nie zawiodłam, a na innych tak.

Najgorszy lekarz(zero podejścia do zwierząt)Wszystkim kochającym swoje pupile odradzam wizytę u tego "człowieka"Mam wrażenie ,że najbardziej liczy się dla "pana doktora"jak najwyższy koszt wizyty za którą oczywiście nie wystawia rachunku.KOSZMAR dla właściciela,a co dopiero dla biednego zwierzaczka :(

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Taki pseudo lekarz nie powinien przyjmować pacjentów - najwyżej kleszcze i pchły. Mój pies miał skręt kiszek a ten cudowny cudotwórca rozpoznał zapalenie watroby aplikując psu serię niepotrzebnych i kosztownych zastrzyków. Przed opinia nie przeprowadził badania usg ani rtg. On chyba nie wie że takie urządzenia wogóle istnieją. A mojego psa to niestety za parę dni trzeba było uspić gdyz na operację było za późno. Ten "Ordynator" tak ma na wizytówce powinien zamiatać chodniki a i tak to tego nie posiada odpowiednich kwalifikacji. ODRADZAM TEGO "ORDYNATORA". Klinikę trzeba omijać szerokim łukiem.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

To jest najgorszy weterynarz jakiego spotkałam w życiu. Odradzam każdemu. Nie wiem, czy to "Dr." Korzinek jest samoukiem, wszystko na to wskazuje. Każdego zwierzaka traktuje szablonowo, podaje leki sterydowe bez badan. Już nie istotne jest to, że jest dość drogi, ale po prostu nie ma podejścia, daje psu leki moczopędne i zakazuje podawania psu jedzenia i picia. Stawia diagnozę bez dotykania psa! Naprawdę odradzam WSZYSTKIM. MORDERCA NIE WETERYNARZ!!!!!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie zgadzam się z opinia "Smyk". Nawet w Azylu mi powiedzieli,ze lata kiedy klinika była dobra minęły,mimo to,ze pracują niemal Ci sami lekarze. Mam omijać Klinikę szerokim lukiem.Jednak pracownia analityczna jest dobra. Skoro i tak trzeba płacić za leczenie psa znaleźć dobra np. Amicus, lub inna. Ulica Chłopska.
Bo byłam w azylu za zgoda KTOZ bo pies się zatruł. Pani wet powiedziała po zmierzeniu temeperatury pies miał 39.Ja pytam ma gorączkę,wytłumaczyła,pies ma gorączkę jak ma co najmniej 40 stopni wtedy trzeba reagować. A na Brodowicza lekarz stwierdził przy 39 gorączkę i podał zastrzyki. Wiec jak jest???

Chodzę do Doktora z psem od lat i jestem zadowolony a mój pies zdrowy POLECAM