Violetta Szałkowska

Specjalista chorób oczu Violetta Szałkowska przeprowadza zabieg usunięcia zaćmy. Nie jest skupiona na zabiegu, nawet nie zapytała pacjentki czy nie boli. A bolało i skutek taki, że jest opuszczona powieka,oderwane ciało szkliste i przedarcie siatkówki operowanego oka.

Miłosz Wierzbicki

We wrześniu pani dr Violetta Szałkowska usunęła mi zaćmę w jednym oku. Zrobiła to po mistrzowsku. Precyzyjnie, bezboleśnie, bez najmniejszych komplikacji. Prawdziwe złote ręce. Podczas wizyty kontrolnej wyjaśniła mi dokładnie na czym polegał zabieg a także rzeczowo, zrozumiałym dla pacjenta językiem, odpowiedziała na wszystkie moje pytania. Pod opieką takiej specjalistki czuję się bezpiecznie a perspektywa operacji drugiego oka już nie powoduje u mnie stresu ani obaw. Jestem wdzięczny za umożliwienie mi powrotu do normalnego funkcjonowania.

Z Panią Violettą spotkałem się pierwszy raz w Szpitalu Bródnowskim na ul. Kondratowicza w Warszawie. Byłem leczony na Oddziale Okulistycznym i to właśnie Pani Violetta była moim lekarzem prowadzącym. Bardzo słabo widziałem i Pani Violetta przyjęla słuszną koncepcję, że źródłem mojej przypadłości może być sarkoidoza. Sprawdziło się to. Ostatecznie już w innym szpitalu wyleczyłem się z tej choroby. Od tamtej pory wizyty kontrolne wzroku mam w Medice. Prawie 10 lat przychodziłem co jskiś czas do Pani Violetty na badania kontrolne w Medice. Bardzo wiele jej zawdzięczam. I to prawda. Rzeczywiście można się w niej zakochać. Nie dość, że jest bardzo dobrym specjalistą, to ponadto jest piękną kobietą.

Specjalista od zaćmy i jaskry. Po 20 latach "dochodzeń" (mam 28 lat) przeprowadzonych przez wielu specjalistów, na pierwszej wizycie postawiła dianozę a wkrótce po tym przeprowadziła zabieg usunięcia zaćmy wrodzonej. Wstawiona sztuchna soczewka jest umiejscowiona tak idealnie, że żaden inny okulista nie dostrzegł jej bez mojej sugestii.