Zrobiłem sobie test SCL-90, wyniki jakie otrzymałem to: somatyzacje - 0.3, natręctwa - 2.6, nadwr
1
odpowiedzi
Zrobiłem sobie test SCL-90, wyniki jakie otrzymałem to:
somatyzacje - 0.3,
natręctwa - 2.6,
nadwrażliwość interpersonalna - 2,
depresja - 2.5,
lęk - 1.3,
wrogość - 0.3,
fobie - 0.7
myślenie paranoidalne - 2,
psychotyczność - 1.7
Czytałem ostrzeżenia o autodiagnozie itd., ale mój opór przed wizytą u specjalisty jest zbyt duży. Poza powyższym testem wykonałem jeszcze testy na depresje Becka - wynik 26 pkt. ciężka depresja oraz test QIDS-SR16 - 4 pkt. brak depresji.
Te testy wydają mi się niemiarodajne, w każdym z nich można oświadczyć że, tak źle się czuję i nie mam siły i tak dalej.
Jedynymi punktami odniesienia są dla mnie są coraz większe problemy ze snem, budzę się w nocy, potem nie mogę zasnąć, potem zmęczenie towarzyszące przez cały dzień. Utrata zainteresowań, powoli od około 3 lat, nic co kiedyś robiłem nie daje mi już przyjemności, nie widzę w tym sensu - czuje wyjałowienie. Kontakt z ludźmi jest coraz bardziej wymagający. Czuje się zagubiony i czasem mam wrażenie, że muszę znosić samego siebie. Na samobójstwo nie mam odwagi, przerasta mnie to organizacyjnie.
Zastanawiam się, czy poza zaleceniem udania się do specjalisty otrzymam jakąkolwiek informacje zwrotną, zdaję sobie sprawę, że powyższa treść dla psychiatry, czy psychologa może być zbyt "uboga", ale chciałbym otrzymać jakikolwiek punkt zaczepienia.
somatyzacje - 0.3,
natręctwa - 2.6,
nadwrażliwość interpersonalna - 2,
depresja - 2.5,
lęk - 1.3,
wrogość - 0.3,
fobie - 0.7
myślenie paranoidalne - 2,
psychotyczność - 1.7
Czytałem ostrzeżenia o autodiagnozie itd., ale mój opór przed wizytą u specjalisty jest zbyt duży. Poza powyższym testem wykonałem jeszcze testy na depresje Becka - wynik 26 pkt. ciężka depresja oraz test QIDS-SR16 - 4 pkt. brak depresji.
Te testy wydają mi się niemiarodajne, w każdym z nich można oświadczyć że, tak źle się czuję i nie mam siły i tak dalej.
Jedynymi punktami odniesienia są dla mnie są coraz większe problemy ze snem, budzę się w nocy, potem nie mogę zasnąć, potem zmęczenie towarzyszące przez cały dzień. Utrata zainteresowań, powoli od około 3 lat, nic co kiedyś robiłem nie daje mi już przyjemności, nie widzę w tym sensu - czuje wyjałowienie. Kontakt z ludźmi jest coraz bardziej wymagający. Czuje się zagubiony i czasem mam wrażenie, że muszę znosić samego siebie. Na samobójstwo nie mam odwagi, przerasta mnie to organizacyjnie.
Zastanawiam się, czy poza zaleceniem udania się do specjalisty otrzymam jakąkolwiek informacje zwrotną, zdaję sobie sprawę, że powyższa treść dla psychiatry, czy psychologa może być zbyt "uboga", ale chciałbym otrzymać jakikolwiek punkt zaczepienia.
Testy psychologiczne do dodatkowe narzędzie, które uzupełnia badanie psychiatryczne (wywiad, obserwację pacjenta, sposób wyrażania się itd.). Według mnie nikt rozsądny nie powinien używać samych testów do stawiania diagnozy, tak nozologicznej (czyli postawienia rozpoznania), jak i problemowej (czyli co tak naprawdę jest ważne dla określonego pacjenta). Znacznie ważniejsze , dla mnie jest to, co Pan napisał o objawach. Proponuję nie diagnozować się samemu, tylko zwyczajnie zaufać doświadczeniu i wiedzy psychiatry. Pozdrawiam.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.