Witam. We wtorek 24 listopada miałam usuwane dwa górne zęby 6 i 7. Na drugi dzień po ekstrakcji zacz

Witam. We wtorek 24 listopada miałam usuwane dwa górne zęby 6 i 7. Na drugi dzień po ekstrakcji zaczął się potworny ból szyi i jej blokada. Przez 3 dni ból rozszedł się po połowie pleców, bark i szły jakby prądy aż po łokieć lewej ręki. Ból był przy najmniejszym ruchu głowy. Kłujący i ciągnący. W zeszły poniedziałek byłam na emergency doktor powiedział, że mam zapalenie nerwu szyi. Przepisał diazepam na lepszy sen, ponieważ ból mnie budzi także w nocy oraz codeine na uśmierzenie bólu. Niestety żadne środki przeciwbólowe nie pomagają. Od wtorku ból z szyi przeszedł na głowę szczególnie potylica i tak z dnia na dzień kierował się ku czołu. Teraz boli mnie na czubku, przy czole oraz w lewej skroni. Bol jest bardzo silny i napadowy. Boli po kilka sekund po czym pulsuje i lżeje. Wczoraj zauważyłam ze na dziąśle po wyrwanej 6 zrobiła mi się maleńka grudka z ropą i czuje dyskomfort wyłącznie kiedy ją dotkne, ale czuje tez bardzo leciutkie rozpieranie. Dziura jakby wciąż się nie zarastała przy czym po 7 mce już jakby się dziąsło narosło od góry. Po za tym nic nie bolało nic sie tam nie działo. Domniemam ze nerw szyjny mógł zostać uszkodzony podczas zabiegu u stomatologa. Doczytałam w Google ze mogę mieć neuralgię. Ból jaki odczuwam staje się nie do zniesienia. Jak mam sobie pomóc? Obecnie nie mogę pójść na wizytę do dentysty ponieważ jestem na samoizolacji po styczności z osobą która ma pozytywny wynik na COVID-19. Bardzo proszę o pomoc