Witam. Od kilku lat cierpię na niezdiagnozowane zawroty głowy. Jestem kobietą, mam 28 lat. Mój pierw
1
odpowiedzi
Witam. Od kilku lat cierpię na niezdiagnozowane zawroty głowy. Jestem kobietą, mam 28 lat. Mój pierwszy silny epizod (atak) zawrotów głowy miał miejsce w 2017 roku. Przed tym epizodem, dużo pracowałam przed komputerem (skupiałam wzrok na tekście) oraz dużo pochylałam głowę (ze względu na pisanie i czytanie), dodatkowo miałam dużo silnego stresu. Dzień przed tym epizodem miałam lekkie zawroty głowy (uczucie lekkiej głowy, lekkiego 'popychania', zaburzenia równowagi?), a dzień później od rana miałam bardzo silne zawroty głowy (dzwonienie w uszach, silne zawroty głowy z wymiotami, uczucie jakby moje oczy wirowały (poruszały się) razem z otoczeniem (najprawdopodobniej rotacyjnie na prawą stronę), miałam też odczucie jakby moja głowa/szyja była "lekka", uczucie pełności w prawym uchu). Epizody (ataki) silnych zawrotów głowy były zazwyczaj kilkukrotne w krótkich kilkuminutowych, może dziesięciominutowych odstępach (trwały z kilka minut), gdzie między tymi kilkukrotnymi atakami były momenty tak z nawet 30 minut a nawet godzina – 2 godziny, różnie było, gdzie był brak równowagi i zawroty ale nie aż tak silne prowokujące wymioty. Co pomagało mi, to było patrzenie się w najbliższy obiekt prawie że przed moimi oczami, wtedy jakoś ta równowaga się trochę poprawiała. Zawroty nasiliły się po wzięciu tabletki antykoncepcyjnej (dwa dni tak było, że najgorzej było po około 30 minut/1 godzinie od wzięcia tabletki antykoncepcyjnej). Ze względu na zawroty głowy byłam w szpitalu, było podejrzenie BPPV, ale jednak lekarze nie byli tego pewni. Po konsultacji z ginekologiem przestałam brać tabletki antykoncepcyjne. Po tygodniu brania leków na zawroty (przepisane w szpitalu), zawroty głowy minęły, pozostały tylko lekkie zaburzenia równowagi które po 2 tygodniach ustały. Po tym czasie zmieniłam okulary (miałam źle dobrany astygmatyzm i szkła asferyczne, których nie toleruję (uczucie falowania obrazu) – nie wiedziałam, że nie toleruję szkieł asferycznych aż do niedawna), które noszę do dzisiaj.
Trzy lata było w porządku, aż do 2020 roku, kiedy to od czasu do czasu miałam lekkie zawroty głowy (albo zaburzenia równowagi). Miałam silny stres, dużo pracowałam z tekstami (zarówno na papierze jak i przy komputerze – znowu pochylałam głowę dość często). Od czasu do czasu miałam odczucie jakby mój wzrok miał zezować, albo jakby nie mógł się skupić na tekście, który czytałam. Po tym miałam lekkie zawroty głowy (trwały krótko, jakby ktoś mnie popchnął albo jakbym miała zbyt lekką głowę). Poszłam do lekarza, rozmawiałam o tych problemach i dzwonieniu w uszach, do tego jeszcze uczucie pulsu w uszach. Lekarz zasugerował pójście do ortopedy. Sprawdziłam kręgosłup u ortopedy, wszystko w porządku. Takie zaburzenia równowagi z lekkimi zawrotami miałam przez miesiąc i potem ustało. Tydzień przed kolejnymi epizodami silnych zawrotów głowy, miałam znowu szkła aferyczne (a nie takie z indeksem 1.50), i być może one były powodem z tego względu, że musiałam bardziej wysilać wzrok przy nich. Wada była taka sama. W dokładnie 3 lata od ostatniego ataku (ten sam miesiąc, różnica 1 tygodnia w datach), dostałam silnych zawrotów głowy. Na początku obraz mi się zaczął rozmazywać, widziałam niewyraźnie. Dość szybko obraz zaczął mi się kompletnie rozmazywać, wirując w prawą stronę, miałam odczucie jakby mi oczy wirowały (ruszały się), wymioty, brak równowagi, uczucie pełności w uchu. Udało mi się szybko dostać do laryngologa, dostałam te same leki co wcześniej i do tego leki na stan zapalny ucha środkowego (prawego). Po tygodniu nastąpiła poprawa, po 2-3 tygodniach wszystko już było w porządku. Nosiłam stare okulary (z tą samą wadą ale indeks 1.50 (tzw. Grube szkła)). Byłam na kontroli u neurologa, laryngologa, okulisty i nic nie wykryli oprócz podejrzenia BPPV, Meniera.
Kolejne trzy lata było w porządku. 2023 rok, zaczęłam niedawno mieć lekkie zawroty głowy, uczucie niestabilności, czasami wzrok nie chce się skupić na tekście. Dwa miesiące temu miałam rotacyjne zawroty głowy przy spaniu/leżeniu na wznak (na plecach) jak i leżeniu na prawej stronie. Wszystko wirowało na prawą stronę. Zawroty minęły rano. Nie było wymiotów. Niestety taką mam pracę, że muszę pracować przy komputerze, a dodatkowo często pochylam głowę gdy piszę odręcznie albo czytam. Miałam dosłownie niedawno silny stres, co dodatkowo daje ryzyko zawrotów, tak myślę. Niedawno miałam lekkie zawroty głowy (czy zaburzenia równowagi) przez pół dnia, które minęły na wieczór. Miałam uczucie pełności w uchu, ale wydaje mi się, że może to było od pogody, o ile może być. Ciśnienie krwi jest zawsze w porządku, bo regularnie sprawdzam (jestem dość nerwową osobą, która szybko się stresuje). Obawiam się, że sytuacja może się powtórzyć, jak się powtórzyła przy drugim epizodzie zawrotów głowy, a od tamtego czasu nie biorę tabletek antykoncepcyjnych. Od czasu do czasu też mam lekkie zaburzenia równowagi, lekkie zawroty kiedy leżę na wznak na plecach na płaskiej powierzchni. Od czasu do czasu też mam szumy/dzwonienie w uszach.
Mam pytanie – co mogłabym dodatkowo zrobić, gdzie się udać, cokolwiek, co mogłoby przybliżyć mnie do zdiagnozowania zawrotów. Dodam, że bliska osoba proponuje mi 2 godzinny lot do innego kraju na kilka dni, a ja się boję. Boję się o wywołanie zawrotów głowy, zwłaszcza za granicą. Cierpię na chorobę lokomocyjną, chociaż pojawia się ona w sytuacjach stresujących, nie każda podróż kończy się chorobą lokomocyjną. Bardzo chciałabym wiedzieć, czy lot mógłby sprowokować zawroty w mojej sytuacji, jak by to było z lądowaniem i startowaniem? Czy powinnam spytać się jakiegoś lekarza o leki przed podróżą samolotem? Jak powinnam się przygotować?
Trzy lata było w porządku, aż do 2020 roku, kiedy to od czasu do czasu miałam lekkie zawroty głowy (albo zaburzenia równowagi). Miałam silny stres, dużo pracowałam z tekstami (zarówno na papierze jak i przy komputerze – znowu pochylałam głowę dość często). Od czasu do czasu miałam odczucie jakby mój wzrok miał zezować, albo jakby nie mógł się skupić na tekście, który czytałam. Po tym miałam lekkie zawroty głowy (trwały krótko, jakby ktoś mnie popchnął albo jakbym miała zbyt lekką głowę). Poszłam do lekarza, rozmawiałam o tych problemach i dzwonieniu w uszach, do tego jeszcze uczucie pulsu w uszach. Lekarz zasugerował pójście do ortopedy. Sprawdziłam kręgosłup u ortopedy, wszystko w porządku. Takie zaburzenia równowagi z lekkimi zawrotami miałam przez miesiąc i potem ustało. Tydzień przed kolejnymi epizodami silnych zawrotów głowy, miałam znowu szkła aferyczne (a nie takie z indeksem 1.50), i być może one były powodem z tego względu, że musiałam bardziej wysilać wzrok przy nich. Wada była taka sama. W dokładnie 3 lata od ostatniego ataku (ten sam miesiąc, różnica 1 tygodnia w datach), dostałam silnych zawrotów głowy. Na początku obraz mi się zaczął rozmazywać, widziałam niewyraźnie. Dość szybko obraz zaczął mi się kompletnie rozmazywać, wirując w prawą stronę, miałam odczucie jakby mi oczy wirowały (ruszały się), wymioty, brak równowagi, uczucie pełności w uchu. Udało mi się szybko dostać do laryngologa, dostałam te same leki co wcześniej i do tego leki na stan zapalny ucha środkowego (prawego). Po tygodniu nastąpiła poprawa, po 2-3 tygodniach wszystko już było w porządku. Nosiłam stare okulary (z tą samą wadą ale indeks 1.50 (tzw. Grube szkła)). Byłam na kontroli u neurologa, laryngologa, okulisty i nic nie wykryli oprócz podejrzenia BPPV, Meniera.
Kolejne trzy lata było w porządku. 2023 rok, zaczęłam niedawno mieć lekkie zawroty głowy, uczucie niestabilności, czasami wzrok nie chce się skupić na tekście. Dwa miesiące temu miałam rotacyjne zawroty głowy przy spaniu/leżeniu na wznak (na plecach) jak i leżeniu na prawej stronie. Wszystko wirowało na prawą stronę. Zawroty minęły rano. Nie było wymiotów. Niestety taką mam pracę, że muszę pracować przy komputerze, a dodatkowo często pochylam głowę gdy piszę odręcznie albo czytam. Miałam dosłownie niedawno silny stres, co dodatkowo daje ryzyko zawrotów, tak myślę. Niedawno miałam lekkie zawroty głowy (czy zaburzenia równowagi) przez pół dnia, które minęły na wieczór. Miałam uczucie pełności w uchu, ale wydaje mi się, że może to było od pogody, o ile może być. Ciśnienie krwi jest zawsze w porządku, bo regularnie sprawdzam (jestem dość nerwową osobą, która szybko się stresuje). Obawiam się, że sytuacja może się powtórzyć, jak się powtórzyła przy drugim epizodzie zawrotów głowy, a od tamtego czasu nie biorę tabletek antykoncepcyjnych. Od czasu do czasu też mam lekkie zaburzenia równowagi, lekkie zawroty kiedy leżę na wznak na plecach na płaskiej powierzchni. Od czasu do czasu też mam szumy/dzwonienie w uszach.
Mam pytanie – co mogłabym dodatkowo zrobić, gdzie się udać, cokolwiek, co mogłoby przybliżyć mnie do zdiagnozowania zawrotów. Dodam, że bliska osoba proponuje mi 2 godzinny lot do innego kraju na kilka dni, a ja się boję. Boję się o wywołanie zawrotów głowy, zwłaszcza za granicą. Cierpię na chorobę lokomocyjną, chociaż pojawia się ona w sytuacjach stresujących, nie każda podróż kończy się chorobą lokomocyjną. Bardzo chciałabym wiedzieć, czy lot mógłby sprowokować zawroty w mojej sytuacji, jak by to było z lądowaniem i startowaniem? Czy powinnam spytać się jakiegoś lekarza o leki przed podróżą samolotem? Jak powinnam się przygotować?
Ło Matko Boska. Przyjedź to wszystko wszystko to rozpoznamy i wyleczymy razem.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.