W czerwcu 2019 trafiłam do szpitala z niewiadomego pochodzenia olbrzymim obrzękiem stop. Nie miałam

W czerwcu 2019 trafiłam do szpitala z niewiadomego pochodzenia olbrzymim obrzękiem stop. Nie miałam stanu zapalnego przepisano mi furosemid. Obrzęki po kilku tygodniach zaczęły się zmniejszać. Zrobiłam badanie na glukozę wynik 4.64. robiłam test na bolerioza IgG 0.01 całą morfologia hormony tarczyca w normie. Badanie USG żył jamy brzusznej i miednicy w normie. Od grudnia zaczął się ból.nog od kolan w górę tak jakbym miała cały czas zakwasy z przodu z góry nog. Najgorzej przy kliknięciu kucaniu lub zmianie pozycji. Ból od grudnia się nasila teraz bolą mnie nogi od kolan w górę i całe stopy. Zaczyna się opuchlizna. Ból jest już nie do zniesienia. Znowu morfologia w porządku sód potas wapń i crp idealne. D dimery kinaza fosfokreatynowa w normie. Mocz w normie kwas moczowy w normie. USG żył i tętnic kończyn dolnych idealne. Witamina d w normie. Echo serca w porządku. Dieta pod kontrolą dietetyka co skutkuje obniżeniem wagi. Jedyne co jest nie w porządku to od roku 2018 mam podwyższone markery nowotworowe Ca 125. Teraz wyniki mam 49.05. już nie wiem gdzie mam się udać po pomoc. Ból jest paraliżujący i już nie do wytrzymania. Przy badania USG żył lekarz zasugerował próbę konsultacji w poradni chorób tkanek łącznych i zasugerował chorobę zwaną toczeń... Bardzo proszę o pomoc bo już nie wiem co mam robić