Tak naprawdę nawet nie wiem jak mam to zacząć, przepraszam c z góry za jakieś błędy językowe albo or

2 odpowiedzi
Tak naprawdę nawet nie wiem jak mam to zacząć, przepraszam c z góry za jakieś błędy językowe albo ortograficzne lecz piszę to pod wpływem dość silnych emocji. Szukam choć minimalnej pomocy.
A więc... trzy miesiące temu trafiłem do szpitala z powodu ataku paniki. Od tamtego czasu zmieniłem psychologa 4 razy z powodu braku zaufania do poszczególnych a u tego do którego chodzę aktualnie uczęszczam od dwóch miesięcy. Niestety nie ominęło się także bez psychiatry (i najprawdopodobniej nie na tym się skończy. Psychiatre zmienilem tylko raz. Aktualnie jestem po trzech nietrafionych próbach z lekami teraz dostałem lek przeciwpsychotyczny na depresję i jeden lek z SSRI (zoloft) na nerwice. Aktualnie nadal zastanawiam się nad oddaniem siebie do szpitala, dlaczego? Ponieważ od dłuższego czasu męczą mnie natretne myśli że zrobię coś sobie albo komuś, generalnie każdy lekarz mówi mi że to niemożliwe ale ja dalej czuję obawę, wykańczają mnie one. Czuję jakby ta myśl za moment miała się spełnić, boję się że coś sobie zrobię. Nie potrafię odróżnić czego chce a czego się boję, co wzbudza kolejny lęk. Mam Już dosyć wszystkiego. Czuję jakby coś się we mnie nieodwrotnie zmieniło i nie może już być jak kiedyś. Tak naprawdę życie zmieniło mi się z dnia na dzień może dlatego boli mnie to aż tak. W miejscach publicznych nie daje mi żyć myśl że,, zaraz zemdleje ".
Do tej pory nie udało się dobrać mi leków więc powoli przestaje wierzyć że mogą one mi pomóc. Na dodatek póki co rzadnej korzyści z psychoterapii ????. Jak słyszę o przypadkach którzy w takim stanie trwają po 5,10 lat albo w ogóle nie mogą się tego pozbyć zaraz myślę że,, tak, to mój opis ". Znają mnie już nawet w telefonie zaufania z czego mi jest wstyd niby taki telefon mi pomaga a później myślę że włansie zająłem linię osobie która naprawdę jest w potrzebie. Druga sprawa jest związana z moją, w sumie pasją, zawsze kochałem grać na gitarze a po tych zdarzeniach takie jakby,, nic " cały czas zajmuje się czym innym, nie czuje się sobą. Rodzice podchodzą do tego bardzo stereotypowo dlatego nie mam zbyt dobrego wsparcia ale też nie jest źle. A znajomi... Ehh niestety także takich ludzi nie posiadam. Niby mam" przyjaciół "z zespołu, w którym gram, ale oni podchodzą do tego w sposób" super wychodzi Ci robienie utworów więc to rób niezaleznie od swojego stanu " naprawdę, jedyne wsparcie to" musisz z tego wyjść i gramy dalej ". Ja naprawdę kocham (kochałem) grać na gitarze ale ostatnio dodatkowo mnie to dobija, że nie jest jak kiedyś. Nawet w kontekście samobójstwa nie boję się o siebie tylko" jak zareagują bliscy, nie mógłbym im tego zrobić " to straszne.
Przygotowałem też sobie parę pytań jeśli mogę spytać:
1. Czy jestem jeszcze w stanie żyć jak kiedyś?
2. Czy te lęki jeszcze kiedyś miną?
3. Dlaczego czuję jakby jedna z moich natretnych myśli miała się zaraz spełnić?
4. Czy szpital może mi pomóc?
Pozdrawiam
Dzień dobry. Każda choroba i jej objawy u poszczególnych osób są różne, co powoduje, że inaczej reagujemy na przyjmowane leki. Czasami ich dobór i trafienie na odpowiedni środek trwa dłużej niż chcielibyśmy. Uważam, że szpital może Panu pomóc ze względu na większe możliwości diagnostyczne, obserwacyjne i bardziej elastyczny dobór leków i ich dawek. Gdy leczenie zacznie przynosić efekty (np. połączenie farmakologii z psychoterapią) możliwe jest jak Pan napisał "życie jak kiedyś". Życzę Panu wytrwałości i zdrowia. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Robacki

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
W leczeniu ataków paniki, fobii oraz natrętnych myśli bardzo dobrze sprawdza się terapia poznawczo-behawioralna. Proszę poszukać terapeuty, który pracuje w tym nurcie.
Odpowiadając na Pana pytania:
1. Tak, jest możliwe, że będzie Pan w stanie żyć tak jak kiedyś.

2. Tak, lęki mogą minąć, jednak wymaga to pracy. Wspomniał Pan o przypadkach, które trwają 5, 10 lat. Tak, są takie, ale są również takie, które trwają znacznie krócej. Każdy taki przypadek należy rozpatrzeć indywidualnie, bo czasami nawet jedna rozmowa lub książka może całkowicie zmienić nasze życie.

3. Dlatego, że wpada Pan w błędne koła myślowe, które po chwili zaczynają się same napędzać. Zapewne w chwili, gdy zaczyna Pan je racjonalizować, to dodatkowo jeszcze karmi je Pan wątpliwościami, które ostatecznie je wzmacniają.

4. Szpital może pomóc, choć tam zapewne leczenie skupi się głównie na farmakoterapii. Najlepszym wyjściem wydaje się połączenie farmakoterapii oraz psychoterapii poznawczo-behawioralnej.

Pozdrawiam serdecznie
Jakub Łobiński

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.