Problem zaczął się rok temu podczas leżenia. Po wstaniu zacząłem czuć ostry ból po lewej stronie ple

Problem zaczął się rok temu podczas leżenia. Po wstaniu zacząłem czuć ostry ból po lewej stronie pleców na wysokości łopatki, trudność z oddychaniem, praktycznie nie mogłem chodzić (byłem aktywny fizycznie, ale mało rozciągania i dużo siedzenia). Na miejscu fizjoterapeuta powiedział, że to dyskopatia, następni lekarze wytykali mi tylko krzywy kręgosłup i złą postawę (i mówili, że z tego mogło to wyniknąć). Od roku czasu robiłem ćwiczenia na mobilizację i aktywację mięśni pleców i kręgów. Sytuacja powtórzyła się ogólnie 2 razy, raz roku temu, a potem to samo po 3/4 miesiącach (zrobiłem 3 dniową przerwę od basenów i rozciągania i ból wrócił ze zdwojoną siłą).
Fakt, że po roku systematycznego i sumiennego rozciągania i ćwiczeń dalej czuje, że plecy nie są całkowicie zdrowie mnie już męczy psychicznie. Ból oczywiście nie jest taki jak wtedy, ani nie występuje po lewej stronie, bardziej chodzi o dziwne uczucie takiego tępego bólu na wysokości łopatek.

Moje pytanie to do jakiego ewentualnie iść specjalisty, aby to faktycznie zdiagnozować, bo mam po prostu przeczucie, że coś jest tam nie tak.
Wyniki rezonansu:
,,Bez widocznych wypuklin krążków międzykręgowych. Otwory międzykręgowe niezwężone. Kanał kręgowy bez cech stenozy. Wysokości trzonów prawidłowe. Prawidłowy sygnał rdzenia kręgowego i krążków międzykręgowych odcinka Th. W trzonie Th8 ogniskowe stłuszczenie szpiku. Poza tym sygnał struktur kostnych w normie. Spłycenie kyfozy piersiowej.''
Oprócz tego, od czasu ,,wypadku'' dość głośno ,,strzela'' mi kość po lewej stronie w okolicy łopatki (po prawej nie) przy ruchu jak gdybym przesuwał ramię do przodu i góry.
Bardzo dziękuje za odpowiedzi.