Około 2 tygodnie temu zaczęłam odczuwać ból jednego z węzłów chłonnych szyjnych, po tygodniu ból ust

Około 2 tygodnie temu zaczęłam odczuwać ból jednego z węzłów chłonnych szyjnych, po tygodniu ból ustał, ale zauważyłam, że węzły w obrębie szyi i za uszami są powiększone. Dodam, że od około 2 miesięcy zażywam antybiotyk Tetralysal na trądzik oraz mam do usunięcia 4 zatrzymane ósemki, które wcześniej potrafiły powodować bóle głowy, jednak w ostatnim miesiącu nie odczuwałam dolegliwości z nimi związanych, za tydzień mam wizytę u chirurga stomatologa, na której mam mieć usunięte 2 ósemki. Kilka dni temu zauważyłam jednak kolejny powiększony węzeł chłonny, pod lewą pachą. Byłam dziś u lekarza POZ, który podczas badania wyczuł również powiększone węzły karkowe, jednak powiedział, że być może przyczyną powiększenia węzłów w obrębie szyi są właśnie ósemki, natomiast węzeł pachowy mógł się powiększyć na skutek infekcji do której mogło doszło przy depilacji (ja nie zauważyłam wcześniej objawów takiej infekcji). Podstawowa morfologia w normie, OB 3. Przyznam, że te węzły bardzo mnie niepokoją, po wizycie wyczułam również drobny węzeł pod prawym obojczykiem. Wszystkie węzły dają się przesuwać, lecz raczej nie są bolesne. Nie wiem, czy w tej sytuacji decydować się na zabieg usuwania ósemek, lekarz rodzinny powiedział, żeby na razie obserwować węzły i nie widzi przeciwwskazań do tego zabiegu. Chciałabym się poradzić, co robić w tej sytuacji - do jakiego specjalisty najlepiej się udać oraz czy poczekać z zabiegiem ekstrakcji do czasu, aż węzły się zmniejszą bądź też zostanie ustalona przyczyna ich powiększenia? Dziękuję za odpowiedzi