Od prawie 4 miesięcy mam problemy z oddychaniem. Początkowo były to duszności polegające na tym, że
1
odpowiedzi
Od prawie 4 miesięcy mam problemy z oddychaniem. Początkowo były to duszności polegające na tym, że czułem potrzebę wzięcia głębszego oddechu zarówno w spoczynku jak i podczas uprawiania sportu. Z uwagi na to, że problem utrzymywały się przez dłuższy czas (liczyłem na to, że to przejdzie po 1-2 tygodniach) poszedłem do lekarza rodzinnego. Przed wizytą zrobiłem morfologię krwi - wszystkie wyniki były w normie. Lekarz przepisał mi areozol, który miałem brać doraźnie kiedy wystepują duszności. Aerozol niestety nic nie dawał. O ile początkowo duszności tylko nieznacznie przeszkadzały mi w treningach (siłownia, basen), po jakimś czasie uniemożliwiły mi ćwiczenia - już po 15min treningu siłowego pojawiały się silne duszności, przyśpieszone tętno, lęk, drżenie (a czasem nawet mrowienie) rąk. Z racji, że mam nadciśnienie pierwotne (ciśnienie prawidłowe wysokie w granicach ok 130/85) poszedłem do kardiologa żeby wykluczyć problemy z sercem. Echo serca oraz EKG wyszły prawidłowo, kardiolog wskazal, że przyczyną duszności i problemów z wysiłkiem może być nerwica. Po pewnym czasie ponownie skontaktowałem się z lekarzem rodzinnym, z uwagi na to, że była już epidemia to była to wizyta telefoniczna. Doktor zasugerowała, że mogą to być niedobory, ale przepisała mi lek na uspokojenie Trittico CR w dawce 25mg dziennie oraz Acard na serce, które miałem brać przez okres 10dni i skontaktować się, jeśli objawy nie przejdą. Po tym czasie zadzwoniłem ponownie, miałem normalną wizytę gdzie doktor mnie przepadała i zleciła ponownie badania krwi + badania na bekterie Mycoplasma pneumoniae IgG, IgM. Jedynie badania na IgG i IgM wyszły poza normą tj. IgG dodatnie, IgM ujemne. Doktor przepisała antybiotyk (FROMILID 500)na dwa tygodnie, który niestety też nie pomógł. To co jest chyba ważne, duszności nie występują cały czas, sa dni gdzie ich zupełnie nie ma, czasem przez jakąś część dnia utrzymuje się niewielki ucisk w klatce piersiowej, niekiedy zaburzenia widzenia, zaburzenia równowagi, niepokój. Dodam, że duszności nie pojawiają się w sytuacjach stresowych, a nawet przeciwnie - jak jestem czymś mocno zajęty (praca inne zajęcia) to tych duszności nie ma, z kolei w sytuacjach wyciszenia np. przed snem, oglądanie filmu duszności się pojawiają. Zdarza się, że duszności są na tyle mocne, że nie jestem w stanie normalnie zjeść posiłku, próbując złapać głębszy oddech (którego de facto nie jestem w stanie wziąć). Jeśli chodzi o sen, to śpie normalnie, zasypiam bez problemu,a często sen był nawet zbawieniem, żeby się nie meczyć z oddychaniem. Bywały dni, gdzie męczyłem się z samym sobą, starałem się jak najdłużej spać, jak najwcześniej iść spać, żeby się nie męczyć z oddechem. Obecnie nieco się to uspokoiło, jestem w stanie uprawiać sport tj. bieganie i siłownia, jednak są momenty gdzie uciski w klatce i duszności się pojawiają (często na pół dnia, okresowo mocne duszności). Czy jest to nerwica? Dodam jeszcze, że w momencie gdzie pojawiły się duszności (koniec stycznia) nie miałem żadnego większego stresu ani w życiu osobistym, ani zawodowym. Obecnie też go nie ma. Co w tej sytuacji robić? Czekać dalej i liczyć na to, że w końcu przejdzie czy zgłosić się do specjalisty?
Objawy lękowe nie zawsze występują wtedy, kiedy jesteśmy bardziej obciążeni psychicznie, chociaż często tak jest. Z opisu wydaje się, że tak właśnie może być. Zachęcam do odwiedzenia psychiatry.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.