Jestem kobietą która ma depresje z 5 lat. Miewam problemy i potrzebuję odpowiedzi na je. Problemy

2 odpowiedzi
Jestem kobietą która ma depresje z 5 lat. Miewam problemy i potrzebuję odpowiedzi na je.

Problemy

* Męczy mnie przebywanie z ludźmi, gadanie z nimi, spotykanie się. Cały czas myślę o tym jak chce już iść do domu. Zawsze byłam cichym typem osoby i nie wiedziałam o jakich tematach gadać. Większość ludzi powiedziała mi że wyglądam smutna chociaż cały czas zmuszam się do śmiechu. Spotykać się np. na miasto też nie lubię. Jest tam wielki grom ludzi i nudzę się dosłownie. Czasem mam wrażenie że wybuchnę z płaczem, ale próbuje się hamować aż będę w domu. Co do szkoły: Klasa jest strasznie hałaśliwa aż głowa mnie boli od ich gadania, śmiechu, krzyków. Dlatego lubię przebywać w domu w ciszy i spokoju sama.

* Wspominałam o tym że mam wrażenie że wybuchnę z płaczu ale tego nie robię... nie potrafię okazywać emocji i dosłownie nic nie czuję i nic mnie nie rusza. Ale jest kilka wyjątków i problemy które nie potrafię kontrolować. Czasami śmieję się bez powodu. Nawet gdyby to było do wroga i nie mogę się hamować z śmiechem. Naprawdę nie mam powodu by się śmiać i większość ludzi też mnie nie rozumie i widzi jako dziwoląga z tego powodu. Oraz czasem płaczem i to ten wyjątek. Nie chcę iść do psychologa, psychiatry, szpitala. O samym myśleniu lub jak tam jestem zaczynam płakać lub bywa że się trzęsę. Te osoby przysporzyli mi traumę życiową. Te osoby i też moi rodzice. Zniszczyli mi życie. Jestem w domu cicha i nigdy nie gadam. Nawet z rodzicami jak coś powiedzą. Gdy każę im wyjść w pokoju bo nic innego nie robią niż robić mi na złość i się mnie słuchają i gadają o swoim to chce mi się płakać. Sama rozmowa z rodzicami zmusza mnie do płaczu. Lub do tego dziwnego śmiechu.

* Dawno dostałam leki na depresje po czym straciłam wszystkie emocje i nie potrafiłam zmusić się do płaczu i mnie nic nie śmieszyło. Gdy trafiłam do szpitala, bezpośrednio zabrali mi te leki na depresje przez co źle zaczęłam reagować.

* Dużo rzeczy zapominam. Dużo ludzi zwróciło mi uwagę że powtarzam te same rzeczy które ich się już pytałam. Sama jestem świadoma tego. Wiem że przed depresją miałam lepsze życie i byłam nieco szczęśliwsza. Ale nie pamiętam co robiłam. Gdy wpadłam w depresje zaczęłam wiele rzeczy zapominać. Trauma zaczęła mi jedynie krążyć po głowie. Dzisiaj pamiętam tą traumę trochę ale z uczuciami wszystko się wymazało. Nawet nie pamiętam co tydzień temu robiłam. Co wczoraj robiłam. Co znajoma 10sek temu powiedziała. Z nauką też miewam problemy przez to.

* Przez to że zawsze byłam cisza i najbardziej przez te 5 lat. Z nikim nie gadałam. Nie czytałam książek. Dlatego nie potrafię zdań formułować i się wysłowić. Czasem krąży mi po głowie coś co chcę powiedzieć dla osoby i jak chce powiedzieć to, nawet jak powtarzałam to samo zdanie tysiąc razy w głowie. Gdy chcę już to powiedzieć to zapominam... zaczęłam czytać książki ale nic nie uczę się z zdań i słów jak i tak wszystko zapominam. Dni mijają dla mnie bardzo szybko. Czuję się jak staruszka z mózgiem dzieciaka...

* Problemy z wzrokiem. Potrafię czytać z bliska jak i z daleka. Ale nie mam tego samego wzroku jak przed depresją. Teraz widzę czarno i szaro... Dawno temu wszystko dla mnie było żywe, miało powietrze w sobie, zauważalne małe elementy jak krople, ładne niebo jak dzień i noc. Teraz mam wrażenie że mam mgłe pod oczami. Że światło w oczach zgasło i żywa istota w nim umarła. Jakby były śpiące. Wcześniej mogłam odczuć wiatr na oczach. Teraz nie. Też drażnią mnie oczy często. Szłam z tym do okulisty ale powiedział że wszystko jest w porządku.


Co mogę zrobić by te problemy rozwiązać? Jestem 100% pewna że żaden psycholog mi nie pomoże. Chodziłam do wielu psychologów, psychiatrów, szpitali i jedyne co mi przysporzyli to traumę na całe życie. A to wszystko bo jestem zawsze cicha i nie gadam z rodzicami... Tak to przepraszam co moją dziecinną lekturę i dziękuje za przeczytanie do końca.
Z opisu wynika, że ten stan bardzo utrudnia Pani codzienne funkcjonowanie i zabiera radość z życia. Niestety zdrowie samo się nie odbuduje - trzeba mu trochę pomóc. Gdyby była Pani pewna, że żaden psycholog, czy psychiatra nie pomoże nie szukałaby Pani pomocy tutaj - myślę, że jest w Pani część, która dąży do wyzdrowienia - warto jej posłuchać i wybrać się na wizytę. Podczas terapii poza leczeniem depresji mogłaby Pani zająć się również uporządkowaniem relacji rodzinnych - w końcu ciężko żyje się z kimś w jednym domu, bez rozmowy - może udałoby się coś na to poradzić. Najbliższe nam osoby czasem potrafią zobaczyć to czego sami nie dostrzegamy - mają trochę inną perspektywę - być może rodzice widzą coś co Pani umyka w natłoku wszystkich trudnych emocji. Może warto wybrać się na konsultację rodzinną. Nie wiem kiedy po raz ostatni widziała się Pani z lekarzem, ale jeśli minął już pewien okres czasu warto wykonać ponowną diagnostykę, zobaczyć co wydarzyło się od ostatniego leczenia - pomyśleć czy objawy zmniejszyły się, nasiliły, czy pozostały na stałym poziomie, ustalić nowy plan leczenia, być może zmienić leki. Obciążenie emocjonalne oczywiście wpływa m.in. na pamięć, choć nie musi być to jedyna przyczyna - warto poddać się diagnostyce, która ją ustali. Myślę, że czasie, który mija - jak wspomina opis - bardzo szybko może Pani odnaleźć wiele jasnych stron i wiele cudownych osób, ale na drodze do tego musi Pani trochę pomóc własnemu zdrowiu - żeby zacząć widzieć wszystko jak dawniej.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry,
z Pani opisu rozumiem, że odczuwa Pani trudności w funkcjonowaniu w różnych obszarach swojego życia- relacjach z ludźmi, przeżywaniu emocji, chwiejności emocjonalnej, zaburzeniach koncentracji i pamięci oraz dolegliwościach od strony ciała. Opisane przez Panią objawy mogą być związane z występowaniem depresji chociaż zapewne ważna by była dokładna diagnostyka. Przeczytałam w Pani wiadomości również, że trudno sobie Pani wyobrazić możliwość uzyskania pomocy ze strony specjalisty. Rozumiem, że bazuje Pani na swoich doświadczeniach. Jednak przeszłe doświadczenia, nawet jak były bardzo trudne nie muszą się powtórzyć. Wyobrażam sobie, że może być Pani obecnie w innym miejscu swojego życia i być w stanie w innym sposób wykorzystać spotkania ze specjalistami.
Pozdrawiam,
Marta Zwierzchowska

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.