Supra - Med Clinic

Tragedia. Pierwszy raz jestem tak niezadowolona z wizyty. Będąc w zaawansowanej ciąży dowiedziałam się tylko tyle że dziecko jest głową do góry i nic więcej. Pani doktor nie zbadała dziecka bo kursor w komputerze się zwiesił. Długości szyjki też nie zbadała. W trakcie usg poszła odebrać sobie telefon bo "długo dzwoni". Za to dowiedziałam się że ma dość swojej pracy. I dość pacjentek. A na dodatek na pytanie od kogo pobrała cytologię stwierdziła że "nie pamięta". Dramat. Może czas odpuścić jak nienawidzi się tej pracy? Stracony czas. NIE POLECAM!

Dawno nie spotkałam się z takim nieprofesjonalnym traktowaniem i brakiem empatii. Lekarz po dwóch minutach w gabinecie stawia diagnozę typu "czyli problem był w Pani głowie" nie znając pacjentki, historii choroby i chorob współistniejących - było dla mnie obraźliwe i krzywdzące. Tłumaczenia że specjalista endokrynolog z tytulem profesora po wnikliwych badaniach i wywiadzie jednak postawił bardziej trafną diagnozę nie był dla tego lekarza argumentem. Rozmowa niepotrzebna bo nie miała związku z moją wizytą, ale wytrąciła mnie z równowagi. Przeprowadzając badanie prenatalne złości się, że płód nie chce się ustawić, czy że jest zbyt pobudzony ( moze z powodu bardzo bolesnego dociskania glowicy usg). Badanie przeprowadzane długo- wyjaśnia to prawie godzinne opóźnienie - bez komentarza przy wykonywaniu. W zachowaniu opryskliwy i arogancki.

Po tygodniu po zakończeniu leczenia, objawy wrócili. Uważam że albo źle zdiagnozowano, albo źle wybrane leczenie. Więc jak na tę pieniędzy nie polecam. Przykro..

Pojawilam sie u pani dr Stepanian z podejrzeniem ciazy , pierwsze co zrobila to miala do mnie pretensje ze w wieku 19 lat mam podejrzenie ciazy , zaczela wypytywac sie mnie o bardzo prywatne szczegolny np czy znam ojca dziecka , uwazam ze nie powinno byc to w jej interesie ,w trakcie rozmowy byla strasznie nie mila , w momencie przejscia do badania zrobila mi cytologie BEZ REKAWICZEK oraz usg dopochwowe BEZ REKAWICZEK , Pani dr Stepanian wlozyla kamerke jedynie do polowy szyjki macicy, powiedziala mi ze nie jestem w ciazy oraz ze widzi ze dostane okres. Pozdrawiam panią bedąc w 12 tygodniu ciąży

Lekarz nie wykrył u mnie pcos ani 7 lat temu, ani teraz mimo przedstawionych wszystkich badań i badaniu usg zrobionym przez niego osobiście...
Wizyta u endokrynologa, który dał mi skierowanie do szpitala w Katowicach, gdzie u mnie to zdiagnozowano dopiero mi pomogła tak naprawdę...
Szkoda tylko, że tak późno i że mam już wiele więcej innych objawów.
Nie polecam tego lekarza...
A moje objawy określone zostały jako "taka Pani natura"...
Jednym słowem tragedia.

W poprzedniej ciąży w 2017 roku Pan doktor stwierdził hipotrofie oraz łożysko przodujące. Inni lekarze wykluczyli obie przypadłości, a córka ważyła 3600g(według Pana doktora miała ważyć niecałe 2000g). Dwa tygodnie temu Pan doktor Dawid stwierdził ciąże pozamaciczną, która mogła znajdować się "wszędzie a nawet w wątrobie", zbiornik płynu w macicy świadczył o krwotoku, który dostanę do rana. Na prawidłową ciąże miałam nie mieć szans. Dziś na usg innego lekarza widziałam zarodek z bijącym serduszkiem w macicy! Nie polecam!

Nie polecam!! Pani dr Stolecka prowadziła moja ciąże, przy każdej wizycie musiałam zaczynać od przypomnienia kim w ogóle jestem... bardzo lekceważące podejście, wszystkie podstawowe badania musiałam sama sugerować. W trakcie ciąży zaczęło mi się pojawiać coś niepokojącego w okolicach pochwy/odbytu. Pani dr stwierdziła i do samego końca utrzymywała ze to hemoroidy i ze mam się nie przejmować, bo jak urodze to samo zniknie! Żyłam przez pół roku z bólem nie do opisania. Okazalo się ze nie był to hemoroid, a nowotworowy złośliwy guz 7x7cm! Uważam ze lekarz z takim doświadczeniem powinien wiedzieć jak wyglądają hemoroidy!! Miesiąc przed porodem zostałam już pozostawiona sama sobie, pani dr stwierdziła ze mam się już nie zapisywać tylko jak coś by się działo to do szpitala! I tak tez uczyniłam, nie zapisze się już na pewno nigdy do tej pani!!

Niestety nie mogę polecić Pana doktora. Zgłosiłam się z podejrzeniem PCOS i problemami hormonalnymi, jednak nie zlecono mi żadnych badań potwierdzających diagnozę - jedyne zalecenie to „schudnąć”. Po roku stosowania antykoncepcji pojawiły się silne bóle jajników, które były bagatelizowane mimo wielokrotnych wizyt. Dopiero inny lekarz wykrył infekcję, której długotrwałe nieleczenie doprowadziło do powikłań. Próba rozmowy o wykluczeniu endometriozy została zbyta jako „mało istotna”. Przed odstawieniem antykoncepcji zalecono mi 3 miesiące przerwy, po czym nagle okazało się, że nie jest potrzebna. Gdy poprosiłam o inną formę antykoncepcji, usłyszałam po wystawieniu recepty i kilku pytań jak używać antykoncepcji by „poczytać w internecie o krążkach”, bo inne pacjentki je chwalą. Doktor jest miły, ale w moim przypadku zabrakło profesjonalizmu i zaangażowania. Dodatkowo nie poinformowano mnie, że nie przyjmuje już na NFZ, co wyszło dopiero przy próbie umówienia pilnej wizyty.

Pierwsza wizyta u Pani i na dzień dobry pytania: Dlaczego ma pani tylko jedno dziecko? Wie Pani, że to za mało? Dwoje to jest minimum. Ja mam dwoje, syna i córkę. Syn panią opuści, nie chce Pani mieć dziewczynki? Itd. Do tego nieproszone rady, kiedy mieć stosunek, aby wyszła dziewczynka. Na mój szok i wydukane: "Dlaczego zadaje mi Pani takie pytania?" lekkie zmieszanie i po minucie kontynuacja absolutnie niestosownych pytań. Na obawę, że inny lekarz widział policystyczne jajniki, hasło: urodziła pani dziecko, nic pani nie jest. Nie po to poszłam na wizytę za 300 zł, żeby słuchać takich tekstów. Na plus: delikatne pobranie cytologii, badanie ok, gabinet ok. Wyszłam w szoku, jak można kasować kobiety za mówienie im takich rzeczy w 2025 roku.

U Pana Doktora byłam z polecenia, niestety bardzo się zawiodłam kontakt był zerowy, tylko cały czas słyszałam jak Pan Doktor opowiada całkiem nie do rzeczy wogule nie mogłam wejść w zdanie. Problem został dalej odczuwam mocny ból. Na koniec wizyty tylko usłyszałam czy mam dobre leki przeciwbólowe. Nie polecam tego lekarza.