lek. Mirosława Lesiecka

Pani Lesiecka prywatnie i pani Lesiecka na FZ, to 2 zupełnie inne osoby. Kameleon. Prywatna wizyta trwała 25 min., później po 20 lub 15 min., a Dr kasowała po 120 zł i nic jej nie przeszkadzało nawet obecność moja, a leczona była córka. Gdy na trzecią wizytę poszłyśmy do przychodni na FZ dr była bardzo niemiła, wręcz opryskliwa, mnie wyprosiła z gabinetu wysilając się na dowcip (do córki młodej dziewczyny /, że jak jest z chłopakiem to chyba bez obecności mamusi . Żałosne i aż się nie chce komentować. Córce nic nie pomogła. Myślę , że pani dr powinna się zastanowić nad etyką, która ją zobowiązuje i wykazać umiar w biegu po "kasę". Dodam, że np. w Poznaniu wizyta kosztuje 100 zl za 40 minut i czas jest dotrzymywany. Nie polecam opieki dr Lesieckiej,

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zacznę od tego, że znam kilka osób którym pomogła z dobrym skutkiem.
Ja osobiście mam duży uraz do pani dr.
Po pierwsze. Bywa bardzo niemiła. Podam tylko jeden przykład z wielu. Po wejściu do gabinetu zdjąłem kurtkę i powiesiłem na wieszaku przy drzwiach, nagle usłyszałem: - Proszę zabrać swoje ubranie! Nie widzi pan, że tam wisi moje? - ( Inaczej zachowywała się w gabinecie prywatnym.)
Po drugie. U mnie postawiła błędną diagnozę. Owszem każdy ma prawo do błędów, ale szary człowiek ponosi za swoje jakieś konsekwencje, lub chociaż przeprasza. Na jednej z wizyt( po kilku latach leczenia) zapytałem czy w moim przypadku nie powinienem przebadać się u neurologa. Usłyszałem: - Absolutnie nie ma takiej potrzeby! Ja postawiłam panu diagnozę i trzeba się dalej leczyć.-
Badania EEG potwierdziły chorobę neurologiczną i wyjaśniła się przyczyna moich problemów.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

w przeszłości leczyłam się u Pani doktor Lesieckiej na nerwicę lękową, wyleczyła mnie za co jestem jej bardzo wdzięczna. w stosunku do mnie jako do pacjentki zawsze była bardzo miła i uprzejma. z racji tego, że jeździłam na bardzo płyciutkie hipnozy relaksujące, zawsze poświęcała około pół godziny. Pani Lesiecka leczy nie tylko tabletkami. osobiscie bardzo polecam Panią Doktor

Pani Dr.Lesiecka niestety jest bardzo niemila,moja mama jest ciezko chora ma schizofrenie...byla dzisiaj u Pani Dr.ale ona byla ordynarna i niemila...i w rejestracji o mojej mamie glosno mowila "TA SCHIZOFRENICZKA" to jest nienormalne o pacjentach tak sie wypowiadac,ja tego tak nie zostawie...czlowiek sam sobie choroby nie wybiera...a Pani Dr.Lesiecka jak sie do tej pracy nie nadaje to niech zawod zmieni !!! Prosze mi wierzyc ja tego tak nie zostawie....

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Oschła, niemiła, poważna, czułam się u niej na wizycie jak w sądzie. Kiedy powiedziałam, że od jakichś paru dni mam bardzo niski apetyt i mało jem, ona spojrzała na mnie ze zdziwieniem mówiąc, że wcale nie wyglądam na taką chudą! Jak dla pajentki z depresją w złym stanie to nie była najmilsza rozmowa. Na 'odwal sie'.

Po pierwsze psychiatra to nie psycholog, więc nie wdaje się w dyskusje na temat przyczyn zaburzenia tylko ich wyniku czyli objawów. Zauważyłem już wiele razy w różnych sytuacjach, że lekarze nie lubią kiedy osoba trzecia narusza relacje pacjent lekarz. Każdy pacjent powinien wyartykułować objawy zaburzeń, na które cierpi. Można się do tego przygotować. To lekarz ma postawić diagnozę na podstawie wiedzy i doświadczenia kierując się wyłączenie obiektywną oceną stanu chorego na podstawie jego wypowiedzi. Wszelkie subiektywne spostrzeżenia osób trzecich mogą tylko zamazać obraz i są nie mile widziane. Psychiatra leczy mózg, żeby jego dysfunkcja nie przekładała się na umysł. Psycholog pomaga ustabilizować umysł, żeby jego dysfunkcja nie przekładała się na mózg. Pani Doktor Lesiecka leczyła mnie w przeszłości z bardzo dobrym skutkiem, pomogła również mojej żonie, która na skutek śmierci bardzo bliskiej osoby pogrążyła się w depresji. Po za tym Polska to nie Ameryka. Tam często psychiatra jest zarazem psychologiem (dwie specjalizacje) - poleceam Peter D. Kramer "Czym jest depresja" - wybitne humanistyczne dzieło psychiatry-psychologa. Stosowane są tam od dawna metody obrazowania obszarów mózgu pod kątem aktywności lub uszkodzeń. W procesie wywiadu analizuje się krytyczne zdarzenia z życia oraz występowanie zaburzeń w rodzinnie lub wśród bliskich krewnych. To tak zwane podjeście biopsychospołeczne. W wielu przypadkach nad jednym człowiekiem pracuje cały sztab lekarzy i psychologów rożnych specjalizacji i to w jednej klinice. U nas trzeba zrobić trochę więcej kilometrów ale wsparcie ze strony lekarzy jest świetne. Miałem do czynienia z bardzo ciężką i długotrwałą depresją na własne życzenie (syndrom wypalenia) i wierzcie mi bez zaufania do lekarza proces leczenia jest ułomny. Jeżeli chcecie na drodze dociekań własnych zrozumieć czym jest wasze zaburzenie, to zacznijcie czytać, skorzystajcie z porad psychologów wszystko po to, żeby zrozumieć swój umysł ale leczenie mózgu zostawcie dla psychiatry. Wiele razy przychodziłem na wizyty do Pani Lesieckiej w latach 90-tych, w 2000 oraz z żoną dwa lata temu, więc mam obraz sposobu jej pracy. Zawsze prowadziła wywiad konkretnie pod kątem objawów i dobierała leczenie. Powtarzam z bardzo pozytywnym skutkiem. Zawsze była uprzejma, choć czasami zdarzały się z jej strony zachowania dyscyplinujące, które w moim przekonaniu rózwnież kształtowały właściwy proces leczenia. A co do długości wizyty, to niektóre nie trwały nawet 10 minut. Jakie to ma znaczenie? Przecież liczy się efekt.

Co to za lekarz ?!!!

Jak można tak postepować.

Wiedziałem o problemach żony i pozieliłem się z panią Doktor swoimi spostrzeżeniami i podejrzeniem w trakcie umawiania wizyty. Ciężko mi było namówić żonę na wizytę i uważam, że skoro ktoś dobrowolnie zgadza sie na wizytę to czuje, że jest mu to potrzebne. Pani Doktor zaraz po wejściu żony do gabinetu zamiast przeprowadzić rozpoznanie( mogła skorzystać lub też nie z mojej sugestii) wywala do żony tekst, jak to można tak postepować, że to Ona jest lekarzem a ja śmiałem postawić diagnozę i jej coś podpowiadać.
Podłe.Straciłem u żony zaufanie i nic więcej dobrego z tej wizyty.
Ktoś kto przychodzi do psychiatry nie zawsze chce mówić wszystko o chorobie i moim zdaniem spostrzeżenia bliskiej osoby mogą dać lepszy obraz lekarzowi i pomóc w postawieniu poprawnej diagnozy.
Wygląda na to że musiałem się chyba mylić skoro lekarz z takim starzem wie lepiej i potrafi postawić diagnoże po 15 minutach wizyty i jednoznacznie stwierdzić, że jest wszystko bardzo dobrze, skasować 100zł i cześć .

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Rzeczywiscie zgadzam sie z opinia krytyczna bo tak wlasnie wyglada wizyta Lecze sie od pietnastu lat i kiedys to wygladalo zupelnie inaczej.

Dla mnie to jedyna osoba która pomogła mi gdy inni tego nie potrafili..Teraz sporadycznie do niej przychodzę bo razem uporalismy się z moim problemem i jestem ogromnie jej za to wdzięczna:-))))))))))))

Bardzo dobry lekarz.Z ogromnym doświadczeniem. Nie potrzebuje godzinnych wynurzeń pacjenta by odpowiednio zdiagnozować chorobę. Leczę się u p. Doktor od lat i jestem jej wdzięczny za jej podejście do mnie jako pacjenta i ciepło które z niej bije. Dziękuję Pani Doktor !