ul. Świętochłowicka 5 Pokój nr 18, 41-909 Bytom
Dogodny zjazd z TDŚ dla innych miast Aglomeracji Śląskiej , Katowice , Zabrze, Chorzów
Dowiedz się więcej02/11/2024
ul. Świętochłowicka 5 Pokój nr 18, 41-909 Bytom
Dogodny zjazd z TDŚ dla innych miast Aglomeracji Śląskiej , Katowice , Zabrze, Chorzów
Dowiedz się więcej02/11/2024
25 opinii
Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej Dowiedz się więcej o opiniach
Z serca polecam psychoterapie prowadzone przez Panią Lucynę Jendrzejczyk. Dzięki nim udało mi się lepiej zrozumieć swoje emocje i zachowania. Spotkania odbywały się w ciepłej i komfortowowej atmosferze. Były pełne wsparcia oraz mądrych wskazówek. Pomogły mi one odzyskać równowagę i wewnętrzny spokój. To ogromny dar mieć tyle empatii, wiedzy i umiejętności, które przekazywane drugiej osobie czynią cuda i otwierają umysł na pozytywne myślenie oraz radość życia. Dziękuję
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Dziękuję Pani Agnieszko za te ciepłe słowa. Pozdrawiam serdecznie. LJ
Jestem bardzo zadowolony z wyboru psychoterapeuty w postaci Pani Lucyny , sposób jej pracy komunikacja ,otwartość budują szybkie zaufanie co według mnie jest niezbędne w tej dziedzinie dziękuję za pomoc i z całego serca polecam wszystkim którzy potrzebują pomocy
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Dzień dobry Panie Piotrze. Dziękuję za tę opinię. Serdeczności :-)
Jestem bardzo zadowolona z konsultacji u Pani Lucyny. Była bardzo uważna i konkretna. Na sesji czułam się komfortowo. Zadawane pytania skłaniały do refleksji. Jestem bardzo zadowolona ze zmian które nastąpiły w moim życiu. Jestem przekonana, że jest to skutek podjęcie terapii . Dziękuję :-)
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Dziękuję Pani Asiu za informację zwrotną. Do zobaczenia:-)
Długo Pani Lucyny szukałam, ponieważ zależało mi na kimś, kto będzie potrafił popatrzeć na relację, którą współtworzę - nie tylko na mnie. Nasze spotkania trwały od września do końca lutego. Znalazłam się w przestrzeni bezpiecznej, współ-czującej (odczuwającej to, czym się dzielę i to, czym się nie dzielę), empatycznej. Pani Lucyna wspaniale słucha, jest uważna, obecna, troskliwa, a jednocześnie nie matkuje - zadaje wyraźne, nierzadko trudne pytania i wymaga świadomego namysłu nad szczegółem. Na moją prośbę w każdym tygodniu otrzymywałam jakieś zadanie, które towarzyszyło mi przez kolejnych 7 dni. Raz polegało na czuciu, innym razem na rozpoznaniu siebie, jeszcze innym na namyśle nas konkretnym tematem. To była dobra praca. Rozmowy z Panią Lucyną pozwoliły mi spojrzeć na związek, w którym jestem i w którym chcę być z perspektywy relacji, a nie tylko mojego ego konfrontującego się z innym ego. To ogromna nauka, za którą jestem Pani Lucynie bardzo, bardzo wdzięczna. Znowu kocham żyć.
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Tyle miłego . Dziękuję bardzo za opinię. Serdeczności
Miła i spokojna atmosfera. Pani Lucyna wzbudza zaufanie.
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Dziękuję za tę opinię. Ucieszyłam się :-)
Bardzo miła i przyjemna rozmowa. Pani Lucyna słucha...i to się czuje
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Bardzo dziękuję. Miło mi to czytać
Polecam. Pełen profesjonalizm i empatia. Fajna atmosfera rozmowy, bez poczucia, że jest się na przesłuchaniu. Można poczuć się bezpiecznym i zaopiekowanym, to sprzyja poruszaniu trudnych tematów. Bardzo przytulny gabinet. Fajnie też, że jest parking dla pacjentów.
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Dziękuję Pani Joanno . Uśmiecham się do Pani
Panią Lucynę miałam okazję poznać w największym kryzysie, w jakim byłam do tej pory. Pomogła mi sobie z nim poradzić. Nauczyła mnie jak ponownie poczuć swoje emocje, od których byłam odcięta. Nauczyła mnie bronić swojego zdania, jak poczuć to, czego chcę. Dostałam koszyk narzędzi do opiekowania się sobą i dalszej pracy nad czuciem własnych emocji, a także do pracy z własnym ciałem. Jestem dużo spokojniejsza, zaczęłam się akceptować. Miałam od dziecka trudności z relacjami z ludźmi, teraz mam naprawdę dużo radości z rozmów z nimi, jest mi niebywale łatwo i przyjemnie rozmawiać ze znajomymi i nieznajomymi. Zupełnie, jakbym dostała inne życie po kilku latach terapii. Jestem pani Lucynie bardzo wdzięczna za wszystkie rozmowy i lekcje, również te trudne. Bardzo ją szanuję jako człowieka i jako fachowca w swojej dziedzinie.
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Dziękuję za tę informację zwrotną. Przesyłam serdeczności.
Do pani Lucyny trafiłam z potrzeby chwili, od dłuższego czasu myślałam o psychoterapii jednak odwlekałam decyzję o zapisaniu się w czasie. Początkowo nie miałam nakreślonego celu bo pozornie wszystko było ok, dopiero regularne spotkania i rozmowy z p. Lucyną pozwoliły mi odnaleźć sfery życia które chce zmienić i poprawić. Aktualnie zakończyłam już terapię. Wypracowane podczas terapii wskazówki i zmiany zostają ze mną jako moje drogowskazy. Dzięki terapii moje życie jest zdecydowane lepsze wiem czego chce i co robić by takie pozostało.
Dziękuję pani Lucynie za empatię, życzliwość i wsparcie. Polecam każdemu.
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Miło mi to czytać Pani Patrycjo. Dziękuję za opinię.
Do Pani Lucyny trafiłam w kiepskim stanie natomiast w przeciągu kilku miesięcy regularnych wizyt znalazłam się w miejscu, w którym nigdy nie spodziewałabym się być. Z czystym sumieniem polecam :)
mgr Lucyna Jendrzejczyk
Dziękuję Pani Patrycjo za opinię :-) .
14 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl
Mam problem z 65 letnią mamą, która często panikuje i generalnie ma co raz gorsze relacje ze mną jako z synem, często wyprowadzając mnie, spokojną osobę z równowagi.
Czy są jakieś terapie antylękowe, gdzie można by wysłać mamę ?
Dzień dobry. Jak radzi sobie Pan z mamy lękami i paniką? Tu wskazuje Pan na trudność i szuka Pan pomocy dla mamy. Psychoterapia to proces w którym można się nauczyć radzić z własnymi trudnościami , nie zajmuje się zmienianiem członków rodziny którzy problemu nie zgłaszają. Myślę, że pisze Pan o uczuciu bezsilności i frustracji przy panikującej mamie. Jak te uczucia wpływają na to , że "wyprowadzony jest Pan z równowagi"? To może być tematem wniesionym na sesje terapeutyczną. Pozdrawiam.
Bylam z kimś przez 3 lata powiedział mi że czasem zapali trawkę. Myślę że palil codziennie .dowiedziałam się że bierze inne narkotyki.nie mieszkaliśmy razem tylko spotykaliśmy się. Nigdy nie zauważyłam żeby cis brał
Przy mnie .On wiedział że dla mnie to niedopuszczalne nawet trawki nie tolerowalam.ale miłość jest ślepa.nie jesteśmy już razem .id 3 mg.ale on ma syna na wychowaniu martwię się bardzo syn ma 14 lat.podobno bierze od dawna .Ja nigdy się nie kapelan bo nigdy nie miałam do czynienia z narkotykami.chcialabym mu.pomoc bardzo.ma 45 l czy jest szansa jeśli tyle lat podobno bierze ?jak to przekonać.jest zawziety bardzo
Dziękuję za każdą informację i pozdrawiam.
Martwienie się za kogoś jest mechanizmem unikania kontaktu z samym sobą. Osoba uzależniona nie zgłasza chęci do zmiany. W jaki sposób pomaga Pani to , że się o niego martwi? To nie odpowiedzi na pytania zadane przez Panią. Jednak kiedy zgłasza się Pani z prośbą o pomoc to warto się zastanowić jaka to dla MNIE trudność?
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.