Katarzyna Marciniak

Wiele gabinetów weterynaryjnych zwiedziłam w Poznaniu. Te z wyższej półki cenowej i te z niższej. Kliniki i małe gabinety. Dopiero kiedy trafiłam Na Polankę wiedziałam, że to nareszcie koniec poszukiwań. Fachowość, dociekliwość i przede wszystkim podejście do zwierzaków - niesamowite! Co mnie jeszcze ujęło - weterynarki (bo Na Polance póki co same kobitki) potrafią się przyznać, że czegoś nie wiedzą (jako hodowca kotów zadaję czasem dziwaczne pytania, które pojawiają się np przy okazji wyjazdów na zagraniczne wystawy z kotami). Ale nawet jeżeli nie wiedzą, to chce im się poszukać i dowiedzieć. Jestem pod ciągłym wrażeniem. Dr Kasia Marciniak i dr Karolina Jęczeń - best of best weterynarzy kocich w Poznaniu :) Polecam Ewa Umińska Muffina*PL hodowla kotów rosyjskich Poznań.

drogi weterynarz, przez całe dwumiesięczne leczenie płaciliśmy maksymalną stawkę za samą wizytę (a leki, zastrzyki, badania oczywiście dodatkowo). Poza tym na Polance gubią wyniki badań dotyczących tej samej choroby, ale wykonanych przez innego weterynarza. Plus za możliwość umówienia wizyty na konkretną godzinę. Co do leczenia i fachowej opieki - bez zastrzeżeń. Wróciliśmy do dawnego weterynarza i teraz jesteśmy zadowoleni :)

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wielka wiedza, super podejście, szczerze polecam, zero naciągania. Udało się nam uratować 19 letnią kotkę :)

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry". Powód: Zbyt lakoniczna argumentacja do wystawienia wyższej oceny.

Najlepszy weterynarz jakiego dotąd poznałam – pełen profesjonalizm, wspaniałe podejście do zwierząt (od razu widać, że los czworonogów nie jest pani Kasi obojętny), zresztą pozytywne cechy długo by wymieniać … Do przychodni „Na Polance” trafiłam przypadkowo, kiedy trzech innych weterynarzy nie wiedziało dlaczego rana po operacji mojej kotki nie chce się goić. Dopiero tu zadano sobie trud znalezienia przyczyny jej stanu i postawiono diagnozę. Kiedy okazało się, że kolejny z moich kotów potrzebuje pomocy już wiedziałam gdzie powinnam pojechać. Mimo fatalnego stanu kotki, dzięki pani Kasi wszystko dobrze się skończyło. Do przychodni „Na Polance” przywiozłam też cztery kotki do sterylizacji i tym razem również wszystko było w porządku. Jedyne czego mogę żałować to to, że wcześniej leczono moje zwierzaki gdzie indziej. Szczerze polecam – zarówno tego lekarza, jak i całą przychodnię.

Super weterynarz!!! Nasz york przeszedł poważną operacje łapki u Pani Kasi. Teraz jest zdrowym pieskiem a operacja była naprawde poważna. Po tygodniu skakał po domu jak zajączek. Genialna opieka i podejście do "pacjenta". Uważam że ludzie nie mają takiej opieki u lekarzy jak zwierzaki u Pani Kasi. Bedziemu już zawsze korzystać z usług Pani Kasi. Dziekujemy!!!!!

Do dr Katarzyny Marciniak trafiłam przypadkowo, po „wyroku”, jaki na 10-letnią seterkę-Nikę wydało dwoje znanych i utytułowanych poznańskich lekarzy weterynarii leczących jej skórne dolegliwości coraz to innymi antybiotykami. Odporność psa spadała w zastraszającym tempie. Po sześciu miesiącach „terapii” nie przyjmowała posiłków, nie piła, schudła 6 kg. Nikt nie zadał sobie trudu znalezienia przyczyny choroby. Usłyszałam z ust lekarzy, że mam jej pomóc „przejść na drugą stronę” i podjąć decyzję o uśpieniu.
Załamana, przypadkowo trafiłam do pani dr Kasi Marciniak „Na Polance”. Fachowa, kompetentna rozmowa, wykonanie podstawowych badań na miejscu, wyjaśnienie moich pytań i wątpliwości zajęło godzinę. Doktor Kasia Marciniak podjęła decyzję: – jutro o 9:00 rano operujemy Nikę. Nie chcę pisać o merytorycznej stronie choroby, bo to temat dla lekarzy. Chcę napisać kilka zdań o atmosferze kliniki i zespole, jaki doktor Marciniak potrafiła skupić wokół siebie; lekarzach oddanych swoim pacjentom.
Po operacji Niki miałam okazję bliżej poznać doktor Kasię i brak mi słów na wyrażenie wdzięczności za troskliwą opiekę (telefon komórkowy do operującego lekarza, sms-owe kontakty w czasie pobytu pani doktor za granicą).
Stan zdrowia Niki nie był już tylko moim problemem, odpowiedzialność przejął mądry, dociekliwy lekarz oddany swoim pacjentom, ale i rozumiejący przeżycia ich właścicieli i ja to czułam.
Nika została dzięki dr Kasi i wspomagającemu Ją zespołowi lekarzy uratowana. Radosna, jak wcześniej, biega za piłką na Cytadeli, a mnie pozostaje w sercu głęboka wdzięczność i radość, że są w Poznaniu tacy młodzi ludzie, dla których praca jest pasją, którzy mają potrzebę dokształcania się, którzy zostali lekarzami po to, żeby ratować, a nie usypiać zwierzęta.
Serdeczne dzięki, Pani Doktor. Nie spotkałam nikogo o podobnej postawie wśród lekarzy leczących ludzi. Niech te moje odczucia będą wizytówką gabinetu dr Katarzyny Marciniak.
Polecam, Anna Zaremba

Do dr Katarzyny Marciniak trafiłam przypadkowo, po „wyroku”, jaki na 10-letnią seterkę-Nikę wydało dwoje znanych i utytułowanych poznańskich lekarzy weterynarii leczących jej skórne dolegliwości coraz to innymi antybiotykami. Odporność psa spadała w zastraszającym tempie. Po sześciu miesiącach „terapii” nie przyjmowała posiłków, nie piła, schudła 6 kg. Nikt nie zadał sobie trudu znalezienia przyczyny choroby. Usłyszałam z ust lekarzy, że mam jej pomóc „przejść na drugą stronę” i podjąć decyzję o uśpieniu.
Załamana, przypadkowo trafiłam do pani dr Kasi Marciniak „Na Polance”. Fachowa, kompetentna rozmowa, wykonanie podstawowych badań na miejscu, wyjaśnienie moich pytań i wątpliwości zajęło godzinę. Doktor Kasia Marciniak podjęła decyzję: – jutro o 9:00 rano operujemy Nikę. Nie chcę pisać o merytorycznej stronie choroby, bo to temat dla lekarzy. Chcę napisać kilka zdań o atmosferze kliniki i zespole, jaki doktor Marciniak potrafiła skupić wokół siebie; lekarzach oddanych swoim pacjentom.
Po operacji Niki miałam okazję bliżej poznać doktor Kasię i brak mi słów na wyrażenie wdzięczności za troskliwą opiekę (telefon komórkowy do operującego lekarza, sms-owe kontakty w czasie pobytu pani doktor za granicą).
Stan zdrowia Niki nie był już tylko moim problemem, odpowiedzialność przejął mądry, dociekliwy lekarz oddany swoim pacjentom, ale i rozumiejący przeżycia ich właścicieli i ja to czułam.
Nika została dzięki dr Kasi i wspomagającemu Ją zespołowi lekarzy uratowana. Radosna, jak wcześniej, biega za piłką na Cytadeli, a mnie pozostaje w sercu głęboka wdzięczność i radość, że są w Poznaniu tacy młodzi ludzie, dla których praca jest pasją, którzy mają potrzebę dokształcania się, którzy zostali lekarzami po to, żeby ratować, a nie usypiać zwierzęta.
Serdeczne dzięki, Pani Doktor. Nie spotkałam nikogo o podobnej postawie wśród lekarzy leczących ludzi. Niech te moje odczucia będą wizytówką gabinetu dr Katarzyny Marciniak.

Polecam, Anna Zaremba

Wielki, gruby i energiczny labrador zaczął mi "zjeżdżać": nie jadł, spuchł, wzdęło go, generalnie - kiepsko. Nasz dotychczasowy weterynarz - rozłożył ręce, polecona przez hodowcę wet - włączyła odżywianie pozajelitowe (bo psisko słaniało się z braku energii), i rozłożyła ręce "bo nie ma sił i środków, a najpewniej trzeba psa pokroić". Wylądowaliśmy u Wąsiatycza - i tak szybko jak tam dotarliśmy, tak szybko się ewakuowaliśmy - nigdy więcej na piątkowską!
Następnego dnia wylądowaliśmy "napolance" - przyjęła nas p. Magda.. Szybka i trafna diagnoza ("sorry, nie zrobiliśmy rentgena z kontrastem, bo jeśli wystąpiła perforacji jelit, kontrast zaszkodzi, ale to ewidentnie ciało obce zatyka jelito), krótka piłka: kroimy psa, p.Kasia dostanie go w łapki. Po 2 tygodniach od operacji: pies nie pamięta, że coś mu dolegało.
Opowiadana przez dziewczyny anegdota o psach, które przychodzą do gabinetu 5 minut przed właścicielem - nie jest przesadzona: bywają problemy z zaparkowaniem, a jak psa puścisz luzem, to dogonisz dopiero pod drzwiami gabinetu :) Dziewczyny mają rewelacyjne podejście, kundla pamiętają z imienia, wymiętoszą, wygłaszczą, a przede wszystkim - są szczerze zainteresowane. Aż człowiek zazdrości, że nie ma czarnego futra :P
Ceny: hmm :> posiadanie psa to tez wyrzeczenia :P
Zresztą: ile warte jest życie sierściucha, z którym Twoje dziecko spędziło większą część życia..?

Pani Kasia sterylizowała moją sunię, wszystko przebiegło prawidłowo. Żadnych powikłań, maleńka ranka, pies dzień po zabiegu był całkowicie sprawny. Super, polecam.

Pani doktor Marciniak zajmuje się naszym buldozkiem Nero od samego początku. Nero miał u niej robiona kastrację oraz skrocenie podniebienia. Praktycznie na drugi dzień po zabiegu zachowywał się tak jakby nigdy nie miał żadnej operaci :) Pani Doktor ma wspaniałe podejście do zwierząt! Nero nigdy nie chce wyjść z gabinetu i zawsze znajdzie do niego drogę. Mogę z czystym sumieniem polecic gabinet Pani Doktor!