lek. wet. Jacek Garncarz

Ogromna wiedza, doświadczenie, świetne podejście do pacjentów oraz ich właścicieli. Pan doktor uratował oko mojego przyjaciela za co będę mu wdzięczna forever :)
Polecam z czystym sercem, jest mistrzem w swoim fachu.

Pan Doktor zidentyfikował przyczynę nawracających infekcji oczu, z czym mierzyliśmy sie od miesięcy, i inni lekarze nie zdołali sobie poradzić. Pan Doktor dokładnie wyjaśnił mechanizm powstawania podrażnienia oczu, i rozpisał plan leczenia. Jest to przesympatyczna osoba, czuć było, ze kocha zwierzęta. Lego dał radę podczas mniej przyjemnego badania trzeciej powieki, sadze, ze w głównej mierze dzięki pozytywnie nastawionemu do niego lekarza. Dziękujemy, mogę szczerze polecić. Warto poczekać dłużej do Pana Doktora na wizytę.

Pan Doktor Jacek Garncarz podjął się unikalnego zabiegu przewrócenia wzroku młodego psa rasy wyżeł, który doznał wylewu krwi do gałek ocznych w wyniku babeszjozy i anaplazmy kiepsko leczonej w innej poradni weterynaryjnej. Pan Jacek podjął się zabiegu, który jak sam powiedział spróbował po raz pierwszy na podstawie własnej weryfikacji światowych publikacji w tym zakresie. Zabieg udał się i pies odzyskał wzrok, co było rodzajem cudu, ponieważ inni lekarze i okuliści, u których byliśmy nie dawali psu żadnych szans na odzyskanie wzroku, ani nie widzieli żadnych możliwości zabiegów. Uważam, że Pan Jacek zasługuje na najwyższą pochwałę za wiedzę, analizę problemu i znalezienie z sukcesem metody leczenia w ostatnim możliwym do leczenia momencie. To bardzo rzadkie i cenne przymioty dobrego lekarza weterynarii.

Tak oczarował moją Melkę, że tylko raz spojrzała na mnie z zapytaniem "ale o co chodzi?". Szczegółowo zbadał, zalecił leki, a mi wyjaśnił ze stoicką cierpliwością co i jak. Chciałabym takich lekarzy dla ludzi...

Pan doktor z otwartym sercem do zwierzaka,
co powoduje, że może zrobić co zechce bez zbędnych zabiegów i przymuszania, aby zwierze się nie ruszało.
Pan doktor grzebał w oku mojego pieska, a ten ani drgnął. Tak mogą tylko najlepsi.

Najlepszy w swoim fachu !podobno należy do 5 najlepszych w Europie weterynarzy okulistów ?pan doktor leczył kilka mies oczko mojego chihuahua .lekarz z pasja i sercem .genialny kontakt z pacjentem .Franus dziekuje Panu Doktorowi

Na szczęście nie sugerowałam się opiniami z internetu. Po wizycie u Pana Doktora już na 3 dzień po odbyciu wizyty widzimy poprawę stanu oczu u naszego Maltańczyka. Poza tym pełna recepcja oczekujących na wizytę pacjentów też mówi sama za siebie, że to świetny lekarz. Nasz 5 miesięczny piesek w ogóle się nie bał Pana Doktora :) Cookie pozdrawia :)

Kategorycznie odradzam dr Garncarza. Mój pies miał zatkane kanaliki łzowe w JEDNYM oku, drugie oko było 100% zdrowe.GARNCARZ BEZ MOJEJ ZGODY zoperował również zdrowe oko mojego psa, niestety w trakcie zabiegu uszkodził zdrowe oko a stan oka z zatkanymi kanalikami zdecydowanie się pogorszył.. Przez ponad pół roku faszerował psa antybiotykami i mnie złudnymi obietnicami, że oczy będą idealne i muszę być cierpliwa.Pies stracił odporność i zaczął chorować a w oczach pojawiły się grzyby. Kiedy oczekiwałam od niego bezpłatnego dokończenia leczenia z uwagi na brak mojej zgody na operację obu oczu przestał się poczuwać do odpowiedzialności żeby naprawić szkodę i odmówił dalszego leczenia. Zaznaczę, iż jest właścicielem kliniki.
Efekt tego jest taki, że kilka lat po zabiegu pies ma uszkodzone oko i gorszy stan oczu niż przed zabiegiem. Na moje pytanie dlaczego ruszył zdrowe oko psa bez mojej zgody? Odpowiedział, że chciał je poprawić a na kontroli stwierdził, że oko działało bez zarzutu..Po analizie rekomendacji i opinii o Panu doktorze muszę stwierdzić, iż możne kiedyś był dobrym lekarzem niestety teraz jedzie na tej opinii oraz na fakcie, iż w Polsce mamy mało okulistów dla zwierząt. Ceny u Pana doktora są bardzo wysokie, liczą się tylko pieniądze a nie dobro zwierzęcia. Niestety poznałam również kilka przypadków, które to potwierdzają...kategorycznie odradzam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pan doktor jest moim zdaniem najlepszym specjalistą, zajmującym się okulistyką zwierząt, u którego byłam z moją kotką. Jako jedyny dobrze zdiagnozował schorzenie i przepisał leki, które poprawiły stan zdrowia już po 5 dniach stosowania. Wcześniejsi lekarze źle zdiagnozowali chorobę i przepisali kosztowne leki, które przez miesiąc nie przynosiły żadnych rezultatów, wręcz pogorszyły stan zdrowia kota. Poza tym, dr Garncarz jest niezwykle uprzejmym i miłym człowiekiem, który przeprowadza wywiad choroby z właścicielami a następnie dokładnie bada zwierzę. Muszę przyznać, że odwiedziłam już blisko sześciu weterynarzy w ciągu ostatnich miesięcy i żaden nie miał takiego wyczucia w stosunku do mojej kotki, która jest bardzo płochliwa i agresywna podczas kontaktów z obcymi. Pan doktor spowodował, że była spokojna i pozwoliła na przeprowadzenie badania oka bez przeszkód, w przeciwieństwie do innych wizyt, kiedy musiałam gonić ją po całym gabinecie. Chciałabym jeszcze nadmienić, że kiedy ostatnio uderzyła się w oko, zadzwoniłam do kliniki i zapytałam czy jest wolny termin w najbliższym czasie. Niestety okazało się, że pan doktor wyjechał, ale zadzwoniła do mnie inna pani, z którą mogłam skonsultować się w sprawie urazu już po wizycie u innego weterynarza. Jest to dowód na to, że zespół pana doktora nie bagatelizuje spraw swoich pacjentów i w sytuacji gdy wizyta jest niemożliwa, interesuje się nimi. Wspomniana pani doktor zaleciła odpowiednie dawkowanie, poleciła odstawić tymczasowo inny lek i uspokoiła mnie, że nie jest konieczna dodatkowa wizyta w przeciągu najbliższych dni. Następnego dnia kot normalnie otwierał oko, a ja zaoszczędziłam mu stresującej podróży. Chciałbym skierować tą opinię do wszystkich tych, którzy poszukują dobrego specjalisty. Sama miałam niedawno ten problem, a szczegółowe opisy, zawierające negatywną opinię trochę mnie przerażały w porównaniu w krótkimi relacjami zadowolonych pacjentów, którzy głównie wspominali o uprzejmości pana doktora, nie pisząc za wiele o samym leczeniu.

Cudowny lekarz z sercem dla zwierzaków, stworzony do takiej pracy. Może i wizyty kosztują nie mało, ale na pewno są tego warte. Mojej (już niestety zmarłej) kici z bardzo ciężkiego stanu (wrzodu na oku), uratował oczko tak, że praktycznie nie było widać, że coś wcześniej się działo. Gdy pewnego dnia bez umawiania wizyty (będąc akurat z kicią u kardiologa) chciałam zapytać o dalsze przyjmowanie leków, Pan Doktor od razu zaprosił nas do gabinetu, przeprowadził wywiad, obejrzał oczy (normalna wizyta) i nawet nie wziął ode mnie złotówki. Bardzo ciepły człowiek, znający się na swojej profesji, nastawiony na pomoc pacjentom, a nie jedynie na zarobki. Gorąco polecam.