lek. Bogdan Śliwicki

Mam 27 lat i nigdy nie robiłam USG piersi. Wszystkie moja przyjaciółki i dwie starsze siostry robiły to badanie już wielokrotnie i to one uświadomiły mnie jak ważne ono jest w kwestii profilaktyki. Miałam dzisiaj teleporade z tym lekarzem i usłyszałam, że nie dostanę skierowania na USG piersi, bo nie ma wskazania.. Nie kłóciłam się (chociaż teraz żałuję, aczkolwiek patrząc po opiniach, to wiem, że nic bym nie uzyskała), bo w końcu to pan Bogdan jest specjalistą, a nie ja. Mimo wszystko coś mi nie grało, więc poczytałam trochę w internecie, popytałam znowu bliskich i wszyscy potwierdzili, że raz w roku trzeba robić takie badanie. Ale żeby nie popierać się tylko niefachowymi źródłami, zapisałam się również na czat z położną, która pracuje w tej samej placówce, co pan doktor i nie zgadniecie... badanie kontrolnie robi się raz do roku. Przykre to bardzo, że wszędzie się trąbi o profilaktyce i kiedy człowiek chcę się zbadać, to osoba, która powinna jej to umożliwiać, robi pod górkę.

Bardzo nie polecam. Miałam u tego pana telewizytę. Pan doktor z góry nastawiony na "nie", nie słucha, co się do niego mówi, nie interesuje go ani co się dzieje aktualnie, ani co się działo wcześniej. Ja nie dostałam skierowania, o które prosiłam, nie bo nie. W rozmowie bardzo nieprzyjemny, wręcz złośliwy, przerywa w pół zdania. Szkoda czasu nawet na telewizytę.

Dramat, nigdy nie byłam u gorszego lekarza.Odwalił wizytę uznając, że wszystko jest ok.Badanie trwało maks 2 minuty.Kompletnie nie słuchał tego co się do niego mówi.

Podpisuję się pod każdą negatywną opinią wystawioną na temat p. Śliwickiego. Brak empatii, uszczypliwość, przemądrzałość. Pacjent w odczuciu tego doktora to hipochondryk, który wymyśla chorobę i dla przyjemności chce sobie pohasać po gabinetach.Tyle mówi się o profilaktyce! Jestem po usg piersi , która wykazała niepokojąca zmianę, (wg lekarza prowadzącego do kontroli za 3 miesiące). W miedzy czasie, moja mama dostaje diagnozę - nowotwór piersi ZŁOŚLIWY. Nie chce czekać tylko wykonać badanie mammografię , żeby mieć pewność, iż podejrzana zmiana nie jest groźna. Doktor Śliwiński trzyma się "procedur" i jak zacięta płyta wygłasza monolog , ze mammografia profilaktyczna jest zalecana od 45 roku (mam 42) i ze on NIE widzi wskazań, żeby wykonać u mnie to badanie. Ręce opadają. Zupełnie jakby badanie było refundowane z prywatnych pieniędzy tego człowieka. ODRADZAM! Szkoda czasu i nerwów (które nomen omen nie służą zdrowiu )!

Nie polecam! Lekarz bez empatii, nie słucha pacjentki, odpowiada uszczypliwie na zadane pytania. Żałuję,że nie sprawdziłam opinii przed wizytą.

Bardzo miły ,profesjonalny Pan doktor,pokierował na potrzebne badania i wykonał te co trzeba na bierząco.Byłam w gabinecie na NFZ.Pozdrawiam serdecznie

Zostałam umowioną na telekonsultację przez firmę, w której mam wykupiony pakiet zdrowotny. Potrzebowałam skierowania na coroczne badania kontrolne, które każda kobieta powinna wykonywać. Pan doktor miał bardzo duży problem z wystawieniem skierowania.

Nie dziwię się, że lekarz pracuje dla firm ubezpieczneiowych i ma duzo wolnych terminów. Nie trzeba czekac do niego na wizyte. Nie słucha co się do niego mówi, ma swoje teorie i zamiast pomóc pacjentowi to probuje zrobić wszystko zeby odesłać go bez skierowań i recept. Musialam sie wykłócać żeby dostać antybiotyk, późną porą na zapalenie piersi. Człowiek musi zajmować się dzieckiem, tlumaczy że już nic nie działa - nawst ibuprofen, a dostaje powtarzające się porady "kapusta i odciągać mleko"...Lekarz w ogóle mnie nie słuchał, nie odczułam chęci pomocy. Omijać szerokim łukiem

nie polecam pana doktora. mimo torbieli i podwyższonych markerów nowotworowych, nowotworów w rodzinie stwierdził, że nie ma przesłanki że może to być nowotwór i powinnam powtórzyć badania, skierowania na powtórne badania nie dał bo nie. powiedział, że nie będzie oglądał zdjęć usg bo mogłam je sfałszować. był opryskliwy, niemiły

Dramat! Specjalnie wykupiłam pakiet PZU, aby wykonać badania. Chciałam dostac skierowanie na badanie USG piersi profilaktycznie. Lekarz mnie wyśmiał, mówiąc, że nigdzie nie jest powiedziane, aby kobieta powinna się badać raz do roku. Poinformowałam, że choruję, jestem po operacji ginekologicznej oraz ze przyjmuję leki hormonalne. Lekarz uznał, że nie jest to przesłanka do wykonania badania. Dodatkowo poinformowalam,ze specjalnie po to wykupilam pakiet, lekarz uznal,ze ma prawo odmowic. Lekarz byl opryskliwy, przedrzeźniający i nieprzyjemny. Zakończyłam rozmowę i złożyłam skargę. Odradzam kontakt z tym Panem