Jak szybko stracić ochotę na seks

Ekspert Filip GrabowskiPsychologia • 24 listopada 2014 • Komentarze:

young couple in bed

„Seks to twój obowiązek, przecież jesteśmy po ślubie”. „Kocham się z mężem. Nie chcę, ale robię to, ponieważ tylko wtedy daje mi pieniądze”. „Uprawiam z nią seks, choć nie mam ochoty, ale boję się, że znajdzie sobie innego”. Czy godzenie się na seks, na który nie mamy ochoty ma jakieś konsekwencje?

Środek do celu

Całkiem sporo par traktuje seks jako środek do uzyskania innych potrzeb. Bywa, że partnerzy karzą się nawzajem brakiem seksu, jeśli zostali czymś zdenerwowani, albo związek nie układa się po ich myśli. Bywa też tak, że używają seksu, aby coś od partnera uzyskać. Jest to swego rodzaju warunek: musisz się zgodzić, albo seksu nie będzie. Zupełnie nierzadko zdarza się, że miłość fizyczna służy nam tylko po to, aby utrzymać przy sobie partnera. Nie mamy ochoty, ale zmuszamy się, ponieważ strach, że on/ona znajdzie sobie kogoś innego, jest silniejszy. Często jedno z partnerów wykorzystuje swoją przewagę, fizyczną lub psychologiczną, aby zmusić drugą stronę do seksu, na który ta nie wyraża zgody. Spotkałem w swojej praktyce mężczyznę, który odmawiał partnerce seksu w prezerwatywie. Twierdził, że prezerwatywa odbiera mu doznania i on w takim razie woli w ogóle z seksu zrezygnować. Oczywiście w domyśle kobieta (w tym wypadku na pewno nie partnerka) miała obawiać się zdrady lub porzucenia. Pozostając w tej relacji nie miała innego wyjścia – godziła się na seks, który był dla niej udręką.

Blaknący czar

Kiedy godzimy się na seks, którego nie chcemy, niejako sami decydujemy i zgadzamy się na to, że nie będzie się to wiązać z uzyskaniem satysfakcji. Często skutki są jednak o wiele gorsze. Zbliżenie wynikające z przymusu, albo z braku innego wyboru (jeśli się nie zgodzę, to mnie rzuci) utrwala obraz seksu jako czegoś nieprzyjemnego, służącego jedynie zaspokojeniu „tej drugiej strony”. Dla osoby wykorzystanej (to nic, że się nie sprzeciwia!) jest to doznanie w najlepszym wypadku przykre. Osoby mające tego rodzaju „relację” seksualną postrzegają seks jako coś złego i trudno się dziwić, że z czasem wolą z niego zrezygnować. Dobrowolnie nikt nie zjada po raz drugi posiłku, który już raz spowodował wymioty.

Chęć, chęć i jeszcze raz chęć…

…na seks jest jedyną przesłanką, aby się na niego godzić. Miłość fizyczna jest dobra tylko wtedy, kiedy nie mamy wątpliwości co do własnej ochoty, chęci i zgody na tę miłość. Seks ma nam służyć. Ma być przyjemny. Ma wiązać się z poczuciem bezpieczeństwa i wewnętrznego spokoju. Dobra, partnerska relacja opiera się na wzajemnym zrozumieniu potrzeb partnerów. Nie ma tu znaczenia, w jakiej jesteś relacji czy ile ta relacja trwa. Seks jest dobry, jeśli go chcesz.

O autorze

Filip Grabowski – psycholog i seksuolog, Kraków

unnamed

Kliknij i umów wizytę!

Ekspert

Komentarze: (0)