Chcę być w czymś dobra

Ekspert Katarzyna Fenzel • 2 października 2015 • Komentarze:

Zaczyna się niewinnie, myślisz: „chcę być w czymś dobry/dobra”. Starasz się bardzo dobrze zrobić to, co masz zrobić. Czy to sprzątać w domu, czy ubierać się, czy wykonywać zadania w pracy. Pragnienie by było idealnie, tak, że mucha nie siada. By w końcu widzieć, że coś jest tak, jak powinno być. Chcesz osiągnąć stan: „Jest idealnie”. Może to samochód jest tą rzeczą, o którą tak się starasz, dbasz, czyścisz, pielęgnujesz? Może to relacje, w których tak pragniesz być w porządku, dobry/dobra? Może to bycie mężem/żoną? Albo rodzicem?

Znasz to pragnienie by w końcu coś na tym świecie było w porządku? Wszystko tak, jak być powinno?

Pragnienie jest słuszne. Wbudowane chyba w każdego człowieka wychowanego w naszej cywilizacji. Pragnienie, które Cię motywuje i zachęca. Pragnienie, które nie pozwala przestać się starać, przestać się wysilać. Pragnienie tak trudne do zaspokojenia. Bywa, że już jest ten moment, ta chwila triumfu. Czujesz zadowolenie, dumę. Myślisz „było warto”. Uśmiechasz się do siebie. Za chwilę przychodzi następna myśl i widzisz co masz jeszcze do zrobienia. Działasz więc dalej. Tak się toczy zadanie za zadaniem. Wyzwanie za wyzwanie. Poświęcenie za poświęceniem.

Najgorsze jest zobaczenie kruchości swojego osiągnięcia. Auto znów się pobrudzi, coś się popsuje, albo łobuz czy niedbały kierowca porysuje. Osiągnięcia i dyplomy może awansują Cię w pracy, może w społeczeństwie, a może w wewnętrznej hierarchii. Na chwilę Ci to wystarcza, chwilę cieszy. Starania by inni Cię lubili, cenili –  sprawdzają się do czasu, bo zawsze znajdzie się osoba, z którą się nie uda. Tak jest. Można by wymieniać dłużej. Sedno jest to samo. Myślisz, że masz już coś w garści, a potem tracisz to. Myślisz, że doganiasz, a potem czujesz, że zostajesz w tyle. Tak jest.

Wytrwale podnosisz się i idziesz. Działasz dalej. Czasem masz chwilę/dzień/tydzień pod tytułem: „mam dość”. Może rozlega się wewnątrz Ciebie krzyk: „AAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!”. Znajdujesz jednak sposób na motywowanie siebie, albo inni Cię podnoszą i wrzucają z powrotem na miejsce.

Nie wyobrażasz sobie by mogło być inaczej? A może.

Puść, rozpuść, odłóż, wyrzuć, zostaw… jakkolwiek to sobie nazwiesz – zmień po prostu myślenie. Gdy zgodzisz się na frustrację, to już jesteś do przodu. Nie ma zmiany bez poczucia dyskomfortu, choćby było to noszenie nowych skórzanych butów po plastikowy klapkach. Zawsze jest inaczej, trochę nieswojo na początku.

Gdy zgodzisz się na konsekwencje, utratę czegoś, to jesteś na dobrej drodze. Zmień nierealne dążenia do ideału, które wiele kosztują, na rzecz przeciętności, która niesie wolność, przestrzeń. Granicę odpuszczania ustanawiasz Ty sam/sama. To wcale nie oznacza: wszystko perfekcyjnie albo bylejakość. Co jest między tymi skrajnościami i w który miejscu staniesz w danej chwili zależy od Ciebie.

Praktyczne wskazówki:

– Napisz (albo choć ułóż w głowie) zdanie mówiące o tym, co musisz zrobić idealnie.

– Oceń w % ważność i czas trwania ewentualnego sukcesu.

– Określ czy warto inwestować w taki wysiłek.

– Otwórz swoje zaciśnięte dłonie i pozwól odlecieć musowi. Rób tak ilekroć poczujesz presję.

Paradoks polega na tym, że ostatecznie nie będziesz leniem czy nierobem. Będziesz świadomie wybierać to, w co zainwestujesz swój czas. Będziesz robić to, co uznasz za ważne z jakiegoś powodu. Bez presji, bez niezdrowego zmuszania się. W wolności.

Odwracając zdanie znane z aktualnie wiszących bilbordów: „poczucie, że jesteś wolny/wolna i nic nie musisz…bezcenne”.

The post Chcę być w czymś dobra appeared first on Blog dla pacjentów.

Ekspert

Katarzyna Fenzel psycholog, psychoterapeuta mgr

Umów wizytę Zobacz profil

Komentarze: (0)

Ekspert

Katarzyna Fenzel

psycholog, psychoterapeuta mgr

Umów wizytę