Beata Gezela

Zawsze brakuje mi czasu by napisać opinie o Pani Beatce, ale dzisiaj byłam na zakupach i widziałam mamę karmiącą swoje dziecko piersią i pomyślałam, że gdyby nie Pani Beata, to nigdy nie karmilabym ani Janka ani Marysi. Dzięki Pani Beacie mogłam doznać tego cudownego uczucia jakim jest karmienie swojego dziecka. Pani Beata to według mnie Anioł Stróż każdej młodej mamy pragnącej karmić piersią. Urodziłam Janka jak Pani Beata wracała z urlopu, całą drogę powrotną pisała ze mną rozmawiała przez tel. uspokajała mnie i dawała precyzyjne wskazówki jak nauczyć Janka ssać pierś i poradzić sobie z nawalem pokarmu do czasu powrotu Pani Beaty. W pierwszy dzień po urlopie Pani Beata przyjechała do mnie do domu by mi pomóc mimo że mieszkam 40 kilometrów od Inowrocławia. Mój mąż i ja nie mogliśmy uwierzyć w to co zrobiła Pani Beata w ciągu pół minuty dostawila mi Janka do piersi tak, że zaczął od razu ssać. My próbowaliśmy nauczyć syna ssać przez 2 dni różnymi sposobami a Pani Beata dokonała tego cudu w ciągu pół minuty. Po 2 miesiącach od porodu miałam zbyt mało pokarmu a bardzo chciałam karmić syna znów zwróciłam się do Pani Beaty każdego dnia minimum 3 razy dziennie rozmawiałam z Panią Beatą nawet o 23:00, gdy płakałam z bezsilności to Pani Beata zawsze była spokojna i opanowana mówiła mi co mam robić i wszystko po paru dniach wróciło do normy i nie musiałam korzystać z butelki. Gdy urodziłam Marysie to już w szpitalu dostałam nawał pokarmu nikt nie wiedział jak mi pomóc ani mąż ani mama ani informacje z internetu tylko Pani Beata. Był to najtrudniejszy czas w moim życiu nawał a potem zastój był bardzo trudny do opanowania. Byłam wykończona psychicznie i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że gdybym nie miała wtedy Pani Beatki mojego Anioła Stróża to bym pojechała do szpitala po leki na zgubienie pokarmu i nawet tygodnia nie karmiłabym Marysi. Pani Beata tak mi wtedy pomogła że gdy zastój się skaczyl to Marysia była najedzona do syta a ja jeszcze mogłam spokojnie zamrozić dwie porcje mleka. Z perspektywy czasu uważam, że najlepszą decyzją związaną z moim dzieckiem jaką mogłam podjąć w czasie ciąży było zapisanie się do szkoły rodzenia do Pani Beaty i poproszenie Ją o pomoc po porodzie. Ponieważ Pani Beata nie jest tylko ekspertem w dziedzinie laktacjli, ale także jest wykwalifikowaną położną z wieloletnim doświadczeniem i po porodzie nie zadbała tylko o to bym karmiła piersią, ale także zadbała o mnie jako kobietę po porodzie i o moje dziecko o jego potowki, sen i wiele innych ważnych aspektów naszego życia. Z całego serca polecam Panią Beatke mojego kochanego Anioła Stróża. Mama Janka i Marysi.

Polecam z całego serca.Pani Beatka nie tylko kompetentna osoba z ogromną wiedzą i doświadczeniem lecz również ciepła, serdeczna i wspierająca, rozumiejąca zarówno potrzeby dziecka jak i mamy.

Gorąco polecam spotkania z Panią Beatą. Miałam przyjemność ją poznać na szkole rodzenia. Bardzo profesjonalna a przy tym dostępna i otwarta osoba co pozwala na swobodne rozmowy o trudnych tematach.

Z Panią Beatką miałam do czynienia w trakcie nawału po porodzie. Uratowała moje piersi i zdrowie! :) powiedzieć o tej Pani, że jest miła, kulturalna i kompetentna to mało! Zdecydowanie warto udać się na konsultację a słyszałam też, że świetnie prowadzi szkołę rodzenia ;)
Polecam i pozdrawiam!

P. Beatkę poznałam w Szkole Rodzenia. To siła spokoju, cierpliwości i bardzo sympatyczna kobieta, która ma ogromną wiedzę i praktykę. W bardzo profesjonalny sposób p. Beata przygotowywała nas do porodu, trudnych dni po porodzie, karmienia piersią i macierzyństwa, które w moim przypadku nie rozpoczęło się różowo-lekarze podejrzewali u mojego synka straszną chorobę. Gdyby nie p. Beatka nie wiem jak sama poradziłabym sobie z tym ogromnym stresem i utrzymaniem laktacji. Otrzymałam ogromne wsparcie i pomoc. Teraz mój synek ma 1,5 roku, jest zdrowy a ja jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. Dziękuje losowi, za to że dane mi było spotkać p. Beatkę. Życzę każdej kobiecie takiej położnej. Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.