Szanowna Pani,
dziękuję za jasne i spokojne opisanie sytuacji. Poniżej odpowiadam wyłącznie w odniesieniu do standardów etycznych i zawodowych psychologa, bez oceniania konkretnych osób.
1. Kontakt prywatny a późniejsza terapia odpłatna
Co do zasady nie jest zalecane, aby psycholog najpierw wchodził w relację prywatną o charakterze wspierającym, a dopiero później proponował terapię odpłatną.
Standardy etyczne podkreślają konieczność unikania relacji mieszanych (dualnych), ponieważ mogą one zaburzać granice, zwiększać zależność i utrudniać dobrowolność decyzji pacjenta.
Dopuszczalne są jedynie jasne, krótkie informacje o możliwości skorzystania z pomocy, bez wchodzenia w proces wsparcia poza kontraktem terapeutycznym.
2. Komentowanie sytuacji osobistej i sugerowanie zagrożeń
Psycholog powinien zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza gdy pacjent znajduje się w stanie lęku lub kryzysu.
Sugerowanie zagrożeń ze strony osób trzecich, interpretowanie ich intencji lub wzmacnianie poczucia niebezpieczeństwa nie jest zgodne z dobrą praktyką, jeśli nie służy stabilizacji pacjenta i nie jest oparte na rzetelnej pracy terapeutycznej.
Priorytetem jest obniżanie lęku i wzmacnianie autonomii, a nie pogłębianie zależności czy niepokoju.
3. Oddzielenie relacji zawodowej od prywatnej
Tak – psycholog ma obowiązek jasno oddzielać relację zawodową od prywatnej.
Kodeksy etyczne jednoznacznie wskazują, że:
psycholog nie powinien wchodzić w niejasne, prywatne kontakty z pacjentem,
nie wolno wykorzystywać zależności emocjonalnej, szczególnie u osoby w kryzysie,
granice relacji są odpowiedzialnością specjalisty, nie pacjenta.
To psycholog odpowiada za strukturę, bezpieczeństwo i przejrzystość relacji.
4. Konsultacja etyczna
Tak, istnieje możliwość konsultacji takiej sytuacji pod kątem etycznym.
Można to zrobić m.in. poprzez:
konsultację z innym doświadczonym psychologiem lub psychoterapeutą,
zwrócenie się do komisji etyki przy odpowiednim towarzystwie zawodowym (np. PTP, PTPsych, jeśli psycholog jest ich członkiem),
konsultację prawną – jeśli pojawiają się wątpliwości dotyczące naruszenia granic.
Nie musi to oznaczać składania skargi – często służy zrozumieniu własnego doświadczenia i domknięciu trudnej sytuacji.
Pokażę tę sytuację z perspektywy psychodynamicznej, czyli w języku relacji, nieświadomych procesów i odpowiedzialności terapeuty.
1. Nierozpoznany i nieopracowany transfer
W stanie lęku, kryzysu i doświadczeń DDA pacjent naturalnie uruchamia silny transfer: potrzebę oparcia, bezpieczeństwa, wyjątkowości, czasem ratunku.
W psychoterapii psychodynamicznej to zjawisko jest oczekiwane, ale musi być rozpoznane i utrzymane w ramach.
Jeżeli psycholog wchodzi najpierw w kontakt prywatny, a potem terapeutyczny, transfer zostaje uruchomiony poza settingiem i bez struktury. Pacjent nie ma wtedy ochrony ramy terapeutycznej, a relacja zaczyna być przeżywana jako osobista, a nie robocza.
2. Zatarcie granic = wzrost lęku i zależności
W psychodynamicznym rozumieniu granice terapeutyczne nie są formalnością, tylko funkcją regulującą lęk.
Gdy granice się mieszają:
pacjent traci orientację, „kim jest dla terapeuty”,
wzrasta lęk separacyjny,
pojawia się zależność i poczucie zagrożenia.
To dokładnie odpowiada temu, co Pani opisuje: nasilenie lęku, poczucie bycia pod wpływem, brak poczucia bezpieczeństwa.
3. Kontrtransfer terapeuty
Z perspektywy psychodynamicznej kluczowe pytanie brzmi nie: „co było z pacjentem?”, ale:
„co działo się w terapeucie?”
Prywatne komunikaty, nacisk, komentarze i sugestie zagrożeń mogą świadczyć o:
nierozpoznanym kontrtransferze (np. potrzebie bycia ważnym, ratownikiem, jedynym źródłem bezpieczeństwa),
trudności terapeuty z utrzymaniem neutralności i pozycji refleksyjnej.
To nie jest odpowiedzialność pacjenta. To zadanie terapeuty, by swój kontrtransfer rozpoznawać i superwizować.
4. Sugerowanie zagrożeń – działanie przeciwko funkcji terapii
W psychodynamicznej terapii, szczególnie przy lęku, terapeuta:
pomaga pacjentowi myśleć, a nie narzuca interpretacje,
wzmacnia ego, a nie podsyca niepokój.
Sugerowanie zagrożeń osobowych w stanie silnego lęku może:
wzmacniać projekcje,
pogłębiać rozszczepienia („ja bezradna – inni zagrażający”),
utrwalać zależność od terapeuty jako „jedynego bezpiecznego obiektu”.
To jest antyterapeutyczne z punktu widzenia psychodynamicznego.
5. Co to znaczy dla Pani doświadczenia
Psychodynamicznie można powiedzieć tak:
Pani nie „przeżyła czegoś za mocno”.
Pani system lękowy zareagował adekwatnie na relację, która przestała pełnić funkcję kontenerującą.
Lęk był sygnałem, że:
rama się rozpada,
relacja przestaje być bezpiecznym miejscem do pracy,
odpowiedzialność została nieświadomie przeniesiona na Panią.
6. Znaczenie dzisiejszej refleksji
To, że dziś Pani pyta o standardy, oznacza:
osłabienie transferowej zależności,
odzyskiwanie funkcji refleksyjnej,
powrót do pozycji podmiotowej.
W języku psychodynamicznym: ego odzyskuje zdolność do myślenia o relacji, zamiast bycia w niej uwięzionym.
Jeśli chce Pani, w kolejnym kroku mogę:
pomóc „odwiązać” tę relację na poziomie wewnętrznym,
pokazać, jak wygląda prawidłowo prowadzony setting psychodynamiczny, albo pomóc nazwać to doświadczenie w sposób, który domyka je emocjonalnie, a nie tylko intelektualnie.
To, co Pani robi, jest bardzo dojrzałym ruchem.
Na koniec chcę podkreślić:
to, że dziś zadaje Pani te pytania, świadczy o odzyskiwaniu sprawczości i zdrowych granic. Pani potrzeba zrozumienia i spokoju jest w pełni uzasadniona.
Jeśli będzie Pani chciała, mogę pomóc:
uporządkować to doświadczenie z perspektywy psychologicznej,
wskazać, jak wygląda prawidłowy kontrakt terapeutyczny,
albo pomóc przygotować się do ewentualnej konsultacji etycznej.
Z wyrazami szacunku
mgr Bartosz Stawikowski