lek. dent. Barbara Mieczysława Moszczeńska-Cieślikowska

Pani doktor, sprawia wrażenie osoby wypalonej zawodowo, od niechcenia udziela wskazówek i widzi same problemy i niemożliwości. Jest dosyć wyniosła i brakuje jej empatii w stosunku do pacjenta. Najchętniej odprawiłaby pacjenta po 5 minutach z kwitkiem, nie udzielając żadnych konkretnych rad i informacji.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Trafiłam do tej Pani przypadkiem po chirurgicznym wyrwaniu ósemki. Miałam straszny ból i chciałam dowiedzieć sie, czy może przepisać zwolnienie lub środki przeciwbólowe. Dla Pani ważne było tylko to że to absurd, że nie dostałam zwolnienia u chirurga, który przeprowadzał zabieg. Naskoczyła na mnie, że skoro wyrywałam gdzieś zęby to tam powinnam udać się z bólem i tamten chirurg powinien mi wszystko wypisać. Powiedziałam, że nie wypisał i czy ona może mi pomóc lub coś doradzić w tej sytuacji. Kolejny raz zaczęła mówić że nie wyobraża sobie jak można usuwać żeby i nie mieć możliwości wystawiania zwolnień. Przeprosiłam wtedy Panią, że nie chciałam jej niczym zdenerwować bo mówiła tonem, jakbym zrobiła coś złego. Oczekiwałam odrobinę empatii ponieważ bo zabiegu strasznie źle się czulam i potrzebowałam pomocy, a nie nakrzyczenia i opinii o chirurgu.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani doktor zaproponowała nam leczenie zębów dziecka w narkozie. Cały zabieg się powiódł i wyglądało to profesjonalnie. Niestety 2 tygodnie później pojawiły się zmiany na dziąśle. Pani doktor oceniła, że ząb musiał zostać uderzony. Pani doktor do tego wniosku doszła wyłącznie na podstawie obejrzenia zęba z zewnątrz. Zaproponowano nam wyrwanie tego zęba. Dla pewności skonsultowaliśmy to jeszcze u innego stomatologa, który wykonał zdjęcie rentgenowskie zębów, na którym było widać, że bakterie dostały się do miazgi zęba. Niestety pani doktor takiego zdjęcia nie wykonała, ani przed leczeniem w narkozie, ani po tym nieudanym leczeniu. Czy ząb należało wyrwać już w trakcie leczenia w narkozie? Nie wiadomo, skoro nie ma zdjęcia. Nie dostaliśmy również żadnej dokumentacji dotyczącej przeprowadzonego zabiegu.

Dodam jeszcze, że pani doktor nie chciała wystawić zwolnienia dla ojca dziecka na dzień zabiegu z tytułu opieki nad chorym dzieckiem. Wytłumaczenie było kuriozalne: takie zwolnienia wystawia się zazwyczaj matkom, a nie ojcom.

Skuteczność leczenia oceniam na niską. Dodatkowo pani doktor nie należy do uprzejmych osób.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz