lek. wet. Agnieszka Hajnrych

Zdecydowanie nie polecam. Pani doktor w moim odczuciu dalece nieprofesjonalna. Do tego jak zgłosiłam zastrzeżenia potraktowała mnie skandalicznie, mówiła mocno podniesionym głosem i tonem jak lekarz na NFZ 20 lat temu. Nie zleciła należytych badań, nie spojrzała na problem szerzej. Nerki to poważna sprawa, odradzam tego lekarza.

Pani weterynarz jest cudotwórcą. Pomijam, że mojego poprzedniego kotka prowadziła jeszcze 6 lat, choć w innych miejscach został spisany na straty. Mój obecny kotek ma taką wadę serca, że nikt z wyjątkiem niej nie sądził, że przeżyje jakąkolwiek operację. Kiedy go (właściwie ją :)) odwozilam na sterylizację, którą pani weterynarz podjęła się przeprowadzić, byłam przygotowana na to, że już nie zobaczę Gwiazdeczki żywej. Myliłam się i kotek jak nowy :).

Z całego serca dziękujemy dr Agnieszce oraz całemu personelowi lecznicy Zdrowie Czterołapa za szybką profesjonalną i skuteczną pomoc. Pani doktor prawdopodobnie uratowała życie naszemu ukochanemu Śmietanie i dała mu szansy i podjęła natychmiastowe leczenie. Nasza wdzięczność nie ma granic, za okazaną nam pomoc, za błyskawiczne stwierdzenie podczas badania stanu zagrożenia i przeprowadzoną na cito operację. Serdecznie polecam i dziękujemy za profesjonalizm, empatię, życzliwość, czułość dla czworonoga poczucie humoru bo Smietanka ma ostry charakterek Dziękujemy !!!!

Fantastyczna, kompetentna, życzę wszystkim czterołapom, aby w potrzebie trafiali do takich gabinetów, jaki prowadzi Pani Doktor. Emanuje empatią w stosunku do ludzi i zwierząt. Uzi mruczy dla Pani Agnieszki!

Świetny weterynarz, polecam, mój kot skorzystał już z wielu usług i nigdy się nie zawiodłam. Uśmiechnięta i szczera.

Świetny gabinet, z bardzo przyjazną atmosferą, gdzie możemy liczyć na uprzejmość i profesjonalizm. Mojego kundelka Bruncia przyjmuje zwykle pani Monika lub pani Magda i obie panie dr polecam ze szczerego serca :)

Powiedziane zostało wszystko o, nic dodać nic ująć . Uwielbiamy Panią Agnieszkę za jej ciepło i cudowny kontakt z naszym kotem - rodzice Axela:-)

polecam wszystkim. bardzo dobry lekarz. rozczula się nad kociakami i szczeniakami, wszystko bardzo klarownie tłumaczy i przejmuje się losem zwierząt. nie naciąga na drogie badania, zaleca tylko to co potrzeba. widać u Pani doktor prawdziwą pasję i miłość do zwierząt. polecam z całego serca!

Pani dr Agnieszka Hajnrych opiekuje się moimi 2 owczarkami niemieckimi. Jest wspaniałym lekarzem ze sporym doświadczeniem, wciąż się szkoli. Nigdy nie stawia diagnozy z powietrza, zawsze proponuje odpowiednią diagnostykę. Jeśli trzeba, kieruje do najlepszych specjalistów (np. dentysta, okulista, EKG czy USG). Ma wspaniałe podejście zarówno do kudłatych pacjentów, jak i do właścicieli. Zawsze cierpliwie tłumaczy właścicielowi co i jak, nigdy nie naciąga na drogie niepotrzebne lekarstwa. Dzięki Niej, moja 13,5 letnia sunia ON, mająca problemy z kręgosłupem , stoi stabilnie na 4 łapeczkach i ma się dobrze. Wiem, że nie przeskoczę natury, ale dzięki pomocy Pani dr Agnieszki udaje nam się zapewnić wiekowej suni komfort i radość życia. Przygotowujemy się właśnie na kolejny wyjazd (turnus rehabilitacyjny dla suni - pływanie) do Chorwacji - pani dr bardzo nam w tym pomaga.
Bardzo , bardzo dziękujemy i prosimy o jeszcze ;).
Polecam Panią dr Agnieszkę Hajnrych i jej gabinet z bardzo kompetentnymi lekarkami dr Moniką i dr Magdą.
Krystyna Sokołowska & Czaki & Pirka

Zdecydowanie przestrzegam wszystkim przed tym lekarzem. Nasza suczka była pod stałą opieką u pani doktor przez około 4 lata. Chodziliśmy z nią z każdym problemem - okresowe badania, szczepienia, przeziębienia, biegunki - gdy tylko pojawiał się najmniejszy problem suczka natychmiast była transportowana do pani doktor. W trakcie tego czasu wizyt mogło być kilkadziesiąt. Pani doktor podawała lekarstwa, kroplówki, zastrzyki, szczepiła i za żadnym razem nie stwierdziła coraz bardziej wyniszczającej psa cukrzycy. Jeszcze w dniu śmierci suczki, byliśmy z nią u pani doktor która w swoim zwyczaju zaaplikowała 3 zastrzyki.
Po kilkunastu godzinach suczka już na stole w nocy u innego lekarza zmarła... Ten zdiagnozował cukrzycę po 5 minutach jak była ona już konająca...
Niech ta historia będzie przestrogą dla innych...