Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adres

Gabinet Laryngologiczny
Wojska Polskiego 7/19, Piaseczno

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych laryngologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi


Wojska Polskiego 7/19, Piaseczno

Gabinet Laryngologiczny

Pozostałe usługi


Wojska Polskiego 7/19, Piaseczno

Gabinet Laryngologiczny



Wojska Polskiego 7/19, Piaseczno

Gabinet Laryngologiczny



Wojska Polskiego 7/19, Piaseczno

Gabinet Laryngologiczny



Wojska Polskiego 7/19, Piaseczno

Gabinet Laryngologiczny

Moje doświadczenie

O mnie

Jestem rzecznikiem do spraw inwalidztwa laryngologicznego



Zakres porad

  • Otorynolaryngologia dziecięca
  • Otorynolaryngologia

19 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
K
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Syn otrzymał skierowanie do specjalisty laryngologa do przychodni Centrum Zdrowia w Konstancinie z podejrzeniem alergii. Pani dr nie słucha o co się ją pyta, wulgarnie i bez szacunku odnosi się do pacjenta. Jej forma komunikatu do syna na wpół do niego odwrócona mówiła: siadaj!, przekręć głowę!, wykręcając głowę mu głowę , czemu kaszlesz !? to po co przyszedłeś ..?! Byliśmy w szoku, że jeszcze tacy lekarze przyjmują pacjentów, do tego dzieci, bo pani dr jest laryngologiem dziecięcym ! Jeśli miałabym dać dyplom tej Pani, to byłby dyplom największej negatywności wśród lekarzy. Oczywiście następne wizyty odbędą się u innego lekarza. Nie omieszkam skontaktować się z dyrekcją przychodni Centrum Zdrowia i poinformować o tym zdarzeniu. Przerywała mi i nie dawała dojść do słowa. Na niedokończone ( bo przerwane) moje zapytanie o badanie syna, zapytała po co przyszłam z synem? Odpowiedziałam grzecznie , że próbuję się dowiedzieć , co napisała na skierowaniu i czemu ono ma służyć..

Z
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Powinnam wyjść razem z córką w połowie trwania wizyty, czego nie zrobiłam tylko przez grzeczność. Lekarka nie dała mi dojść do słowa nawet przez chwilę, nie zadałam nawet jednego z przygotowanych pytań. Przyszłam z 13-letnią córką, która przez calą wizytę płakała z nerwów, czego pani doktor nawet nie zauważyła, bo siedziała odwrócona do swojej pacjentki tyłem. Odezwała się do dziecka tylko raz (cały czas tyłem) podkreślając, jak bardzo ten jej problem jest bolesny i nieprzyjemny, na co moja córka zareagowała płaczem. Nie zapytała o stan zdrowia, o samopoczucie, o ewentualne objawy, o nic. Pierwsza wizyta, a wywiadu nie było w ogóle. Konsultacja polegała na tym, że cały czas na mnie krzyczała, że chcę wymusić operację, a "przecież u takich małych dzieci nie operuje się zatok." Tymczasem na oddziale laryngologicznym szpitala WUM wykonuje się wiele takich zabiegów. W ogóle zdawała się nie zauważać faktu, że dziecko ma polip/torbiel, która zajmuje 30% zatoki szczękowej. Zarzucała mi, że chcę koniecznie operować dziecku krzywą przegrodę nosową, podczas gdy przez całą wizytę nawet o tym nie wspomniałam, bo nie z tym problemem przyszłam. Pani doktor 10 razy powtarza krzykiem to samo w kółko, nie pamięta, co mówiła minutę wcześniej... Ignoruje pytania rodzica, na próbę przedarcia się przez jej słowotok reaguje agresją, jeszcze większym krzykiem i kolejnym powtórzeniem tego, co już mówila co najmniej kilka razy. Wykrzykiwała, że niepotrzebnie do niej przyszłam i w ogóle niepotrzebnie zrobiłam badanie TK. Nie była w stanie uruchomić z płyty CD wyniku badania TK. Twierdziła, że płyta jest uszkodzona, tymczasem dzień wcześniej uruchamiałam ją bez problemu na zwykłym domowym komputerze. Wystawiła papierowe skierowanie do chirurga szczękowego (bo zdaniem pani doktor wielki polip w zatoce jest do wyleczenia przez chirurga szczękowego...), a na pytanie czy skierowanie pojawi się na internetowym koncie pacjenta odpowiedziała, że ich komputery nie są przystosowane do tego. Stwierdziła, że nie będzie dziecku " otwierać zatoki", co mnie mocno zdziwiło, gdyż w dzisiejszych czasach takie operacje przeprowadza się endoskopowo, a szpital, w którym przyjmuje pani doktor wykonuje sporo takich zabiegów, o czym informuje na swojej stronie internetowej. Zdaniem pani doktor problem nie istnieje, ponieważ nie ma objawów (nie wiem skąd to wie, bo nie zapytała nawet). Mam przyjść za 3 lata...Obawiam się, że w tym czasie torbiel/polip urośnie, zajmie całą przestrzeń zatoki albo się zezłośliwi. Podsumowując, wizyta była bardzo nieprzyjemna, pełna krzyku pani doktor, która potraktowała mnie jak niegrzeczne dziecko w przedszkolu i tak się czułam. Kilka razy ze złością pytała "dlaczego pani patrzy na mnie tymi wielkim przerażonymi oczami"... A ja po prostu nie wierzyłam moim oczom i uszom. Podczas wizyty lekarka była kompletnie pozbawiona empatii i życzliwości. Nie miałam szansy wypowiedzieć się na temat dotychczasowych badań, podejrzeń czy objawów. Na wizytę czekałam 3 miesiące. Straciłam mnóstwo czasu i nerwów, a moje dziecko straciło szansę na podjęcie wcześniejszego leczenie u innego lekarza. Córka cały dzień nie mogła dojść do siebie po wizycie u pani doktor. To był najgorszy lekarz, z jakim miałam kiedykolwiek kontakt. Omijajcie tę panią szerokim łukiem.

A
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Przerywała mi i nie dawała dojść do słowa. Zanim zobaczyła wedzidełko dziecka, już stwierdziła że bez sensu je podcinać. Syn ma opóźnienia w mowie, nie chce jeść twardych pokarmów, stoi na wadze - jednak ma czekać do 3 roku życia z podcięciem. Nie polecam. Strata czasu.


C
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Inny

Wybrałam się z córką na wizytę NFZ, na którą czekałam dwa miesiące. Błędna diagnoza to jeszcze nic. Pani doktor upierała się, że to nie to ucho jest chore z którym przyszłyśmy. Wysyłała córkę na operację nie z tym uchem co potrzeba. Błędnie oceniła stan drenów. Naprawdę ostro krytykowała mnie, że się nie znam, powinnam przyjść wcześniej i podważam jej kwalifikacje.
Na szczęście jesteśmy od dawna pod opieką innego lekarza, który uratował słuch u córki.
Bardzo nie polecam!M


A
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Gabinet Laryngologiczny

Najgorszy lekarz z jakim miałam nieprzyjemność się spotkać(a przy trójce często chorujących dzieci "zaliczyłam" wielu lekarzy różnych specjalizacji). Byliśmy na konsultacji mającej odpowiedzieć nam na pytanie czy powiększony migdał u 3 letniego synka kwalifikuje się do wycięcia.
Nieuprzejma, nie zainteresowana pacjentem. Bardzo nieprzyjemna w czasie zbierania wywiadu.
Proszę mnie źle nie zrozumieć- nie wymagam aby lekarz był słodki i milusi, ale jakieś elementarne zasady dobrego wychowania obowiązują wszystkich.
Mimo że nie była tym zainteresowana udało mi się powiedzieć, że Logopeda z przedszkola mówiła nam, że wędzidełko języka u synka jest za krótkie - na to pani doktor naburmuszonym tonem odpowiedziała, że przecież właśnie dokładnie zbadała dziecko i widzi, że wszystko jest z wędzidełkim w porządku. Przy okazji po 5 minutach obserwacji dziecka "zdiagnozowała" na podstawie rozwijającego się kataru alergię na roztocze kurzu - przypominam, że rzeczona doktor jest laryngologiem.

Prosiłam ją również czy nie mogłaby dodatkowo przyjąć 1,5 rocznego synka u którego w rtg wyszło, że "powiekszony migdał zwęża przestrzeń nosogardła" (miałam aktualne skierowanie) - to powiedziała, że Go nie przyjmie, bo nie ma zamiaru pisać do dyrektora szpitala uzasadnienia dlaczego przyjęła dodatkowego pacjenta. No więc umówiłam Go do innego lekarza w tej przychodni na marzec 2021 r.
Nie polecam.
Przychodnia w szpitalu dziecięcym na Żwirki


A
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Gabinet Laryngologiczny

Podejście do pacjenta fatalne, nawet nie zbadala synka a postawiła diagnozę. W gabinecie spedzilismy 30min bo pani doktor mylila sie w skierowaniu na wyciecie migdalka, nie mogła znaleźć najpierw skierowania a potem kodów choroby. Ciągle powtarzala ze nie moze pracować w takich warunkach. Synek mial zdiagnozowany przerost migdalka w 50procentach ale nie chciala wyjasnic czy zabieg usuniecia migdalkow jest konieczny. Pani doktor stwierdziła rowniez ze synek ma niedosluch niskich tonów co podobno wynikalo z audiogramu ale nie chciala wypisac zaświadczenia do przedszkola i poradni psych-ped bo zajęliśmy jej juz za duzo czasu po czym nas wyprosila. Na to badanie czekaliśmy miesiac a na dodatek bylo opoznienie ponad 1,5h. Strata czasu.


K
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Badanie laryngologiczne

Nie polecam DR.Dzwonkowskiej, Syn miał na 50 % przerost migdałka A diagnoza lekarza była że Syn ma alergię na roztocza kurzu domowego...Wprowadzona terapia pod kątem alergii....6 mięs-Strata Czasu!!!
Obecnie jesteśmy pod opieką jednego z najlepszych laryngologów w Warszawie.Diagnoza na pierwszej wizycie i perfekcyjnie wprowadzone leczenie po 2 tyg I niesamowita poprawa!


M
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu

Zdecydowanie i kategorycznie odradzam konsultacje i wizyty u Dr Dzwonkowskiej. Zostaliśmy skierowani do przychodni otolaryngologicznej przy Szpitalu Pediatrycznym na Banacha, aby skonsultować ewentualne wycięcie migdałka (wysięk uszu i nawracajace infekcje górnych dróg oddechowych).
Podejście do 5-letniego pacjenta fatalne, zupełnie nieadekwatne i niestosowne dla laryngologa dziecięcego. Pani doktor była niemiła, opryskliwa i z ogromną łaską zbadała syna. Zdecydowanie skonsultuję diagnozę z innym lekarzem, a do dr Dzwonkowskiej na pewno nie wrócimy. Nie polecam.


B
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu

Byliśmy u dr Dzwonkowskiej w Szpitalu na Banacha. Brak podejścia do dziecka - pierwsze 5 min lekarka siedziała w masce bez słowa, następnie przy badaniu, tak ciągnęła syna za uszy, że był bliski płaczu. Pierwszy lekarz, którego syn (4 lata wtedy) się bał.
Słaby wywiad, na początku bagatelizowanie i wmawianie kataru alergicznego bez najmniejszej podstawy, następnie gdy mąż sam powiedział o bezdechu nocnym stwierdziła, że jednak migdał trzeba wyciąć.
Ale to nie wszystko. Pani doktor gubi się w dokumentach. Wydając nam skierowanie wydała nam dokument wystawiony na dane innego pacjenta. Gdy mąż zwrócił jej uwagę zaczęła wystawiać ponownie. Wydając drugi raz skierowanie znowu chciała nam wcisnąć dokument jeden dobry a drugi znów na dane innego pacjenta. Trzykrotnie musiała je poprawiać i gdybyśmy nie byli czujni, dostalibyśmy niewłaściwe dokumenty.
Cała wizyta nic nie wniosła, wyszliśmy z mężem zniesmaczeni i zdenerwowani, a czekaliśmy na nią kilka m-cy...


E
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu

Bardzo złe podejście do małego dziecka, Pani doktor nie słuchała moich uwag odnośnie stanu zdrowia syna. Odpowiadała w sposób wręcz niegrzeczny. Nie docierały do niej żadne argumenty.
Inny lekarz od razu skierował syna na zabieg adenotomii (dziecku groził bezdech nocy sugerowany przez neurologa, prześwit nosogardła 2.5mm, a Pani kazała nam wrócić za rok na kontrol). Syn już jest po przeprowadzonym zabiegu. Migdał trzeci wycięty, a podniebienne podcięte ponieważ prawie się stykały. Na co Pani chciała czekać...
Koszmarnie przeprowadzony wywiad i cała wizyta. Naprawdę nie polecam.


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania