prof. dr hab. n. med. Maria Formińska-Kapuścik

Niestety nie polecam.
Zapłaciliśmy 330 zł za to żeby Pani Doktor odesłała nas do szpitala gdzie zrobili dokładnie to samo co Pani Doktor powiedziała że nie zrobi w gabinecie.

Polecam Panią Profesor, która ma ogromną wiedzę oraz doświadczenie.

Wizyta przebiegła w miłej i sympatycznej atmosferze. Pani Doktor miała wspaniałe podejście do mojego syna, dzięki czemu badanie odbyło się spokojnie. Polecam z całego serca.

Moje doświadczenia z panią profesor są niestety delikatnie mówiąc złe. Pani profesor
nawet mnie nie badając stwierdziła, że leczenie nie jest możliwe..."nie da się ". Ja rozumiem że jest ona specjalista dziecięcym ale w takim razie po co mnie konsultowała? Po drugie rozumiem że nie zajmuje się operacjami zeza u dorosłych ale mogła po prostu to powiedzieć a nie mówić że się nie da...straciłam przez panią rok bo uwierzyłam w to co mówi. W końcu znalazłam super specjalistów w Krakowie. Dało się i to skutecznie

Pani profesor jest niesamowitą osobą i lekarzem z powołania. Przeprowadziła wszystkie niezbędne badania, wytłumaczyła nam konieczność dalszej diagnostyki. Z wizyty wyszliśmy z pełną wiedzą i uspokojonymi nerwami. Całe szczęście wyniki kolejnych badań są dobre i potwierdziły wstępną diagnozę. Dziękujemy, że pomogła nam Pani przejść przez ten nerwowy okres!

Pełny profesjonalizm. Polecam. Podejście do dziecka bardzo dobre.

Wizyta małego (2-letniego) dziecka w przyjaznej atmosferze, z dużą dozą wyrozumiałości dla jego paniki. Udało się przeprowadzić wszystkie badania, co było niemałym wyzwaniem. Konkretne zalecenia, duże zaangażowanie ze strony Pani Profesor. Bardzo polecam.

Pani Profesor wspaniała kobieta . Wszystko wyjaśnione. Odpowiedz na każde pytanie. Żałuję,że wcześniej tu nie trafiliśmy. Nasz synek nie musiałby się tak długo męczyć . Polecam Panią i dziękuję z całego serca .

Wizyta u pani dr była jedną z najgorszych wizyt, jakich przyszło nam doświadczyć. Pani dr w mojej ocenie kompletnie nie ma podejścia do dzieci. Nie rozumiem, jak lekarz z takim doświadczeniem, specjalizujący się przecież w okulistyce dziecięcej, może denerwować się i zwracać się podniesionym i poirytowanym głosem do 2-letniego dziecka oraz rodzica, bo dziecko odmawia współpracy. Pani doktor oczekiwała od mojego 2-letniego dziecka współpracy na miarę 10-latka i nie rozumiała, że to 2-letnie dziecko może bać się tych wszystkich urządzeń okulistycznych, bo widzi je pierwszy raz w życiu i ich nie zna, nie rozumiała również, że 2-letnie dziecko nie wie, co to znaczy, że ma patrzeć dłużej prawym okiem w konkretne miejsce i nie kręcić głową, bo to dziecko nie rozróżnia jeszcze, która strona jest prawa, a która lewa i nie wie, co to znaczy skupić wzrok na jednym punkcie. A "zachęcanie" dziecka do wykonania badania słowami: "spójrz tam szybko, to przyjdzie do ciebie Mikołaj" jest karygodne. Rozumiem, że pani doktor chciała mieć wykonany komplet badań, ale są pewne granice, które tym razem zostały przekroczone. Nie dziwię się również, że dziecko, które widzi nad sobą poirytowanego lekarza, odmawia współpracy, bo zwyczajnie samo się boi. Również mnie jako rodzicowi nie zostało wytłumaczone, co ma na celu wykonanie danego badania, a postawa pani doktor nie zachęcała do zadawania jakichkolwiek pytań. Nie kwestionuję oczywiście wiedzy pani doktor, ale poziom empatii pozostawia wiele do życzenia. Cena konsultacji kompletnie nieadekwatna do jakości wizyty.

Zdecydowałam powierzyć zdrowie syna Pani profesor. I jest to strzał w 10. Dokładne badania, ogromna wiedza, zaangażowanie, wspaniałe podejście do syna. Rozpoczynamy leczenie pod okiem Pani profesor. Pełen szacunek dla Pani profesor i jej wiedzy. Życzę wszystkim aby trafiali na takich lekarzy. Umawiajcie wizyty u Pani Marii nie pożałujecie. Serdecznie dziękujemy