lek. Małgorzata Krajewska

jestem pacjentką Pani Doktor Jest profesjonalna i bardzo miła wszystko przystepnie tlumaczy Doskonałe podejscie do pacjenta

She speaks English with zero problem, therefore strongly recommend to any foreigner non polish-speaker living in poland. She really knows how to make you comfortable and she provides clear and detailed instructions in order to maximize the reliability of the tests she performs. Lovely person. Warmly adviced.

Jestem pod opieką dr Małgorzaty Krajewskiej od 1995 roku. Od początku Jej kariery lekarskiej, od szpitalnej opieki nad moimi oczami w Klinice im. prof. Orłowskiego gdzie była asystentką, poprzez przychodnie okulistyczną, następne Instytut Jaskry. Zawsze miła dla pacjętów, a przede wszystkim błyskotliwa w diagnozie i rzetelna w leczeniu. Jest bardzo dobrą okulistką.

Zazwyczaj nie umieszczam opinii w Internecie. Ale po przeczytaniu anonimowej opinii mmm00, postanowiłem zastosować się do zawartych w niej ostatnich słów „sami oceńcie”.

Od przeszło dwóch lat jestem pod bardzo intensywną opieką pani doktor Małgorzaty Krajewskiej, w okresach najcięższych widzimy się codziennie. Nigdy nie miałem zastrzeżeń. Regularne badania perfekcyjnie wykonane oraz opisane. Co ważne i nieczęste, także omówione, a ich wyniki wytłumaczone. Poza tym zawsze mogę liczyć na pomoc doraźną (czy to telefonicznie, czy też przychodząc do gabinetu). W przypadku urlopów pani doktor, zawsze mam zapewnione zastępstwo konkretnego współpracownika.

O tym że jest miło, sympatycznie, itd., nie wspomnę. To tu nie najważniejsze, najważniejsze że rzetelnie oraz dokładnie (niemal pedantycznie).

Jeśli dla mmm00 kryterium wyboru lekarza jest mniejsza częstotliwość badań i wizyt (bo przecież to mniej kosztuje) oraz zwlekanie z koniecznymi zabiegami aż zmiany jaskrowe będą zaawansowane - to super – ciekawe jak będzie to oceniać za 20 lat, ja oceniam inaczej.

Bardzo polecam Panią doktor. Posiada ogromną wiedzę, bardzo dokładnie przeprowadza badania i skrupulatnie je analizuje. Wszystko dokładnie tłumaczy, także nie ma problemu żeby zrozumieć istotę problemu i dokładnie poznać stan w jakim są oczy. Jasno opisuje co należy robić w danej sytuacji, jakie są następne kroki, a także jakie są ewentualne zabiegi i ich konsekwencje.
Pani doktor zawsze jest bardzo miła i z przyjemnością przychodziłem do niej na kolejne wizyty.

super lekarz, dzięki niej znowu widzę lepiej świat, a zalecony zabieg laserem mi przy tym pomógł

Leczyłam się u Pani doktor od 6 lat. Wcześniej nic nie wzbudziło moich podejrzeń, zawsze miła. Mam podejrzenie jaskry i uznawałam, że Pani doktor zna się na tym co robi. Nie kwestionowałam przepisywanych kropli. Pani doktór raz je kazała stosować, innym razie nie, jakby sama nie do końca mogła się zdecydować, ale nie dyskutowałam. Na kolejnej wizycie(co pół roku wizyty) i jak za każdym razem, zrobieniu wysztskich badań: HRT, GDX, FTD, pani doktor orzekła że sa zmiany nie niezbedny jest zabieg laserowy, które należy poddać dwie gałki oczne, raz jedną, raz drugą. Jednocześni pani wykonała mi badanie wzroku pod kątem przepisania mocniejszych okularów.
Zabieg laserowy mocno mnie zaniepokoił, więc zadawałam więcej pytań: co to za zabieg, co robi, czy jest to trwałe, itp. Pani odpowiedziała lakonicznie, że to takie zamieszanie substacji ocznej - jak w kociołku. Ponieważ "kociołek" mnie nie przekonał, a poza tym zabieg jest bardzo drogi, postanowiłam skonsultować się z innym lekarzem. Dlatego wzięłam wszystkie sowje badania i udałam się do prof. dr hab. Jerzego Szaflika. Pan prof. orzekł, że zabiegu zupełnie mi nie poleca, bo na razie nie mam stwierdzonej jaskry, tylko podejrzenie, zmiany, które mam w oku są, ale nadal mieszczą się w normie, także nie ma żadnej podstawy do tak dużej ingerencji. Wytłumaczył mi też, co to za zabieg to "zamieszanie w kociołku" - to selektywna laserowa trabekuloplastyka (SLT) i jest to zabieg który stosuje się w wczesnej jaskrze, której ja na razie nie mam. Zabieg powoduje trwałe zmiany, czyli nieodwracalne. Poza tym powiedział, że przy tak niewielkich zmianach w normie wystarczy jak będę robiła badania raz do roku a nie co pół roku, jak to moja pani doktor mi zalecała.
No cóż, cieszę się, że zanim poddałam się tak poważnemu zabiegowi (czyli z trwałymi zmianani) udałam się do innego lekarza na konsultację, w sumie to mam szczęście, bo nie dzięki własnej przytomności nie mam uszkodzonego wzroku - trwale.
Nastepna sprawa - przepisane okulary miały dość mocne szkła, ale tu również na początku nie dyskutowałam. Jednak po odberaniu okularów i założeniu ich na nos ... musiałam je natychmiast zdjąć, bo aż nie dało się w nich patrzeć, od razu robiło mi się dziwnie, były zupełnie nie dopasowne. Zadzwoniłam do Pani doktor jadnak ona nie miała sobie nic do zarzucenia. Tłumaczyła, że "tak się zdarza", że trzeba jeszcze raz dobrać szkła i że nie pokryje kosztów nowych, bo z jej strony wszystko jest w porządku ... ręce opadają.
Oto koszty:
6 lat wizyt co 6 miesięcy i wszystkie badania:
około 4 200,00 zł
+ leki około 500,00 zł
proponowany zabieg laserowy: 2x220,00 zł (koszt którego nie poniosłam)
wizyta u prof. dr hab. Jerzego Szaflika 250,00 zł
Żle dobrane okulary: 2x200,00 zł (licze za same szkła)

Zdrowe oczy - bezcenne!


- Nie chcę być niesprawiedliwa - sami oceńcie