Elwira Kwaśniewska

Z wizyty na plus tylko punktualność.
Po wyjaśnieniu z jakiego powodu przyszliśmy i podaniu trzech wg mnie możliwych przyczyn (uraz, aktualna infekcja oraz alergia) doktor nie była w stanie zasugerować co w tym przypadku jest najbardziej prawdopodobne. Dowiedziałam się, że katar leczony trwa 7 dni, a nieleczony tydzień i jeśli ten trwa tydzień to pewnie bakteryjny i wtedy to antybiotyk może przepisać. Może też dać skierowanie do szpitala na badania jeśli chcę. Ale mogę też pojechać na SOR i może wykonają tam dziecku badanie od ręki do którego ona nie widzi podstaw bo brak dodatkowych objawów. Wizyta sprowadza się do "może" i "chyba".Badanie polegało na zajrzeniu do uszu i gardła, nawet bez osłuchania i odbyło się dopiero po mojej dwukrotnej sugestii, że to chyba jednak ona powinna ocenić stan dziecka po BADANIU...Nie dowiedziałam się niczego konkretnego, nie wyszłam uspokojona, nadal nie wiem z czego wynika stan dziecka. Pani doktor była w gabinecie chyba za karę, zaangażowanie zerowe.

Nie polecam - unikajcie tego lekarza jak ognia. Mimo licznych diagnoz, pełnej dokumentacji leczenia wraz z historią recept praktycznie od urodzenia przez chorobę wrodzoną pierwszy raz w życiu swoim natrafiłem na lekarza ktory nie wystawił mi recepty na lek bez którego nie jestem w stanie normalnie funkcjonować przez co jestem zmuszony iść do kogoś innego a tylko straciłem czas i pieniądze. Unikać

Nie polecam. Pani doktor stwierdziła, że się nie zna i to nie do niej z takim problemem u małego dziecka, jednocześnie nie wystawiając żadnego skierowania. Sposób rozmowy był co najmniej stwarzający wątpliwości co do kompetencji - przepisała lek, który nie powinien być stosowany u małych dzieci z informacją "nie powinno mu nic po tym być". Konieczna była wizyta u innego lekarza tej samej nocy.

Bardzo nie polecam. Byliśmy z dwulatkiem na wizycie z dusznościami, po epizodzie duszności w przeszłości Pani doktor stwierdziła że katar leczony trwa 7 dni nieleczony tydzień. Stwierdziła że dziecko mocno kaszle wyłącznie przez spływający kaszel. Osłuchowo podobno wszystko czyste.
Na szczęście dzięki rodzicielskiej intuicji tego samego dnia trafiliśmy do szpitala gdzie stwierdzono zapalenie płuc.
Nigdy więcej nie skorzystamy z wizyt u Pani doktor bo u nas zakończyły się niezwykle niebezpiecznie.

W ramach luxmedu byłam na wizycie u tej pani. Szkoda czasu. Na wstępie od razu: konieczny będzie antybiotyk bo katar udziecka trwa ponad tydzień! (Dziecko 22 miesiące). Dużo chodzę po lekarzach dziecko często choruje. Ale nie pozwole dać antybiotyku na katar. Sugeruje pani żeby wysłała nas na test na rsv bo 90 % dzieci w tym tygodniu w żłobku nieobecnych, matki piszą że mają rsv. Jak wiadomo na rsv nie powinno się podawać antybiotyku. Pani doktor zlekceważyła moje sugestie mówiąc że tak czy siak będzie potrzebny anrybuotyk bo katar trwa dłużej niż tydzień. Na szybkim odsłuchaniu klatki piersiowej stwierdziła że czysto! 26 h później byłam u innego u lekarza który wysłuchał zapalenie płuc i potwierdziło się w badaniu rtg.

Do pani doktor trafiliśmy dwukrotnie z dwulatką, dwa razy w środku nocy. Może i faktycznie nie jest wylewna i przesadnie empatyczna ale poziom wiedzy, doświadczenia i przede wszystkim trafność diagnozy i leczenia oceniam na 5+. Szczegółowe wyjaśnienia, omówienie przyczyn i leczenia na najwyższym poziomie. Bez wahania polecam jeśli chodzi o dzieci. Pamiętajcie drodzy pacjenci, że lekarz też człowiek, wystarczy być miłym i można liczyć na to samo. Gorąco pozdrawiamy panią doktor.

Odbyłam w swoim życiu wiele teleporad medycznych związanych z moimi dziećmi natomiast ta zdecydowanie była najgorsza. Lekarka rozmawiała ze mną od niechcenia. Mówiąc, że córka od paru dni non stop płacze i nie może spać, stwierdziła żeby podać ibuprofen, bo moooże coś boli.. zero zaangażowania, pomocy, wywiadu, skierowań. Nie polecam! Dodaje jedną gwiazdkę za punktualność.

Niewiarygodnym jest dla mnie fakt, że lekarka jest tak wysoko oceniana. Przyszłam do lekarki z silnym przeziębieniem. Badanie lekarskie trwało dosłownie minutę-osłuchała mnie i zajrzała błyskawicznie w gardło. Nie dopytywała, co się ze mną dzieje, sama musiałam próbować zainteresować tym lekarkę. Nie zapytała również o przyjmowane przeze mnie na stałe leki. Lekarka wypisała mi mnóstwo leków(w tym lek na bardzo silny NLPZ i steryd). Dodała, że może się okazać, że to jednak jest bakteria, jak objawy nie przejdą po 7 dniach. Zapytała, czy już teraz chciałabym dostać antybiotyk na zapas, bo niektórzy tak sobie życzą....
Gdy usłyszałam listę przepisanych leków, spytałam, czy nie będą one wchodzić w interakcję z lekami, które przyjmuję na stałe. Lekarka odpowiedziała, uwaga, że nie wie i że ja ewentualnie mogę sobie sprowadzić w ulotce, w rubryczce interakcje. Wbiło mnie w fotel.
Przestrzegam przed lekarką, tego typu praktyki są po prostu niebezpieczne dla pacjentów.

Przypadek był trudny i nieoczywisty, a Pani doktor dobrała lekarstwo skutecznie już za pierwszym razem. Bardzo polecam

Pani doktor dokładnie mnie wysłuchała, zaleciła dalsze kroki leczenia(z różnymi wariantami) widać że chciała zrozumieć podłoże mojego zapalenia zatok. Żałuję że nie ma więcej takich lekarzy