Jak poradzić sobie z ciągłym płaczem i wątpliwościami odnośnie mojej przyszłości?

Musi Pani bardzo cierpieć i to trwa bardzo długo. Brzmi to tak, jakby zawsze tak było. Jakby życie było ciężkie, trudne, a świat zewnętrzny niebezpieczny. Ludzie zadają ból i nic nie można z tym zrobić. Wcale się nie dziwię, że czuje się Pani zmęczona, bez siły. I tak długo Pani wytrzymała w takim napięciu. Pisze Pani, że chciałaby sobie radzić w życiu i nie wie Pani jak to zrobić. To tak jakby wypuścić małe dziecko na podwórko i powiedzieć: musisz dać sobie radę. Choć ono nigdy tam samo nie było. Jest przerażone i nie zna zasad jakie tam panują. Dlatego się boi. Żeby mogła sobie Pani radzić, potrzebne jest nauczenie się siebie, tego kim Pani jest. Przyjrzenie się sobie bez oceny i krytyki. Jest taka możliwość, że jeśli skorzysta Pani z psychoterapii nie tylko będzie radziła sobie Pani z życiem, ale może się Pani z niego ucieszy. Psychoterapia jest takim przyglądaniem się sobie w bezpiecznych warunkach, z kimś kto się na tym zna i może pokazać zasady i reguły, które działają w świecie emocji. Warunek jest taki żeby podjęła Pani to wyzwanie i powiedziała: tak chcę spróbować. Aha i jeszcze jedno żeby wybrała Pani odpowiedniego "specjalistę od emocji", takiego któremu Pani zaufa . Pozdrawiam serdecznie