Dzień dobry, W 9/10tc wykonałam badania, w tym igg i igm na toksoplazmoze. Igg>650 (reaktywny), igm

Dzień dobry,
W 9/10tc wykonałam badania, w tym igg i igm na toksoplazmoze. Igg>650 (reaktywny), igm 0.585 (niereaktywny). Dodam, że w pierwszej ciąży 4 lata temu, igg i igm były niereaktywne. By upewnić się, że nie przechodzę aktywnie toksoplazmozy w 10+3tc wykonano pomiar awidnosci (igg 279, awidnosc 0.34 - według norm laboratorium wysoka >0.3). Po 2 miesiącach, w 2. trymestrze wykonano dla pewnosci znowu badania (igg>650, igm 0.502 (niereaktywny)) oraz awidnosc 0.36 (>0.3 wysoka) wraz z oznaczeniem igg - 195. Lekarz ginekolog uspokoił, że sprawa jest jasna, i że temat toksoplazmozy jest zamknięty. Badania dziecka, w tym nifty, wychodzą w porządku. Mnie jednak ten temat cały czas nurtuje. Proszę o opinię - mieszkamy w domu z ogrodem, dbamy o higienę, uprawiamy warzywa ale bezdomne koty kręcą się po okolicy. Badania wykonywałam na początku kwietnia, a w grudniu poprzedniego roku kastrowalam 5 kotów (matka i młode), które urodziły się latem w naszym ogrodzie, sprzątałam im z zachowaniem zasad higieny. Nie wiem kiedy dokładnie przeszłam toksoplazmoze, martwi mnie, że zaraziłam się w grudniu zeszłego roku a zaszłam w ciążę w połowie lutego, i że dziecko mogło się ode mnie zarazić w pierwszych tygodniach ciąży.