Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adres

Piotr Wojtania Przychodnia Weterynaryjna
Polna 72, Piotrków Trybunalski

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych weterynarzy w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Moje doświadczenie

38 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
J
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Piotr Wojtania Przychodnia Weterynaryjna Inny

Zdecydowanie odradzam pana Wojtanię!
Moja 6-letnia suczka Sara 30 stycznia br. była poddana zabiegowi sterylizacji w gabinecie weterynaryjnym pana Wojtani. Po przybyciu do przychodni pan Wojtania podał suczce dawkę narkozy, a gdy po kilkunastu minutach nie usnęła, następną dawkę. Po kolejnych kilkunastu minutach zwierzę nie chciało zasnąć więc pan Wojtania zaaplikował trzecią dawkę z komentarzem w stylu "dostała końską dawkę i teraz z pewnością uśnie". Podczas przeprowadzania zabiegu pan Wojtania wychodził, aby odebrać telefon w zakrwawionych rękawiczkach. Natychmiast po operacji kazał zabrać zwierzę do domu. Po powrocie do domu suczka nie chciała się wybudzić. Gdy zauważyłam, że dzieje się z nią coś złego natychmiast zadzwoniłam do przychodni. Do mojego mieszkania przyjechała jego córka, która stwierdziła zgon twierdząc, że mojej Sarze stanęło serce. Następnie zabrała ciało, aby przeprowadzić sekcję. Następnego dnia ta pani zadzwoniła do mnie i stwierdziła, że mój syn nieprawidłowo trzymał zwierzę podczas transportu z auta do domu (kilkanascie metrów) i to było powodem śmierci. Oczywiście o zwrocie pieniędzy za nieudany zabieg nie ma mowy. Nie polecam przychodni pana Wojtani! Przyprowadziłam zdrową suczkę, która potrzebowała sterylizacji, a straciłam moją kochaną Sarę!

K
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Piotr Wojtania Przychodnia Weterynaryjna Choroba psa

Pan Piotr, uratował moje dwa pieski, pięciomiesięcznego Rottweilera w 2000 roku (parwowiroza), która nie dawała praktycznie żadnych szans na powrót do zdrowia mojemu pupilowi. Po wielu domowych wizytach P. Piotra i sporej ilości kroplówek (rano, wieczorem), mój dzielny mały bohater w czwartym dniu samodzielnie zamoczył język w misce wody. Kiedy zadzwoniłem do P. Piotra z taką informacją, usłyszałem : Już jest nasz...Miesiąc temu w niedziele wieczorem zauważyłem , że moja 7 letnia obrończyni domowego miru West Highland white terrier, dziwnie się zachowuje. jak zwykle mogliśmy liczyć na natychmiastową pomoc P. Piotra. Dignoza USG - ropomacicze , czyli operacja. Po zabiegu :-( zostaliśmy poinformowani , że doszło do pęknięcia przepełnionej macicy i wylania się zawartości do jamy brzusznej. Pan doktor , wraz z córką w trakcie operacji ,,,,staneli na wysokości zadania i uratowali mojego szalonego psiaka. Inka powróciła do zdrowia i swojego trudnego charakteru :-) choć było bardzo źle, kilka godzin po operacji. Nigdy nie usłyszałem ze strony P. Piotra odmowy udzielenia pomocy w nagłych wypadkach. Jest to odpowiedni czlowiek na odpowiednim miejscu. Polecam

Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Piotr Wojtania Przychodnia Weterynaryjna sterylizacja

Zabieg przeprowadził bardzo sprawnie, szybko i fachowo. Bardzo polecam, jest świetnym doświadczonym chirurgiem.


B
Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Piotr Wojtania Przychodnia Weterynaryjna kwalifikacja do operacji

Jestem bardzo zadowolona z usług Pana Doktora. Moja suczka miała zwichniętą rzepkę. Pan Piotr zbadał pieska zaproponował pomoc. Operacja przebiegła pomyślnie. Po dwóch miesiącach piesek nadal odczuwał dyskomfort, zostały wyciągnięte śrubki, po rehabilitacji polegającej na codziennym pływaniu w jeziorze, suczka biega na czterech łapkach. Kota mi też wyleczył z zapalenia górnych dróg oddechowych. Kot się męczył kilka tygodni, wystarczyło kilka wizyt i już 5 miesięcy nie ma śladu po zapaleniu. Polecam Pana Doktora, a pomylić może się każdy, zwłaszcza że weterynarz polega w dużej mierze na opowieściach właściciela. Zwierze, nie powie nam co go boli.


B
Profil zweryfikowany

Znalazłam się u Pana doktora ,bo moja sznaucerka miała przewlekłe problemy ze skórą.Pan doktor wziął szczoteczkę i klejąca karteczkę i podrapał pieska pod włos.Na karteczkę spadły i przykleiły się kawałki suchego naskórka .Pan doktor stwierdził ,że pies jest zapchlony i sprzeda mi preparat na pchły.Ja na to ,że piesek dopiero był zakrapiany preparatem Front Line.Doktor stwierdził ,że widocznie nie zadziałał!Miałam kiedyś psa. który wiecznie uciekał z domu i ciągle łapał pchły i wiem jak wygląda skóra psa upstrzona pchlimi odchodami.Nigdy nie pomyliłabym łupieżu ze śladami po pchłach, a Panu doktorowi się udało .Brawo.Więcej moja noga tam nie postała.Zdecydowanie nie polecam.


J
Profil zweryfikowany

Doktor Wojtania uratowal nam owczarka staroniemieckiego z ostatniego stadium babesziozy choroby wywolanej przez pierwotniaka ktorej nie zdiagnozowano w poprzedniej lecznicy. Ogromny zapal i energia z jaka Doktor zabral sie za ratowanie Fuksa spowodowaly ze na nowo uwierzylismy ze nasz ulubieniec przezyje i to w momencie w ktorym zdecydowalismy juz o uspieniu psa. Szeroka wiedza poparta zawodowa PASJĄ sprawily ze Fuks wraca do formy wsrod swojej ludzkiej rodziny:-) Dziekujemy Panie Doktorze...


O
Profil zweryfikowany

taki lekarz to niestety ewenement w tych czasach! jestem i zawsze bede mu wdzieczna za jego profesjonalizm,okazane serce i podejscie do mojej kotki jak i do mnie.jego dyspozycyjnosc,otwartosc i chec pomocy jest godna podziwu i nasladowaia przez innych lekarzy! podpisuje sie obiema rekami pod wszystkimi pozytywnymi opiniami na jego temat!


N
Profil zweryfikowany

Z naszą sunią jeździliśmy na tzw. antykoncepcje do dr Wojtani. Jakież było nasze zdziwienie jak pewnego pięknego dnia nasza suczka jednak dostała cieczki, jak się okazało doktor wziął pieniądze za usługę wykonania zastrzyku a w rzeczywistości go nie podał tylko wykonał okresowe szczepienia. Wyjaśnił że musiała nastąpić jakaś pomyłka. W konsekwencji tej Jego pomyłki, nasza suczka poczuła zew natury i znikneła na kilka dni, gdy udało nam się ją odnaleźć praktycznie nie miała siły stać na własnych nogach. Dostała zapalenia płuc i ropomacicza. Niestety nie udało się jej uratować ponieważ zdechła w drodze od weterynarza.


L
Profil zweryfikowany

Jak dla nas to Pan doktor jest super weterynarzem!do niedawna posiadaliśmy dwa psiaki które prawie od początku są pod jego opieką co moim zdaniem pomaga w leczeniu-nie skaczemy od lekarza do lekarza i pan doktor zna nasze psiaki i całą ich historię chorub itp.
Wiele razy nam pomagał-sunie dwa razy uratował!Mamy z nim swietny kontakt-dzwonie do niego prawie z kazdą pierdołą o róznych porach a on jest wyrozumiały i zawsze cos doradzi a nie zbywa byle czym!
Nie wciska na siłę zadnych leków czy preparatów(nie naciąga na kasę)
Niedawno musieliśmy się rozstac z naszą 13letnią sunią amstafa-oczywiście została uśpiona przez doktora-mimo tak smutnej dla nas wizyty doktor spisał sie znowu super-pocieszył dał czas na pożegnanie i sam zabieg wykonał nienagannie.
Wiem że jezeli coś nie pujdzie tak to traci się zaufanie do swojego weterynarza ale nam jeszcze nie dał powodów do narzekań!
wiec gorąco polecamy!

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry".


W
Profil zweryfikowany

Stanowczo odradzam! 8 maja straciłem boksera, który był od miesiąca leczony u doktora Wojtani. Pies przestał chodzić o własnych siłach.
Pierwsza wizyta podejrzenie ugryzienia przez kleszcza (nigdy nie widzianego). Leczenie zastrzykami. Pomogło. Brak zastrzyków- powrót wcześniejszych objawów.
Następna diagnoza- zapalenie górnych dróg oddechowych. Zastrzyki pomogły, brak zastrzyków- pies przestaje chodzić.
Trzecia diagnoza- wrzody. Zastrzyki i kroplówki pomagały. Ostatni zastrzyk 5 maja(sobota). Podawanie leków i 10 maja (czwartek) kontrola. Mamy 7 maja wieczór. Pies przestaje chodzić. 8 maja, pies dalej nie chodzi i nie je. Zmiana doktora. 3 zastrzyki, zdjęcie RTG, kroplówka + witaminy. Pies odchodzi mi na rękach. Układ krążenia.
Pytam dlaczego znany doktor przez miesiąc czasu nie zlecił badania krwi, zdjęcia RTG itp. Tylko zastrzyki. Po przeczytaniu tego komentarza zastanówcie się gdzie leczyć swojego ukochanego psa, żebyście nie cierpieli jak ja i moja rodzina.


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania