Witam, ostatnio z wiązku z dziwnymi dolegliwościami bólowymi itp (podejrzenie nerwicy) dostałem skie

Ostatnio z wiązku z dziwnymi dolegliwościami bólowymi itp (podejrzenie nerwicy) dostałem skierowanie do okulisty. Wykonałem tam badanie dna oka, ciśnienia i badanie wzroku. Od urodzenia mam duża wadę i długi czas nosiłem jedne okulary (szkła) po badaniach okulista dał mi karteczkę na której były zapisane pomiary itp i miałem udać się do optyka w celu zakupu nowych szkieł. Gdy dostałem nowe okulary założyłem i dziwnie widziałem mówili że musi minąć czas bo muszę się przyzwyczaić ale czy napewno. Gdyż kiedyś miałem inne między tymi które mam od długiego czasu (lecz się potukly i ich nie nosiłem) i w nich widziałem tak jak w poprzednich normalnie z tym że no te co mam już długo to porysowane są mocno więc lekko mgła jest widoczna. Po założeniu tych nowych właśnie widzę dziwne jakby zakrzywienia obrazu po bokach. Niby różnica jest +1 ale nie wiem czy aż tak mam teraz widzieć i czy to kwestia przyzwyczajenia czy źle dobrane szkła. Bo no na środku widzę normalnie a po bokach jakby się delikatnie rozmazuje i zakrzywia obraz wcześniej nigdy tak nie miałem. Wiem że wzrok troszkę mi się pogorszył także dostałem te nowe szkła mają następujące liczby. - oko lewe - strefa +5,0 cylinder +2,25 oś 100 - oko prawe - strefa +5,5,cylinder +3,0 oś 85 odległość źrenic na obu 64. Wcześniej nie pamiętam chyba był mniejszy cylinderz tego co wiem. Czy to kwestia przyzwyczajenia czy źle zinterpretowany (zbadany) wzrok, błąd okulisty. Na środku szkieł widzę normalnie a na ich obrzeżach jest rozmazane i zakrzywione obrazy. Jak spojrzę na drzwi tak bokiem szkieł to są wypukłe lub wklęsłe