witam,od ok 2 lat (po urodzeniu 2 dziecka) cierpię na ból barku,napięcie w karku i potylicy,z czasem

witam,od ok 2 lat (po urodzeniu 2 dziecka) cierpię na ból barku,napięcie w karku i potylicy,z czasem również na napięcie w biodrach. czasami ból większy czasami mniejszy. rezonans głowy i kręgosłupa szyjnego ok. poza drobnymi zmianami zwyrodnieniowymi. Postanowiłam za to się zabrać. w piątek poszłam do fizjoterapeuty.powiedzial ,że bardzo dużo pracy przed nami.po zabiegu w sobotę było ok,w niedzielę bolała mnie głowa.i od tej pory co dziennie to coś nowego.przyszlam z pracy w środę i wieczorem dopadło mnie silne mrowienie,ból mięśni piersiowych,które też są bardzo napięte. skoczyło mi ciśnienie do 137/89 puls 101, w miarę szybko mi się obniżyło.Taka sama sytuacja była po jodze w czwartek. Po tygodniu od rehabilitacji myślałam,że już będzie ok. w piątek niestety musiałam ponosić chwilę dziecko ,ale potem zaczęłam się masować,rolowa i jak szłam spać było ok, ale z piątku na sobotę obudziła mnie biegunka, tętno 134 i ciśnienie 135/83. ból pochodził gównie z mięśnia piersiowego prawego i mrowienie potylicy, bardziej prawej strony. teraz ciśnienie już w okolicach 115/70, może nawet niższe,ale czuję dyskomfort w brzuchu. i ból prawej strony barku i tego mięśnia piersiowego. Czy to efekt rehabilitacji? Fizjo mówił ,że mogę się czuć gorzej,niż przed wizytą,ale aż tak długo?
proszę o poradę, bo bardzo się boje.