Przewlekłe stany zapalne

Witam. Od ponad 3 lat zmagam się z problemem zapalenia pęcherza. Lekarz rodzinny skierował mnie na badanie moczu, ilość bakterii była liczona w tysiącach, ale pani doktor uznała, że każdy tak ma... Ginekolog leczył mnie i partnera (problem pojawił się właśnie po zmianie partnera), sugerował, że nasze flory bakteryjne muszą się do siebie przyzwyczaić. Nic się nie zmieniało, każde współżycie kończyło się u mnie potwornym pieczeniem, potrzebą częstego oddania moczu w maleńkiej ilości, ból okropny. Partner nic nie odczuwał. Ginekolog kazał brać furaginę na noc 2 tabl, profilaktycznie. No i tak tą furaginę cały czas łykałam, a jak dzień czy dwa ominęłam to znów był dramat. Obecnie przyjmuję preparat Cystone firmy Himalaya. Mój obecny partner odkąd rozpoczęliśmy współżycie odczuwa silne swędzenie jąder, moszna jest często bardzo pogrubiona i napięta, przez to, że drapie tworzą się strupy. Przyznał mi się do tych dolegliwości dopiero po roku, mówi, że po współżyciu i rano jest najgorzej, z innymi partnerkami nie miał takich dolegliwości. Czy wpływ na jego dolegliwości mogą mieć moje problemy. Jak możemy sobie pomóc? Czy poprzedni partner mógł mnie czymś zarazić i do teraz odczuwam tego konsekwencje i mój obecny partner? Dodam, że regularnie chodzę do ginekologa, cytologie mam prawidłową, stanów zapalnych pochwy nie miewam już - przy poprzednim parterze były również razem z problemami moczowymi.