Prawie 2 tygodnie temu podczas mycia głowy wyciągnęłam dużego już w miarę kleszcza (raczej w całości

Prawie 2 tygodnie temu podczas mycia głowy wyciągnęłam dużego już w miarę kleszcza (raczej w całości, bo obserwowałam go i chodził normalnie). Po 2 dniach obok miejsca ugryzienia pojawił się mały rumien wielkości małego paznokcia (czerwona obrączka, w środku biały). Pojechałam na pomoc doraźną, bo to był weekend. Tam powiedziano mi, że to raczej nie borelioza i mam smarować Fenistilem. Od kilku dni w miejscu ugryzienia wyrasta mi coraz większy guz, jest naprawdę dość spory, widać bez większych poszukiwań i niestety bardzo boli, czasami swędzi. W dodatku od miejsca guza aż po szyję wszystko mnie boli, cała prawa strona szyi boli do tego stopnia, że jak jej dotknę w nocy poduszką, to od razu się budzę z bólu. Wczoraj udałam się do lekarza rodzinnego, zapisał mi Doxycyclinum TZF, ale bardzo niepokoi mnie ten ból... Dodam, że ten rumień obok miejsca ugryzienia nie powiększa się.