Obecnie nie posiadam ubezpieczenia, ani środków finansowych na prywatną wizytę u specjalisty. Mam 25
1
odpowiedzi
Obecnie nie posiadam ubezpieczenia, ani środków finansowych na prywatną wizytę u specjalisty. Mam 25 lat, 2m wzrostu, waga w okolicach 90 kg (wychudzony).
Odczuwam ból w trzonie mostka, który uaktywnia się przy nawet lekkim dotyku tego miejsca. Ból istnieje przez całą dobę.
Gdy kładę się spać i przewracam się na bok, odczuwam lekki ucisk w okolicach serca (nigdy tego nie miałem, a zawsze śpię na boku), mam problemy z zasypianiem, spowodowane nagłymi atakami serca w momencie zasypiania, które to wymusza na mnie natychmiastowy zryw oraz głęboki i szybki oddech. W momencie tym czuję przypływ adrenaliny, bodziec, który wyrywa mnie z fazy zasypiania jest na prawdę silny. Te objawy (nie licząc bólu w klatce) pojawiają się tylko gdy idę spać i leżę w łóżku.
Przez ostatni rok paliłem papierosy, piłem około 5-6 napojów energetycznych dziennie, żyłem głównie w pozycji siedzącej, nie uprawiałem praktycznie żadnej aktywności fizycznej.
Moje pytanie jest następujące: Czy istnieje realne zagrożenie życia, a jeżeli nie to czy biorąc pod uwagę bardzo trudną sytuację finansową, jest jakaś możliwość bym poprzez zmianę moich nawyków, zachowań mógł poprawić mój stan ? Czy odstawienie energetyków i codzienne wysiłki fizyczne na świeżym powietrzu mogą być wystarczające ?
Odczuwam ból w trzonie mostka, który uaktywnia się przy nawet lekkim dotyku tego miejsca. Ból istnieje przez całą dobę.
Gdy kładę się spać i przewracam się na bok, odczuwam lekki ucisk w okolicach serca (nigdy tego nie miałem, a zawsze śpię na boku), mam problemy z zasypianiem, spowodowane nagłymi atakami serca w momencie zasypiania, które to wymusza na mnie natychmiastowy zryw oraz głęboki i szybki oddech. W momencie tym czuję przypływ adrenaliny, bodziec, który wyrywa mnie z fazy zasypiania jest na prawdę silny. Te objawy (nie licząc bólu w klatce) pojawiają się tylko gdy idę spać i leżę w łóżku.
Przez ostatni rok paliłem papierosy, piłem około 5-6 napojów energetycznych dziennie, żyłem głównie w pozycji siedzącej, nie uprawiałem praktycznie żadnej aktywności fizycznej.
Moje pytanie jest następujące: Czy istnieje realne zagrożenie życia, a jeżeli nie to czy biorąc pod uwagę bardzo trudną sytuację finansową, jest jakaś możliwość bym poprzez zmianę moich nawyków, zachowań mógł poprawić mój stan ? Czy odstawienie energetyków i codzienne wysiłki fizyczne na świeżym powietrzu mogą być wystarczające ?
Witam. Dolegliwości które Pan opisuje nie są typowymi dolegliwościami wieńcowymi, prawdopodobnie przyczyn należy szukać gdzie indziej (układ kostny, mięśniowy, pokarmowy, stany napięcia emocjonalnego). Jeżeli występuje kołatanie serca to można rozważyć wykonanie badania ekg Holter. Na pewno w pierwszej kolejności należy zrobić to co Pan sam napisał " odstawienie energetyków i wysiłek fizyczny".
Należy także pomyśleć o ubezpieczeniu zdrowotnym, tak na wszelki wypadek - wtedy można umówić się na wizytę w ramach NFZ i wykonać konieczne badania.
Należy także pomyśleć o ubezpieczeniu zdrowotnym, tak na wszelki wypadek - wtedy można umówić się na wizytę w ramach NFZ i wykonać konieczne badania.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.