Moj maz od 15 lat sie leczy na schizofrenie, i od tego czasu bierze co 8 tygodni zastrzyk clop

Moj maz od 15 lat sie leczy na schizofrenie, i od tego czasu bierze co 8 tygodni zastrzyk clopicsol depot 200,ok 2,5 roku temu zostaliśmy rodzina zastepcza dla moich siostrzncow, bo nie wyobrazalismy sobie innej opcji. Na poczatku niby bylo ok, pozniej maz stal sie nerwowy i wrecz nieprzyjemny, czasami wiele problemow wyolbrzymial. Od pewnwgo czasu doszły dziwne zachowania meza, podejrzenia co do mnie i dzieci.Pani doktor za zachowanie meza obwinila dzieci, ze jego zachowanie jest adekwatne do sytuacji.Pytałam o leki, czy po tak dlugim czasie nie potrzebna jest zmiana, czy moze lek poprostu przestal dzialac, niestety uslyszalam ze wina nie lezy po stronie lekow.Na dzien dzisiejszy maz prawie codziennie podejrzewa mnie o zdrade, kontroluje, zadajen dziwne pytania, przeszukuje moja torebke, moj samochod, karze przysiegac na kolanach ze nie klamie itp.Mam tylko pytanie czy to moze byc wina slabo juz dzialajacych lekow, czy stres zwiazany z wychowywaniem nastolatkow.Dodam tylko ze maz kazdego krytykuje, cokolwiek bysmy nie zrobili, starali sie ,zawsze jest nie tak, zawsze jest zle i przeciwko niemu, tylko on jest wporzadku, tylko on jest szczery i najlepszy.Prosze o opinie.Pozdrawiam