Mam problem natury intymnej, ginekologowi jeszcze nie zdążyłam powiedzieć, bo interesujemy się moją

Mam problem natury intymnej, ginekologowi jeszcze nie zdążyłam powiedzieć, bo interesujemy się moją Insulinoopornością i zawsze zapominam, do tego to bardzo wstydliwe :(
Odkąd pamiętam ciągle mam jakieś "upławy", właściwie nie wiem jak to nazwać, najchętniej nazwałabym to nietrzymaniem moczu. Ciągle mam mokre majtki, wkłada przecieka momentalnie, robi się wilgotna i to nic nie daje. Zauważyłam w większości swojej bielizny oraz spodniach i legginsach, że przez tą wydzielinę (mocz?) mam wręcz wyżarty kolor. W miejscu pochwy w legginsach mam wielką, żółtą/białą plamę po praniu jakby ta wydzielina je wybieliła, uszkodziła. Jest to dość uciążliwe, w ciągu lata często dochodzi do podrażnień zewnętrznej części pochwy- przetarcia, rany :( Kiedy siadam na krześle czy ławce i wstaję, widzę, że zrobiła się od tego mokra plama i to naprawdę niekomfortowe, doszło do tego, że za każdym razem kiedy wstaję przecieram niewidocznie dla innych to miejsce kolanem, bo wiem, co tam się znajduje.
Czy to jakaś infekcja? Ginekolog podczas badania usg pochwy nic nie powiedział, może się na tym nie skupił.
Proszę o pomoc, co to jest i jak mogę to zwalczyć? Już mam tego dość, chodzę ciągle z podpaską albo wkładam tam papier żeby nie było nic widać, bo wyglądam wręcz jakbym się posikała po całym dniu bez żadnego zabezpieczenia przed tą wilgocią :(