dr n. med. Zbigniew Sobociński

Odradzam z czystym sumieniem tego lekarza. Na początku wszystko super, skierował mnie na badanie drożnosci jajowodów, bo problem dla nas brak ciąży. Za to badanie jestem wdzieczna wszystko wyszło ok. Maz kiepskawe wyniki, a on nam inseminacje proponował i to podwojna czyli dwa strzaly w jednym cyklu. Ok zgodzilismy sie, ale skasowal jak za zboze ponad 2 tysiace zlotych, a kartoteki mi nie załozyl wiec nie ma sladu po inseminacji, tak jak nie ma sladu ciazy. Wiecej tam nie pojdziemy... teraz zmienilismy lekarza na Sarapa - różnica dzien do nocy.

Szczerze odradzam wizytę u Pana doktora!!! Leczył mnie bezskutecznie przez ponad rok. Brakuje wiedzy fachowej Panu doktorowi, jak się okazało później nie wyleczył mnie ponieważ źle czytał wyniki badań. Najważniejszy dla tego lekarza nie jest pacjent tylko KASA!!! Jak najczęstsze wizyty pod byle pretekstem. Do tego mało taktowny, podczas wizyt czułam się strasznie. Żałuję bardzo, że tak długo dałam się naciągać.

Nigdy nikomu nie polecę tego dr nie dość ,że nie pomoże to jeszcze wprowadza w błąd udając ,że zna się na niektórych schorzeniach a fakty są takie ,że nie ma o nich pojęcia. Dotyczy to np dolegliwości w okresie monopauzy i wielu spraw z nią związanych.Inni lekarze wyśmiewają się z jego zaleceń i pazerności na kasę pobieraną za nic.Nawet złotówki szkoda mu zapłacić za paranoje a nie leczenie.

Jego wiadomości z dziedziny medycyny zatrzymały się na poziomie lat 70-tych.
W wielu nawet niemedycznych pismach można się więcej dowiedzić niż od tego pana.Płacenie mu jeszcze za wizytę która najczęściej jest parodią ,to moim zdaniem jest nieuzasadnione i nieetyczne.

Doktor Sobociński nie wie, że leki przeciwdepresyjne mają ogromny wpływ na jakość nasienia.Zbagatelizował fakt, że mąż przyjmuje takie leki i że są przyczyną uszkodzeń DNA plemników, a co za tym idzie -poranienie i dłłługie staranie się o potomstwo bez efektów.Chcę zwrócić uwagę,że jakość wykonywanych badań nasienia nie spełnia wszystkich warunków,bo z tego co wiem,laboratorium, które przeprowadza takie badanie oczekuje na materiał do badania, a w gabinecie Pana doktora jest odwrotnie - materiał "czeka",aż ostatnia pacjentka zakończy wiztę i wtedy Pan doktor (nie ukrywajmy -bardzo zmęczony- to takie ludzkie) pochyla się nad całm rządkiem kubeczków z nasieniem i BADA oceniając wynik subiektywnie.Już więcej nie skorzystam z usług tego lekarza.Szkoda czasu,pieniędzy, nerwów.

Szkoda zawracać sobie nim głowy.On nie widzi pacjenta ,bo ma nominały na oczach.

Doktora nie interesują problemy pacjentów, tylko KASA!!! Nawet nie założył kartoteki, od razu powiedział, że jedynym wyjściem jest inseminacja, która u Doktora kosztuje 4 razy więcej niż u innych lekarzy, ponieważ zaleca robić w jednym cyklu dwie próby, co i tak nie daje efektu. Dziewczyny poczytajcie o innych lekarzach. ODRADZAM!!!!!!!!!!!!!!!!

Po rozmowie z nim doszłam do wniosku ,że jest kiepskim lekarzem ,nie potrafił odpowiedzieć na wiele moich pytań.Poza tym sądzę ,że swoje stanowisko którym się przechwala -z-ca dyr. ds lecznictwa w szpitalu im. Biziela zawdziecza swojej przynależności do aktualmnie rządzącej partii PO a nie umiejętnościom.

Pada wiele zrzutów odnośnie pazerności ginekologa Sobocińskiego w gabinecie prywatnym.Ta przywara niestety ale ma przełożenie na jego pracę w szpitalu. Kiedy po porodzie w Bizielu moje dziecko zarażono bakterią i wmawiano mi ,że to ja byłam chora i go zaraziłam chciałam iść na skargę do niego jako ginekologa i dyrektora ds lecznictwa.Pomimo,iż na drzwiach gabinetu widnieje informacja ,że przyjmuje skargi pacjentów okazało się to jedynie fikcją.Po prostu olewa swoje obowiązki tam gdzie nie płynie dodatkowa kasa?W moim przypadku po ostrych słowach wypowiedzianych do lekarzy na temat traktowanie pacjentek(gorzej niż bydło),zrobiono mi badanie i okazało się ,że jestem zdrowa,a dziecko zarażono w szpitalu.

Leczę się na bezpłodność trzy lata.Trafiłam do dr Sobocińskiego skierowana przez naszego miastowego lekarza(nie mieszkam w Bydgoszczy).Nie polecam,nie jestem zadowolona ze współpracy z tym lekarzem,ponieważ nie chciał ode mnie żadnych wyników które miałam robione wcześniej i nie u niego.Nie interesował się przebiegiem zabiegów które miałam robione(laparoskopia,histeroskopia)nie chciał nawet wypisów ze szpitala,aby zobaczyć co jest.Od razu stwierdził,że trzeba zrobić inseminację nasieniem męża.Dokładnie mówiąc po czterech wizytach,i skasował za to sporo bo twierdził,że trzeba zamówić odpowiedni sprzęt do tego.Trwało to dosłownie 5 minut i kasa do ręki. Niestety nie jestem w ciąży i nadal się leczymy ale nie u niego.Nie polecam.