dr n. med. Wojciech Walas

W wieku 3 lat uległam wypadkowi komunikacyjnemu w wyniku którego doznałam ciężkich obrażeń ciała.
Moje życie było zagrożone.
Po błyskawicznym przewiezieniu mnie do Opola na OIOM znalazłam się pod opieką doktora Wojciecha Walasa, wspaniałego lekarza.
Jednak o tym jakim jest człowiekiem dowiedziałam się znacznie później.
To jemu zawdzięczam swe życie.
Bezinteresownie czuwał przy mnie dzień i noc.
Wraz z całym personelem medycznym robił wszystko, żeby mnie uratować.
I udało się. Żyję.
To lekarz z powołania, kompetentny, spokojny, mądry i pełen empatii człowiek.
Teraz jestem już dorosłą 20- letnią dziewczyną, ale śmiało mogę powiedzieć, że żyję dzięki niemu, człowiekowi,który z wielką determinacją i poświęceniem walczył o mnie i o moje życie.
Cóż mogę więcej powiedzieć ?
Wspaniały lekarz, cudowny człowiek dzięki któremu żyję.
Z Całego serca dziękuję Panie Doktorze
Wdzięczna Pacjetka
Dominika Kudelska

Bardzo dobry specjalista i lekarz z powołania.Takich potrzeba wiecej!Odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku!Dziekujemy bardzo za opieke nad naszym synem

Bardzo kompetentny i zaangażowany lekarz z powołania. Nigdy wcześniej w życiu nie spotkałem się z takim podejściem do pacjentów (a właściwie ich rodziców bo z pacjentami kontaktu tam raczej nie ma) i to w miejscu gdzie sytuacja naprawdę jest poważna. Pełna informacja, uwzględniająca brak wiedzy medycznej jej odbiorcy. Wszyscy pracownicy oddziału pracują w ten sam sposób co wg. mojej opinii jest tam standardem wyznaczonym przez dr Walasa.
Chciałem bardzo gorąco podziękować wszystkim pracownikom oddziału za opiekę nad moją córeczką.
Jestem pełen podziwu dla ich wiedzy i pracy. Dobrze że są tacy lekarze i pielęgniarki, chociaż jak już ktoś napisał nikomu nie życzę poznawać ich osobiście...
ta opinia negatywna to jakiś żart albo złośliwość. zamiast się cieszyć że przy zachowaniu zasad panujących na oddziale, moża tam przebywać przy dziecku o każdej poże dnia i nocy-można oczywiście narzekać że nie wolno się opierać o inkubator. (w mieście z którego patologii noworodka przewieziono moją córkę, na drzwiach wisi kartka "wstęp dla opiekunów od 13 do 15, nie dotyczy matek karmiących" ... a leżą tam przypadki lekkie bo gdy się coś dzieje, zaraz wiozą do opola.kontrast pomiędzy sposobami działania w obu szpitalach gigantyczny)

Moim zdaniem Doktor Walas jest lekarzem z powołania oddający się pacjentą bez granic. Wspaniały człowiek oby więcej było takich lekarzy!!!!!!!!

Moim zdaniem dr.n.med.Wojciech Walas jest doskonsłym i najlepszym specjalistą.Swoją opinię uzasadniam tym iż dwa lata temu urodziłam synka w 24 tygodniu ciąży,jego stan był krytyczny a szanse na przeżycie niewielkie.Dr Walas jednak nie pozwolił mu się poddać bez walki i dziś mój Rafałek jest wspaniałym i pełnym energii dzieckiem.Szkoda że takich lekarzy w Polsce jest już coraz mniej,widać że dr Walas jest prawdziwym lekarzem z powołania i że zależy mu na każdym swoim pacjencie.Życze mu dalszych sukcesów i wszystkiego dobrego.

Połączenie wiedzy i wrażliwości. Empatia i nienagannie prowadzony oddział świadczą na korzyśc p. dr n. med. Wojciecha Walasa. Dokumentacja medyczna do wglądu rodzica na bieżąco, bez specjalnego proszenia. Pomoc w najtrudniejszych chwilach dla maleńkiego pacjenta i jego rodziców. Dostęp całodobowy do dziecka- najcenniejsze, gdy każdy dzień może byc tym ostatnim. Dziwią mnie negatywne opinie. No ale ktoś kto uznaje, że mamusia może opierac się o inkubator - urządzenie ratujące życie dzieci, które przez takie opieractwo może byc wyłączone z eksploatacji na wiele dni ma gdzieś zdrowie cudzych dzieci. 21.06.2010 rozpoczęto remont placówki na Rejmonta w Opolu i dr Walas informował rodziców dzieci nie wymagających specjalistycznej opieki OITN o możliwości niespodziwanego przeniesienia dziecka do innej placówki. To stan zdrowia pacjenta decyduje gdzie powinien byc leczony i p.dr Walas kieruje się dobrem pacjenta nawet, gdy opiekun prawny ma odmienne zdanie. Byłem w takiej sytuacji i uważam, że na forum wpis z 25.06.2010 jest krzywdzący dla pana dra Wojciecha Walasa. Nadmieniam, , że mój syn żyje tylko dzięki zaangażowaniu personelu Oddziału Intensywnej Terapii dla Dzieci w Opolu, którego ordynatorem jest Pan Wojciech Walas.

zgadzam się,że jest to wybitny lekarz,bardzo mądry. nie musi się usmiechać i byc zawsze miły. widział tyle... jest człowiekiem,nie każdemu dogodzi,pomoże. widać po większości opini,że jest wspaniałym lekarzem w odpowiednim miejscu. Uratował mi moją 8-letnią córeczkę po bardzo ciężkich powikłaniach. czułam, ze się bardzo interesuje,że jest z nami. oczywiście wszyscy lekarze tam pracujący dawali wsparcie i pełni ufałam tym ludziom,nie chciałam brać dziecka w rozpaczy i szukać najlepszego na świecie! wiedziałam,że to tu.. bardzo wszystkim tam jestem wdzięczna i bardzo dziękuję. ale przecież nie słów wdzięczności za uratowanie życia dziecka ..:) życzę wszystkim rodzicom,żeby nie musieli osobiście poznawać personelu tego oddziału,choc w cieżkich momentach jest on godny polecenia. dużo zdrowia dla wszystkich dzieci,które tam leżały !!

Przykro mi, ale zawiodłam się na tym lekarzu.
Wiele dobrego słyszałam wcześniej od znajomych. Gdy urodziła się moja córeczka, w rozpaczy, że tak wcześnie, że jest ciężko chora, że może umrzeć - zajaśniało światełko nadziei - jedzie do Opola, do doktora Walasa. I pierwsze nasze wrażenia były pozytywne. Taki miły, zaangażowany doktor. Taki fajny zespół.
Potem pojawiły się pierwsze zgrzyty. A to zwymyślał moją mamę, że oparła się o inkubator. A to przy rodzicach zbluzgał o coś pielęgniarkę. A to w nieprzyjemny sposób "przesłuchiwał" na porannej wizycie śmiertelnie zmęczoną lekarkę przekazującą dyżur. Myśleliśmy, że wybitne osoby czasem mają trudne charaktery. Ale potem jego nerwowe poczynania stały się groźne dla pacjentów. Łudzę się, że było to tylko przemęczenie licznymi dyżurami, ale doktor nie rejestrował zgłaszanych przez pielęgniarki problemów, kilka razy pytał o to samo. Następnego dnia po operacji na klatce piersiowej maluszka kazał odstawić leki przeciwbólowe, a lekarce prowadzącej córeczkę tłumaczył, że przyspieszona akcja serca jest objawem niedokrwistości, a nie bólu, a grymas na twarzy wcześniaka to nie cierpienie, ale wygłupy. A na koniec stracił do nas cierpliwość i mimo wcześniejszych ustaleń dziecko wymagające jeszcze okresowo respiratora (bez uprzedzenia nas) przekazał do innego szpitala...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam. Szkoda ,ze dopiero dziś trafiam na tą stonę.Dr Walas oraz cały zespół pracujący na OIOM dla dzieci w WCM to najwspanialsi i najbardziej kompetentni fachowcy jakich można sobie wymarzyć. 30 listopada 2009 cztery godziny po urodzeniu trafiła na ich oddział nasza córeczka. Prosto z Bielskiej porodówki. Została zakwalifikowana na selektywne chłodzenie głowy metodą Cool-Cap. Maleństwo miało także ciężki problem z M.A.S i kilka innych bardzo ciężkich powikłań. Trudno do tego wracać. Dr W.Walas jest odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku. po prostu lekarz z powołania. Mogłabym godzinami wymieniać zalety wszystkich tych cudownych ludzi. Tak więc, wiem z własnego doświadczenia ,że te małe istoty ,a tym samym i ich rodzice są w doskonałych rękach!!!! Zaufajcie oni wiedzą co robią. Nasza kruszynka miała nie wielkie szanse na przeżycie. Prawdę mówiąc znikome. Dotarło to do nas dopiero teraz, gdy już po wszystkim jeden z lekarzy powiedział ,że tu miała także do czynienia Ręka Boska. Zespół Doktora Walasa oraz nasi lekarze prowadzący, a w szczególności Dr.A. Mączko nigdy nie dali nam odczuć ,że coś może pójść nie tak. Antosia ma dziś sześć i pół miesiąca i jest jak żywe srebro. To tylko dzięki tym wspaniałym osobą.

Pragnę podziękować dr. Wojciechowi Walas, dr. Jadwidze Kobylińskiej Babiej, dr. Markowi Ziębińskiemu, oraz wszystkim lekarzom i pielęgniarką z OIOM w Opolu, za opiekę nad moją córeczką Mają i cierpliwość do nas - rodziców. Dziękuję również, że mogłam być przy córce w ostatnich chwilach jej życia, co było dla mnie ogromnie ważne.