prof. dr hab. n. med. Urszula Kowalska-Koprek

Ginekolog więcej

Łódź, Sieradz 3 adresy

Nr PWZ: 1369679

79 opinii
Przewidywany czas odpowiedzi:

Adresy (3)


Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Gotówka, Karta płatnicza
42 233..... Pokaż numer


NIP

7251730840

Adres firmy

Andrzeja Struga 3, Łódź

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi


Struga 3, Łódź

300 zł

SALVE Struga 3


Wileńska 37, Łódź

Wojewódzki Specjalistyczny Szpital im. M. Madurowicza w Łodzi


ul. KS. J. POPIEŁUSZKI 2, Sieradz

Przychodnia Lekarska Eskulap

Moje doświadczenie

Zakres porad

  • Położnictwo i ginekologia

79 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
M

Pani Prof. Kowalska-Koprek uratowała mojego synka. Od 6 tyg. moja ciąża była zagrożona. Chodziłam do różnych specjalistów. Mąż dwa razy wiózł mnie na sygnale do szpitala z podejrzeniem poronienia. Wkońcu trafiłam do Niej. Zastosowała skuteczne leczenie a później sama wykonała CC. lekarz z powołania. Dba o wszystkie pacjentki (nie tylko te, które chodzą do niej prywatnie). Jest konkretna, rzeczowa ale przede wszytskim jest Człowiekiem. Potrafi zrozumieć i pomóc w różnych sytuacjach. Teraz chodzę do niej na kontrolne wizyty (na każdej pyta o mojego maluszka). Moją drugą ciąże napewno będzie prowadzić Pani Profesor. Zdecydowanie POLECAM!!!!

E
Profil zweryfikowany

Jestem pacjentką Prof Kowalskiej od 3 lat, uważam ja za wspaniałą pełną powołania lekarkę-ginekologa-położnika. Dzięki jej pomocy w leczeniu zaszłam w ciążę i urodziłam szczęśliwie (SAMA z MĘŻEM) naszego synka.
Uważam że jest to osoba,która brdzo dobrze opiekuje się pacjętami nie tylko swoimi ale także wszystkimi dziewczynami co trafiają do Niej na oddział. a bardzo często sa to trudne przpadki (ciąże). Zawsze powtarzam ZAWSZE udziela pelnych i wyczerpujących odpowiedzi na zadane pytania. w przeciwie nstwie do innych "nie owija w bawełnę" tylko mówi co i jak należy zrobić
polecam i będę polecać ją wszystkim co mają jakikolwiek problem z zajściem w ciążem bądź jej utrzymaniem.

M

super babka
```
Ocena została zmieniona na "Polecam". Powód: Zbyt lakoniczna argumentacja do wystawienia najwyższej oceny.
```


Profil zweryfikowany

Niestety wystawiam negatywa. Tydzień leżałam na oddziale OCP. Każdego dnia miałam kontakt z tą lekarką. Niestety w kontaktach pacjent - lekarz jest niesympatyczna, zamiast mówić "burka" coś pod nosem, nie wyjaśnia, nie tłumaczy, jest skwaszona i niemiła w obyciu. Do tego bywa niedelikatna w badaniu. Po żadnym z badań nie usłyszałam ani słowa czy wszystko w porządku czy też nie, czy coś się dzieje itp. Poza tym wygląda na to że pani doktor brzydzi się pacjentów, którzy mają jakieś choroby. Ja choruję na łuszczycę, szczęśliwie w lekkiej postaci. W trakcie pobytu w szpitalu miałam dosłownie jedną plamkę o średnicy półtora centymetra na ciele, a pani doktor patrzyła na mnie wręcz z obrzydzeniem i sugerowała że nie dbam o siebie. Czy tak postępuje lekarz? Przecież jest po to, żeby leczyć, przecież spotyka się z różnymi chorobami. Bardzo mi się również nie podobało, że pozwoliła sobie na krytykę i wyśmiewanie się z mojej prowadzącej lekarki przy mnie do innych lekarzy. Ma prawo do swojej opinii, ale powinna ją zostawić dla siebie a napewno powstrzymać się od niej przy pacjencie, tym bardziej że były to zwykłe złośliwości a nie konkretne zarzuty. Poza tym poszłam do szpitala w 39 tygodniu ciąży z konkretnymi wskazaniami do cesarskiego cięcia. Większość lekarzy uważała, że naturalny poród nie wchodził w rachubę oprócz pani doktor. Wyglądało to tak, jakby uważała się za pana Boga i ignorowała opinię innych lekarzy. Trzymała mnie tydzień (zupełnie niepotrzebnie stracony czas), po czym okazało się że trzeba było na cito robić cesarkę. Mam jeszcze parę uwag ale zajęłoby to zbyt wiele miejsca. Byłam świadkiem podjęcia przez nią niewłaściwych decyzji, byłam świadkiem jak traktowała inne pacjentki. Dlatego nigdy nie poleciłabym usług tej osoby.


X

Ja osobiście uważam Pania Profesor za wspaniałego specjaliste. Opiekowała sie mną, gdy miałam problemy z zajściem w ciąże. Potrafiła skierowac do innego lekarza, który specjalizuje się w niepłodności. Nie leczyła mnie na zasadzie "chybił trafił". Gdy szczęsliwie zaszłam w ciąze wróciłam do Pani Profesor, zeby to właśnie ona opiekowała sie moim jeszcze nienarodzonym maleństwem, bo wiem, ze to własnie ona jest wspaniałym specjalistą w dziedzicnie patologii ciąży. Rewelacja! Stały kontak w razie potrzeby. Czułam sie bardzo bezpiecznie. Pani Profesor sama przeprowadziła u mnie CC. Po porodzie przychodziła do mnie i pytała o samopoczucie. Moja córeczka ma 4 latka a ja cały czas, jeśli tylko potrzebuje kontaktu z ginekologiem, korzystam z pomocy Pani Profesor. Jeśli jeszcze kiedykolwiek bede w ciązy, to napewno tez będe chciała, zeby mna i moja ciąża zajmowała sie Profesor Kowalska-Koprek. Polecam Panią Profesor wszystkom ciężarnym!


K

Pani doktor prowadziła moją ciaże. Chodziłam do niej prywatnie na wizyty do salve. Pani doktor notorycznie spóźniała się na wizyty - srednio pół godziny do godziny, co zwłaszcza w koncu ciąży ma znaczenie (ledwo siedzialam na dusznym pelnym korytarzu ludzi). Wizyty były potem pospieszne, bo wiadomo -pełna poczekalnia; szybkie zdawkowe odpowiedzi na pytania.Na siłę stara sie klaść na oddział nawet jak nie ma ku temu powodów - tak na zaś, a płacąc 130 zł za wizytę oczekuje sie rzeczowej porady a nie kierowania do szpitala bo ktos za to ma kase z NFZ. Kontakt telefoniczny taki sam - jedyne co radzi na kazdy temat to połozyc sie na odział.przez całą ciaże ani razu nie miałam zleconego ktg, inne badania tez były zlecane rzadko.


M

Kolejny lekarz. który jak widzi pieniążki to do rany przyłóż, ale jak już sie coś dzieje (a wcześniej podała numer telefonu, proszę dzwonić jak by tylko sie coś działo , itp, itd.)to oczywiście całkowita ignorancja. No tak, ale to przecież pani profesor (celowo z małych liter), a więc uważa sie za pierwszą po Bogu. Po telefonie w sprawie (której z wiadomych przyczyn nie bedę tu opisywała)huknęła na mnie po co ja do niej wydzwaniam, jak sie źle czuje to na oddział mam przyjechać, a nie wydzwaniać do niej. A więc same oceńcie jaka to w porządku pani doktor(z braku szacunku za to co zrobiła ponownie z małych liter, bo na większe nie zasługuje).A teraz cos dla pani - pani Kowalska - przypominam Pani, że jako lekarz prowadzący ciążę może być Pani pociągnięta do odpowiedzialności karnej za swoją ignorancję pacjenta w nagłej sprawie, a więc niech sie pani nauczyć szanować kienta nie ze względu na pieniążki jakie do pani przynosi, bo nie każdy kończył medycynę i ma prawo do obaw o siebie i swoje nienarodzone dziecko, które dla pani znaczy moze tylko tyle co kolejne 130 za wizytę. I dla pani ten o to cytat: "Uczmy, się, kochać, ludzi.Tak, szybko, odchodzą".

```Nawiązując do Pani drugiej opinii która została usunięta - proszę pierw uważnie czytać komunikaty a później dopiero mieć pretensje. Cytuję: "Twoja ocena została dodana i czeka na akceptację moderatora", "Ocena musi być zaakceptowana aby inni mogli ją zobaczyć".

Życzę więcej cierpliwości!
Pozdrawiam moderator.```


A
Profil zweryfikowany

Trafiłam do Madurowicza w 26 tygodniu ciąży z nadciśnieniem. Wylądowałam tam jako bezpanski pacjent, bo akurat szpital rydygiera był zamknięty. Prof .Kowalska była jedyną osobą która obserwowała i patrzyła jak reaguję na leki i jakie mam cisnienie po 2 i 3 tabletkach. Była jedynym lekarzem z odzziału która patrzyła na historię choroby. Powtarzam jedyną a sporo dni tam leżałam. Mam dobrze ustawione leki.Nie wiem czy to wiele czy niewiele.Dziękuje Pani profesor.


K

prowadziła moje dwie ciąże. Prywatnie w Sieradzu. Zlecała tylko morfologię. Nie robiła USG. Trzeba było dodatkowo płacić a sama jako "szycha" niemało brała i bierze za wizytę. Przy pierwszej ciąży na USG kierowała do kolegi dr. Graczyka - może być, a 5 lat później do niejakiego specjalisty dr.Jaworskiego, który przyjmował w Zdrowiu. Przez jego niewiedzę lub niechęć dzielenia się tym co zobaczył na monitorze na USG dopiero rok po urodzeniu dziecka dowiedziałam się, że moje dziecko ma wrodzoną wadę serca, którą można było zoperować jeszcze u płodu. Teraz dziecko ma 2 lata a na operację możemy się dopiero zgłosić gdy Gabrysia skończy 7. Obie córki rodziłam w Madurowiczu. Ani razu nie przyszła nawet zapytać się czy wszystko ok. Nie dostała ode mnie w ramach tzw. podziękowania nic. Dosyć wybrała kasy na wizytach. Obecnie zrezygnowałam z jej usług. Chodzę do dr. Błasiaka w Sieradzu choć kiedyś zarzekałam się, że nie pódę do faceta. On dopiero zrobił mi USG piersi i jajników w cenie wizyty pierwszy raz w życiu choć mam juz 30 lat a do ginekologów chodze od 14 lat. Dlatego nie wystawiam oceny ani pozytywnej ani negatywnej pani profesor. Jako człowiek nie lekarz bardzo fajna i równa kobitka, pożartuje, opieprzy, zawsze uśmiechnięta.


chodzilam prywatnie przez 2 lata, mialam nieregularny okres i przez ten czas nie zrobila mi ZADNYCH badan krwi (warto wspomniec, ze przy ostatniej wizycie zaginela moja karta, wiec bez problemu zalozono mi nowa i nawet nie spytala o wczesniejszy przebieg leczenia) w koncu zmienilam lekarza, ktory pierwsze co zrobil to wlasnie szczegolowe badania i w koncu postawil sluszna diagnoze. nie uwazam, ze dobry lekarz, to ten, ktory przepisuje luteine na wywolanie krawienia i pigulki bez wczesniejszych badan. nie wiem, moze z ciaza radzi sobie lepiej.


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania