prof. dr hab. n. med. Urszula Kowalska-Koprek

Ginekolog więcej

Łódź, Sieradz 3 adresy

Nr PWZ: 1369679

79 opinii
Przewidywany czas odpowiedzi:

Adresy (3)


Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Gotówka, Karta płatnicza
42 233..... Pokaż numer


NIP

7251730840

Adres firmy

Andrzeja Struga 3, Łódź

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi


Struga 3, Łódź

300 zł

SALVE Struga 3


Wileńska 37, Łódź

Wojewódzki Specjalistyczny Szpital im. M. Madurowicza w Łodzi


ul. KS. J. POPIEŁUSZKI 2, Sieradz

Przychodnia Lekarska Eskulap

Moje doświadczenie

Zakres porad

  • Położnictwo i ginekologia

79 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
A
Profil zweryfikowany

Polecam!!! Absolutny profesjonalizm. Fantastyczna kobieta o wielkim sercu a w dodatku doskonały fachowiec.

Ocena zmieniona przez moderatora na "dobry". Powód: Zbyt lakoniczna argumentacja do wystawienia wyższej oceny.

D
Profil zweryfikowany

Prof. Kowalska jest najlepszym lekarzem, jakiego miałam przyjemność spotkać na swojej drodze ku ciąży. Wysoka kultura, absolutny profesjonalizm, opanowana, ciepła... W zasadzie wszystko, co najlepsze. Oceniam Ją po 14 latach od urodzenia syna, Kornela, a moje pozytywne wrażenia nie słabną. Przeciwnie - wobec rozmaitych spotkań z innymi lekarzami - uznaje za prawdziwy unikat. POLECAM WSZYSTKIM KOBIETOM, które chca być spokojne o zdrowie własne i dziecka.

A
Profil zweryfikowany

Lekarz rewelacyjny, konkretny, polecam każdej kobiecie, prowadziła moją ostatnią ciąże, mimo, że wielu lekarzy nawet zabroniło mi myśleć o dziecku. Opieka super, w razie kłopotów zawsze można było skontaktować się za pomocą sms, nawet będąc za granicą dzwoniła do mnie. A zły dzień może mieć każdy.


I
Profil zweryfikowany

Polecam wszystkim. Prowadziła moje dwie ciąże. Bardzo dobry fachowiec! Miałam powikłania i wszystko było w 100% dopilnowane, wraz z konsultacjami po godzinach jej pracy, czy z dr. Suzinem. Jak była taka potrzeba i wcale się z tym nie kryła. Przyjmowała mnie w domu w sobotę w szlafroku i w mojej sprawie dzwoniła do szpitala chociaż.... chodziłam do niej państwowo. A właściwie sama mnie wygoniła z gab. prywatnego w Sieradzu, gdzie kiedyś mieszkała z tekstem "skoro jesteś teraz w Łodzi to przychodź państwowo, po co będziesz płacić". Nie powiem na nią złego słowa! A jak czasami coś powie mniej sympatycznie, to nie wynika to z jej charakteru i złego podejscia do pacjentek, tylko z nadmiaru obowiązków. Przez 2 godziny potrafi przyjąć 30 osób. Ja jestem jej pacjentką już 20 lat, a miałam też w swojej karierze innych i bez porównania...zawsze do niej wracam!


I

Pani Profesor jest świetnym lekarzem i wspaniałą osobą. Jest bardzo konkretna i rzeczowa, a jednocześnie po ludzku sympatyczna. Prof. Kowalska - Koprek prowadziła moje 2 ciąże i za każdym razem czułam się otoczona fachową opieką, doinformowana i spokojna. Rewelacja!


M

Ludzie każdy ma swoją opinie i jak już gdzieś tu przeczytałam to nie narodził sie taki co by dogodził każdemu. Ja trafiłam do pani prof. w ósmym miesiącu ciąży (w tym roku), miałam wypadek samochodowy i niespodziewanie rozpoczeła sie akcjia porodowa, pani profesor to doskonały specjialista i u niej na oddziale w szpitalu Madurowicza zajeła sie mną tak jak należy, nie owijała w bawełne, ale potrafiła mi pomóc i powstrzymać poród. To prawda że jest stanowczą kobietą ale co za tym idzie jest "konkretna" i nie mydli oczu tak jak co niektórzy. Wsparła mnie nie tylko w sposób fizyczny ale i psychiczny, potrafiła porozmawiać i uspokoić. Cenię ja za to właśnie. Wykryła u mnie jeszcze cukrzyce której mój lekarz prowadzacy nie zdiagnozował. Miałam zamiar rodzić w CZMP ale po tym jak spedziłam 10 dni na jej oddziale szykuje sie do porodu w Madurowiczu bo wiem ze ona bedzie trzymała reke na pulsie. Z całego serca polecam tego właśnie specjialiste...........


P
Profil zweryfikowany

Ja niestety zgadzam sie z negatywnymi opiniami, Pani Prof. jest arogancka,niemiła, podważa autorytet innych lekarzy,wprowadza jakies swoje "metody",wiem bo lezalam w ciazy na jej oddziale (nie będę wdawac sie w szczegoly bo to nie ma sensu) Nigdy nie poleciłabym tej kobiety jako fachowca. Moze kiedys nim byla, ale pieniadze i slawa widocznie ja zmienily.


D
Profil zweryfikowany

Prof. Kowalska-Koprek to znakomity fachowiec i niezwykle kontaktowy człowiek. Z klasą, dużą kulturą, z poczuciem humoru. Nie demonizuje często hipochondrycznych dramatów znerwicowanych pacjentek. Umie uspokoić, a przede wszystkim udzielić fachowych rad. Ja miałam cesarkę, bo tak postanowiłam, podobnie było z karmieniem piersią, czego również sobie nie życzyłam. Pani Prof. absolutnie mi się nie sprzeciwiała. Potraktowała mnie jak kobietę, która nie chce być upokarzana. Polecam wszystkim kbietom - warto. Czulam się naprawdę bezpieczna.


P
Profil zweryfikowany

Moja żona będąc w szpitalu (Madurowicz) przed rozwiązaniem drugiej ciąży, która zakończona miała być cesarką (z uwagi na bóle w okolicach blizny po pierwszej) dowiedziała się od szanownej pani dr podczas kiedy robiła obchód, że to ona zdecyduje czy będzie cięcie czy naturalny poród i że na ten czas nie widzi przeciwwskazań do naturalnego. Nie widziałem dawno tak zestresowanej żony, która bardzo bała się naturalnego porodu i już ucieszyła się kiedy prowadząca ją inna pani dr stwierdziła że nie ma się czego obawiać, że w jej przypadku druga cesarka jest pewna. Nie jestem lekarzem, ale chyba nie trzeba nim być żeby stwierdzić że jakikolwiek stres na kilka dni przed planowanym rozwiązaniem to nic dobrego ani dla matki ani dla dziecka. (kilka chwil po tym żona dostała dokumenty do wypełnienia, niezbędne do przeprowadzenia cesarki - na szczęście)
Być może bawi panią dr Kowalską-Koprek \"straszenie\" pacjentek, ale ja uważam to za wysoce nieprofesjonalne zachowanie i będę szeroko i głośno za ten \"dowcip\" przestrzegał przed panią (od siedmiu boleści) \"doktor\".


P
Profil zweryfikowany

Witam,
Do Pani profesor trafiłam 3 lata temu mając 29 lat. Miałam problemy z zajściem w ciążę (już 2 lata staraliśmy się o maleństwo). Wiedziałam, że Pani profesor zajmuje się patologią ciąży, ale było o niej tak dużo pozytywnych opinii, że zdecydowałam się u niej leczyć. Zresztą podczas wizyty nie powiedziała, że nie specjalizuje się w niepłodności. Zleciła mi zrobić badanie na owulację (badania cytohormonalne). Z badań wyszło, że mam średni poziom estrogenów i słaby progesteronu. Przepisała luteinę i na tym skończyła na pół roku swoje leczenie. Kazała się starać. Nie zleciła, żadnych badań dla męża. Kiedy pojawiłam się na następną wizytę, niestety nie w ciąży, dalej kazała się starać, pomimo, że zgłaszałam długie plamienia przed okresem i nieregularne miesiączki. Nie zleciła żadnych dodatkowych badań hormonalnych (np. LH, FSH, PRL, Estradiol, Testosteron w 3 dn cyklu) czy badania usg (monitoringu owulacji), które jak wiem teraz, powinny być zrobione. Również nie zainteresował jej poziom mojej rezerwy jajnikowej (AMH). Na moją prośbę poleciła lekarza, który zajmuje się leczeniem mężczyzn, stwierdzając, że ona się na tym nie zna (trochę mnie to zaniepokoiło, ale dalej ufałam Pani profesor). Gdybym nie nalegała, raczej nie zainteresowałaby się czy problem z zajściem w ciążę nie wynika z niepłodności mojego męża.
Po badaniach męża wyszło, że nie jest najgorzej – oceniła na 3 i skwitowała żartem, że powinnam zmienić męża. Jak tak można. Wiem, że był to żart ale raczej nie na miejscu.
Kazała dalej się starać. Mąż w tym czasie leczył się u androloga.
Po kolejnym roku leczenia dalej nie zlecała badań. Chodziłam do Pani profesor co trzy miesiące. W końcu dała mi skierowanie na laparoskopie , z której wyszło, że mam endometriozę II stopnia i niedrążny jeden jajowód. Przepisała danazol, który wstrzymał owulację na 6 miesięcy, chociaż wiedziała, że staramy się o dziecko, a lata biegną. Dalej nie miałam zleconych dodatkowych badań hormonalnych. W ciągu brania danazolu znowu kilka wizyt. Później znowu kazała się starać. Niestety nic z tego nie wyszło. W tym czasie pogorszyły się niestety parametry nasienia mojego męża.
W czasie leczenia nigdy nie mówiła, że nie jest specjalistką od leczenia niepłodności. Rozumiem, że na początku mogła uważać, że jesteśmy parą jakich wiele. U których problem tkwi w głowie i jak będzie nas przekonywać, że się uda to tak się stanie.
Po 3 latach zawiedziona leczeniem u Pani profesor zdecydowałam się na zmianę kliniki. Już na pierwszej wizycie zlecono mi potrzebne badania, a na drugiej zdiagnozowano problem. W ciążę jeszcze nie zaszłam, ale przynajmniej wiem jakie są tego przyczyny.
Przykro mi, że Pani profesor zmarnowała nam 3 lata. Pieniądze nie są tu ważne, ale czas. W przypadku starania się o dziecko nie da się go oszukać o czym powinna wiedzieć Pani profesor.
Uważam, że powinna zlecać na samym początku niezbędne badania hormonalne (np. LH, FSH, PRL, Estradiol, Testosteron w 3 dn cyklu i progesteron w 21dn cyklu), AMH (poziom rezerwy jajnikowej) i nasienia. Jeśli wyniki ją zaniepokoją i wie , że nie pomoże parze powinna się do tego przyznać. Przecież nikt z nas nie specjalizuje się we wszystkim. Trochę uczciwości - o to proszę Panią profesor.


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania