Tomasz Pawlicki

Wspaniały lekarz! Uratowal moja świnkę choc stan nie byl za dobry. Bardzo troszczy sie o zwierzaki, jesli jest koniecznosc przyjedzie specjalnie nawet w niedziele. Tacy powinni byc weterynarze z powołania!!!

jest to wspaniały lekarz, posiadający ogromną wiedzę o zwierzakach, potrafi wszystko cierpliwie wytłumaczyć. Swoją wiedzę w pełni wykorzystuje do leczenia swoich pacjentów. Uratował kotka Tytuska, znajdę po wypadku. kotek był badany poprzednio przez innego lekarza - zaraz po wypadku- ale nie zauważono poważnego ubytku w dziąśle. Gdyby nie Pan Pawlicki byłoby z kiciusiem źle. Gorąco polecam. Nie znam lepszego lekarza.

Wspaniały lekarz,bardzo profesjonalny,dociekliwy,gotowy nieść pomoc naszym pupilkom o każdej porze dnia i nocy. Osobiście tego wielokrotnie doświadczyłem i jestem pod wielkim wrażeniem poświęcenia, wiedzy,kompetencji,jak i ogromnego ciepła w stosunku do "pacjentów".Tropowi przedłużył życie o 2 lata.Opiekuje się już trzecim moim zwierzątkiem, zawsze z wielkim zaangażowaniem.Niezwykły człowiek,pełen kultury i zaangażowania, kochający swój zawód.Wszystkim bardzo gorąco polecam!

Nie znam lepszego weterynarza, konkretnie, bez owijania w bawełnę, i przede wszystkim z pełnym poświęceniem. Każdemu polecam. Mój pies od czterech lat nie powinien żyć, podobnie jak królik aż 2-krotnie uratowany. Bez wahania najlepszy!

To zdecydowanie najlepszy lekarz,a przede wszystkim chętny do tego ,zeby pomóc zwierzakowi.

Mastifek Portos czuje się już dobrze.
Jeszcze raz dziękujemy dr.T.Pawlickiemu.
[img]http://img25.imageshack.us/img25/7129/sdc10123x.jpg[/img]

Gdyby nie ten lekarz moj pies już by nie żył.
Bardzo zachorował,wymiotował i wył z bólu ,albo braku sił.
Ponieważ to wielki i ciężki pies(mastino neapolitano ok 80 kg)nie mogłam tak po prostu wsadzić go w samochód i pojechać do weterynarza.
Obdzwoniłam kilka gabinetów i dziwnym trafem ,albo wszyscy operowali,albo kazali umawiać się na wizytę wcześniej.Mimo moich rozpaczliwych tłumaczeń,jedyne co
słyszałam to :( "przykro mi i niech może pani zadzwoni pod nr ,ble,ble"
KOSZMAR
Jedynie ten lekarz w ciągu 40 min przyjechał do psa i mu pomógł.
Później cały tydzień przyjeżdżał z zastrzykami i kroplówkami.
Na razie jest lepiej z jego zdrówkiem,ale
nie wiem co będzie dalej,bo piesek ma już 10 lat .
Ciężko stwierdzić,czy to zatrucie ,angina,czy wiek :(
Pół roku wcześniej straciłam innego psa,poniewważ "fachowiec" nie poznał się,że pies dostał skretu żołądka.Przyjechał dał zastrzyk i powiedział,ze jak do rana mu nie przejdzie to żeby pojechać do lekarza z nim.Wyszedł,a pies za godzinę zdechł.
Nie mogę wybaczyć sobie ,że nie znałam wtedy pana Tomka Pawlickiego.
Jestem przekonana,ze uratowałby tamtego psa.
GORĄCO POLECAM PRZYCHODNIE "WILCZEK" i lekarza pana Tomasza Pawlickiego.

Świetny weterynarz. Wyprowadził mojego dobermana z choroby w szczenięctwie. Na prośbę pacjenta/klienta przyjdzie do gabinetu z dnia na dzień w dzień wolny od pracy. Znajduje czas na rozmowę o zwierzaku. Nie 'odfajkowuje' ludzi. Cenowo w porządku. Przeprowadziłam się w drugi koniec miasta, dlatego (i tylko dlatego) nie korzystam już z tej lecznicy.

Nie ukrywam, że dotarłam do tego lekarza z polecenia ale juz wcześniej słyszałam i czytałam tu na forum wiele pozytywnych informacji o nim.
Po pierwszej juz wizycie wiedziałam , że wszystko co słyszałam i czytałam ma swoje potwierdzenie.
Jestem bardzo zadowolona i moj pies jak sie okazało również, chociaż zapiera sie za każdym razem łapami, ale wiadomo kto lubi termometr w pupie :)
Polecam i na pewno nie zmienie Pana Tomaszka na żadnego innego !! :))))

Specjalista o wysokiej skuteczności. Nieco szorstki w obejściu: nie cmoka i nie użala się nad zwierzętami, tylko LECZY! Zawsze wyczerpująco odpowiada na pytania i informuje o tym co bedzie robił. (nie znoszę specjalistów od "damy zastrzyk pieskowi").
Kto się przekona raz ten wróci, wizyta w niedzielę nie jest dla niego problemem. Mój i rodziny lekarz od 9 lat (5 psów).