dr n. med. Tomasz Kleczkowski

Bardzo dobry lekarz, miałem nietypowe naderwanie łękotki bocznej i po odesłaniu przez dwóch lekarzy dopiero dr Kleczkowski podjął się leczenia z dobrym skutkiem

Świetny fachowiec i wspaniały człowiek. W czerwcu 2013r. zoperował moje zerwane więzadło kolanowe. W przystępny i kompetentny sposób objaśniał kolejne etapy leczenia i rekonwalescencji. Indywidualnie podchodzi do każdego pacjenta i poświęca mu dużo czasu.

Profesjonalista w każdym calu - polecam.

Po kilkukrotnych wizytach u dra Kleczkowskiego, podczas ktorych ogladal wyniki USG i rezonansu magnetycznego, zostalem zapisany na operacje kolana. Czekalem na nia ponad rok i gdy w koncu nadszedl wyznaczony termin, pojechalem do szpitala. Godzine przed operacja przyszedl do mnie dr Kleczkowski i powiadomil, ze obejrzal wyniki mojego rezonansu i mam jednak uszkodzone tylne wiezadlo krzyzowe, ktorego on nie operuje. Moglem sie spakowac i bez slowa porady ani wsparcia zabrac do domu. Tym sposobem zostalem skazany na kolejny rok czekania na nowa operacje przez niekompetencje i kompletny brak zainteresowania pacjentem. Pierwszy ortopeda, do ktorego udalem sie po tej sytuacji, powiedzial ze przeciez nie da sie pomylic wiezadla tylnego z przednim majac przed soba wyniki rezonansu!

Mialem wielkie szczescie, ze ktos przytomny jeszcze raz obejrzal wyniki mojego rezonansu godzine przed operacja. Gdyby nie to, dr Kleczkowski zorientowalby sie dopiero z endoskopem w moim kolanie.

W skrocie: lekarz, ktory zainkasuje oplaty za wizyte, nie obejrzy wynikow badan i w dniu operacji odesle pacjenta do domu. Unikac jak ognia.

dr n. med. Tomasz Kleczkowski

Szanowny Panie Pawle.
Uważam, że pisanie takiej ostrej krytyki wymaga przedstawienia się, żeby nie zostać posądzonym o pisanie anonimów i żeby nie zmniejszać swojej wiarygodności. Zwłaszcza, że Pańska opinia istotnie mija się z prawdą. W styczniu 2008 roku, jako 20-latek miał Pan w wypadku komunikacyjnym uraz wielonarządowy, między innymi ciężkie uszkodzenie uda i kolana. Z powodu wieloodłamowego złamania kości udowej był Pan wtedy leczony operacyjnie z dobrym wynikiem. Rozpoznanie przewlekłych uszkodzeń więzadłowych i kwalifikacja do leczenia operacyjnego opiera się przede wszystkim na dokładnym zebraniu wywiadu, zbadaniu chorego i ocenie jego oczekiwań, a nie jak Pan napisał na „oglądaniu” badań dodatkowych. Trudne diagnostycznie, wysokoenergetyczne uszkodzenie kolana wymaga współpracy i dobrego kontaktu z chorym. Niestety był Pan na wizytach w moim gabinecie nie kilka razy, tylko dwukrotnie: w czerwcu 2008 i we wrześniu 2010, czego nie można uznać za dobrą współpracę pacjenta z lekarzem. Do szpitala został Pan przyjęty w październiku 2010 i dopiero wtedy pokazał Pan po raz pierwszy wynik badania rezonansu magnetycznego. Nie wspomina Pan, że ponownie dokładnie zbadałem Pańskie kolano. Z całym szacunkiem, ale do rozpoznania uszkodzenia więzadłowego kolana rezonans magnetyczny nie jest mi potrzebny. Zmiana kwalifikacji do leczenia operacyjnego z różnych powodów (nie będę ich przytaczał na forum publicznym), nie jest niczym nadzwyczajnym w postępowaniu lekarskim. Sposób w jaki przedstawiłem Panu nowe okoliczności, z pewnością nie był tak obcesowy, jak napisał Pan w opinii. Zgodnie z kodeksem etyki lekarskiej, lekarz ma prawo odmówić leczenia i powinien wtedy wskazać choremu inną możliwość uzyskania pomocy lekarskiej. Taką informację Pan ode mnie otrzymał. Pańskie przypuszczenia na temat tego co by się stało „gdyby ktoś przytomny jeszcze raz nie obejrzał wyników” też potwierdzają jak bardzo fałszywie przedstawia Pan fakty. Dziwi mnie również, że opinia dotycząca leczenia w latach 2008 - 2010 pojawiła się 30 października 2013.
Życzę Panu dużo zdrowia.
Z poważaniem,
Tomasz Kleczkowski

Tomasz Kleczkowski wykonał w moim 39 letnim kolanie rekonstrukcję więzadła krzyżowego przedniego. Zrobił to tak, że po pół roku mogę biegać, jeździć na 2 kołach (z silnikiem i bez :-)), robić przysiady itd. Za 2 miesiące jadę w góry na wspinaczkę i jestem pewien, że wrócę bez problemów z kolanem. Dr Tomasz "naprawiał" również moją siostrę i nawet nie policzę ilu moich znajomych - wszystkie zabiegi to 100% sukces. Wytrwałości w pracy i cierpliwości do pacjentów Panie Doktorze :-).

Krzysztof Słoma

Zacznę od tego, że jestem już po właściwym postawieniu diagnozy u innego lekarza ortopedy - problem na szczęście zniknął. u Kleczkowskiego byłem parę msc temu - zasugerowalem się pozytywnymi opiniami, i jechałem pareset kilometrów na wizytę. Pomijając fakt, że podczas wizyty lekarz w ogole się nie skupiał na tym co mówię (musiałem mu powtwarzapo kilka razy w czym tkwi problem), to nie potrafił postawic jakiejkolwiek diagnozy. odesłał mnie z kwitkiem, i zaproponował ponowną wizytę, jesli problem bedzie sie dalej utrzymywał - czyli NIC nie zrobił (poza zainkasowaniem 120 zł), i kazał mi przyjechac za jakis czas (pareset km) jeśli problem bedzie sie nadal utrzymywał. Brak słów. Zdecydowanie nie polecam!!! (mój problem zdiagnozował inny dr, i to za cenę wizyty 2x niższą, i o wiele bardziej profesjonalna!)

Niestety nie mogę się zgodzić z samymi pozytywnymi opiniami. Owszem, dr Kleczkowski jest bardzo miłą i kulturalną osobą, jednak nie poznał się w ogóle na moim schorzeniu. Po badaniu kolana stwierdził, że ból i wszystkie dolegliwości same przejdą i że nie ma się czym martwić. Po konsultacji z innym lekarzem okazało się jednak, że mam złamanie chrzęstno-kostne oraz boczne przyparcie rzepki i konieczna okazała się artroskopia. I żeby to stwierdzić, drugi lekarz wcale nie potrzebował badań (oczywiście zrobiłem je dla potwierdzenia jego przypuszczeń). Tak więc dziwi mnie, że wszyscy piszą o wielkiej kompetencji dr Kleczkowskiego, który nie potrafił poznać się na - jak się okazuje - bardzo charakterystycznym i od razu możliwym do określenia schorzeniu.

świetny lekarz, bardzo wnikliwy i dokładny, dzięki niemu chodzę ! no i niesamowicie miły człowiek z wielką cierpliwością do pacjentów.

Jestem oczarowana podejściem Dr.Kleczkowskiego do pacjęta ,aktualnie leżę w szpitalu po operacji już drugiego kolana ,takie samo zainteresowanie i pomoc . Życzę mu duźo zdrowia i pogody ducha ,bo pacjęci bardzo go potrzebują. Pozdrawiam D.J.

Bardzo dobry i sympatyczny ortopeda, pomocny i zna sie na fachu jak nikt inny w Lublinie. Pelen profesjonalizm, polecam calym sercem Becia.

Bardzo dobry lekarz specjalista wie co robi. Nie przeczytał zadnych wynikow z rezonansu aby kazał mi sie polozyl i określił wszystko to co było w rezonansie. Tylko mam problem ponieważ do niego są długie kolejki na operacji refundowane . Czy moze zna ktoś lekarza gdzie jest krócej tutaj narazie jest 2 lata ..