lek. wet. Tomasz Górny

Jestem bardzo zadowolona z usług świadczonych przez Pana Tomasza. Profesjonalista z powołaniem i jednocześnie miły, ciepły i cierpliwy czlowiek. Wizyty konkretne, leczenie zawsze skuteczne. Przeważnie kolejka co też świadczy o wielu zadowolonych opiekujach zwierzaków.
Polecam!

Weterynarz wykonał pieskowi eutanazje mimo zdecydowanego sprzeciwu calej rodziny, za zgoda wlasciciela.
Piesek mial krwotoczne zapalenie jelit ktore leczyl nasz weterynarz i z ktorego juz raz pieska wyleczyl.
Nie dal nam jednego dnia na konsultacje tej decyzji z naszym weterynarzem i pozegnanie naszego pieska.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pan doktor nie ma cennika!
za podanie zastrzyków w weekend, zastrzyków podskórnych w ilości 2 sztuki, policzył sobie 41 zł! plus zastrzyki koszt ok 100 zł, trzydniowe leczenie psa z przeziębienia łączny koszt 385 zł (4 wizyty) plus dalej tabletki do domu. Co do profesjonalizmu - na pytanie dlaczego antybiotyk po 3 dniach nie pomógł, odpowiedział, że nie wie i może będzie trzeba podać mocniejszy. Fakt nie posiadania cennika i dyktowania cen wg uznania w zależności czy się przyjdzie z kundelkiem czy psem rasowym to w mojej ocenie dość niemoralna postawa.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jestem bardzo wdzięczna Panu doktorowi i nie zmienię już weterynarza na innego. Mimo że przyjechaliśmy po północy, Pan doktor poświęcił nam ponad godzinę. Dokładnie posłuchał o problemie, wszystko wytłumaczył i jeszcze bardzo dokladnie wyjaśnił niepewności ( byliśmy u niego z pierwszym kotem więc każda jego rada na wagę złota ). Od samego początku widać jak wielkie powołanie i podejście do zwierząt ma Pan doktor... Cały czas jestem pod wrażeniem.

Wspaniały, zaangażowany i mądry lekarz. Współpracuje z miastem, dzięki czemu trafiliśmy do niego z przygarniętymi kociętami. Prawdziwe powołanie.

Doktor Tomasz Górny najlepszy weterynarz jakiego ostatnio poznałam!Dziękuję że los postawił na mojej drodze tego wspaniałego człowieka który w II dzień świąt ratował 3 godziny mojego psa którego kilka chwil wcześniej w innej znanej i osławionej lecznicy skazano na eutanazję w zasadzie bez badania.Borys żyje i mam nadzieję że jeszcze trochę mimo choroby serca -będzie z nami.To zasługa pana Tomasza i jego zaangażowanie się w ratowanie życia mojemu psu.Wielkie dzięki!!!Cóż zrobiłby ten świat bez ludzi takiego pokroju.Panie Tomaszu bardzo,bardzo dziękujemy!!!

Wybitny lekarz. Typ oświeceniowego naukowca. Nie spoufala się ze zwierzętami, ale jest na każde zawołanie swoich pacjentów (dosłownie - można do niego dzwonić 24h na dobę). Ma mieszkanie kilka kroków od przychodni i dlatego świadomie wybrał taki sposób jej prowadzenia.

Mój pies przechodził mocznicę. Pierwszą fazę choroby wyleczył inny weterynarz kroplówkami podskórnymi. Niestety był bezradny przy nawrocie. Odmówił również kroplówek dożylnych ze względu na zagrożenie dla serca.

Dr Górny namówił nas na zaryzykowanie i rozpoczęcie kroplówek dożylnych. Dzięki nim przedłużyliśmy życie naszemu psu o co najmniej miesiąc.
Doktor zawsze uczciwie mówił o kosztach leczenia i zawsze podkreślał, że jest to nasza decyzja. Z drugiej strony obiecał nam powiedzieć, kiedy leczenie nie będzie już miało sensu. Słowa dotrzymał. Ponadto w pewnym momencie nauczył nas robić kroplówki, żebyśmy mogli dawać je psu w domu (by obniżyć koszty dojazdu do przychodni).

Mogłem obserwować tego lekarza, kiedy przyjmował innych pacjentów i w przerwach w pracy (musieliśmy u niego siedzieć, kiedy pies przyjmował kroplówkę). Ten człowiek ma wybitną wiedzę w swojej dziedzinie nauki i cały czas ją pogłębia (czyta czasopisma branżowe, kilka razy referował nam artykuły i najnowsze badania). Posiada też duże umiejętności w zakresie psychologii (zarówno jeśli chodzi o zwierzęta, jak i ich właścicieli). Umie rozmawiać, umie przygotować właściciela do odejścia ukochanego zwierzaka. Umie, bez spoufalania się, racjonalnie pocieszyć. Po eutanazji, którą ostatecznie musieliśmy przeprowadzić, bardzo spokojnie i logicznie tłumaczył nam, że potrzeba posiadania zwierzęcia jest elementem osobowości danego człowieka i jeśli ją mamy, powinniśmy niebawem znaleźć inne zwierzę - w ten sposób najlepiej uhonorujemy naszego psa.
Ostatnia, ale chyba najważniejsza rzecz. Ciało naszego psa odbieraliśmy następnego dnia po eutanazji: zabieraliśmy je na cmentarz dla psów. Daliśmy Panu Doktorowi koc, by je zawinąć. Pan Doktor zniknął na chwilę i powrócił z tak pieczołowicie i jednocześnie estetycznie otulonymi zwłokami psa, że aż nam mowę odebrało. Zrobił to tak, że wydawało nam się, że nasz pies po prostu śpi, otulony w koc. Żadnej fuszerki, żadnego chodzenia na skróty, nawet w tej ostatniej czynności: godnego przekazania zwłok pacjenta.

Planujemy niebawem mieć kolejnego psa - tak jak poradził nam Pan Doktor. I na pewno będziemy go leczyć u niego.