dr n. med. Teresa Pawlik

Odradzam, dziecko 6 dni chore i mówię czym leczone a ta pani po swojemu (zreszta jak zawsze i czego się obawiałem) pomimo ze ma w karcie wszystko i mówiłem co pomaga. Dwie doktorki w jednej przychodni a zupełnie inaczej działające. Która ma teraz racje…Uważam ze ta - Syropkiem i zawsze tym samym ###### za dużo nie zdziałam. W płucach niby nic nie słychać a jak ma być słychać jak przykładała stetoskop dosłownie nawet nie na sekundę. Jestem wściekły bo to nie pierwszy raz ale ponieważ nasza lekarz na urlopie nie było wyjścia. Nie polecam tej pani do leczenia dzieci!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani Doktor jest niezwykle kompetentym lekarzem.
Korzystałam z jej usług w zakresie pediatrii i alergologii i nigdy nie wyszłam niezadowolona z gabinetu.
Do tego jest bardzo miła.

Uważam, że Pani Dr to kompetentny lekarz z dużą wiedzą, ale zraziło mnie podejście do dzieci i komentarze kierowane do rodziców w sprawie leczenia. Oprócz tego potrafiła postawić odpowiednią diagnozę i pomóc w znalezieniu specjalisty.

Mam mieszane odczucia, przyjmowała w mojej przychodni i kilka razy byłam u niej z różnymi przypadłościami jako dziecko i już wtedy zaczął mi się do niej uraz. Często chorowałam na anginy ropne (obniżona odporność i antybiotyk za antybiotykiem przepisywany przez lekarzy), gdy zabrakło mojej lekarz rodzinnej poszłam do niej i wizytę zaczęła od zrugania mojej mamy za stan moich rozwierconych mleczaków (dodam, że było to świadome działanie mojego prawdziwie genialnego pod każdym względem dentysty, bo w mleczakach zbierały się gazy i strasznie bolały). Stwierdziła, że to wszystko wina tych zębów i że najpierw mama ma mnie zaprowadzić do dentysty.
Później była moim alergologiem i w pewnym momencie żebym "co roku nie brała leków na pyłki" zaproponowała odczulanie. Chodziłam przez 5 lat przed świtem na to odczulanie, nigdy nie słyszałam pytania, czy coś się poprawiło, ani słowa o końcu kuracji i jeszcze przez cały rok miałam brać te same, sezonowe leki na alergię. Mając już 17 lat przeszłam gehennę bo miałam taką alergię, że rozsadzało mi czaszkę przez zatkany nos. Stwierdziłam, że mam w nosie taką kurację i zniknęłam po prostu z tego odczulania, nie wypisałam leków, ani u niej ani u innego lekarza i cały ostatni sezon nie miałam ani raz zatkanego nosa/ nieprzespanej nocy. Pomógł mi długo łykany Sinulan i proszek STOPAL (naturalne substancje, a nie syntetyki obciążające wątrobę) A i jeszcze jeden smaczek na koniec: miałam przepisany też Awamys, który bardzo podwyższa ciśnienie w oku (był to obowiazkowy zestaw Pani Doktor) i mam wrażenie, że od tamtej pory zaczęły mi sie poważne problemy z oczami, a potem z górki okulary itp., a potem odstawiłam Awamys i jest lepiej. Wiem, że lekarze nie mogą o wszystkim pamiętać, ale jakaś szczatkowa informacja na temat tego typu skutków ubocznych by sie przydała.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

a ja mam mieszane uczucia, z jednej strony sprawia wrażenie bardzo kompetentnej, jest miła i delikatna, dziecko się jej nie boi, robi to, co ma robić i nie przesadza z lekami i nadwrażliwością, z drugiej niezwykle zraziła mnie jedna rzecz - dość nachalne wciskanie każdej płatnej szczepionki dla dziecka, to chyba niemożliwe, żeby absolutnie każda szczepionka miała sens?

Super lekarz , ma podejście do dzieci i przed postawieniem diagnozy bada zawsze bardzo dokładnie, chętnie odpowiada na zadane pytanie polecam. Szkoda tylko , że nie przyjmuje prywatnie bo w przychodni pracuje na zmiany .

wsaniała pani doktor nie ma lepszej zawsze stawia diagnoze trafna jest ajlepsza!!!!!!