Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adres

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych nefrologów w pobliżu

Cennik

Brak informacji o usługach i cenach

Ten lekarz nie dodał jeszcze informacji o usługach i cenach.

Moje doświadczenie

2 opinie pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
E

emeryt

Profil zweryfikowany

Pan Sewera Gołębiewskiego nie jest zainteresowany pacjentem który jest u niego na wizycie Syn leczył się w Międzylesiu jako malutkie dziecko -2-latka i z chwilą ukończenia 18 lat trzeba było rozstać się z leczeniem w Międzylesiu. Na wizyte do nefrologa w MSW pana S.G czekaliśmy prawie 2-lata (poszłam z synem ) ale nie mogłam wejść do gabinetu. Pan S.G przejrzał dokumenty i wypisał skierowanie na DZM i bad. krwi i kolejne 9-m-cy upłyneło 6. 06.2016 byliśmy na wizycie i gdy syn został poproszony do gabinetu panS>G kazał usiąsć po przejrzeniu badań wypisał receptr. Syn poprosił aby pan S.G ustosunkował się do złego wyniku ( miał robione badanie w centrum osteoporozy, i pani doktor poprosiła o konsultacje nefrologa odnośnie tego wyniku) nie chciał wogóle nawet spojrzeć mówiąc ,że teraz nie ma czasu . Zero profesjonalizmu i ludzkiego podejścia do chorego .NIE POLECAM

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

W

W.U.

Profil zweryfikowany

25 kwietnia 2013 r. Warszawa, Poradnia Nefrologii jednego ze szpitali. Jestem zapisany na pierwszą wizytę do lekarza, Pana Sewera Gołębiewskiego; poprzedni lekarz zrezygnował z pracy w tej poradni. O godz. 9:30 jestem proszony do gabinetu lekarskiego. Pan S.G. prosi o wyniki badań zleconych przez poprzedniego lekarza. Podaję Panu S.G. wydruku badań, lekarz przegląda je, coś pisze na klawiaturze komputera – nie nawiązuje ze mną żadnej rozmowy, o nic nie pyta.
Mówię, że w ostatnim okresie mam podwyższone ciśnienie mimo, że biorę leki na jego obniżenie. Pan doktor mówi, że on nie wie, jakie biorę leki i nie może nic mi pomóc, bo nie zna dokładnie mojej historii choroby. Podaje mi kartkę z zaleceniami dietetycznymi oraz wyjmuje z drukarki kartkę z zapisania informacją o wizycie. Tam jest stwierdzenie, że mam przewlekłą chorobę nerek o nieustalonej etiologii oraz, że mam dostarczyć od lekarza pierwszego kontaktu wykaz leków przyjmowanych. Na moje wyjaśnienie, że mam tylko jedną nerkę oraz ,że mam ze sobą dokumentację dotyczącą innych chorób i przyjmowanych leków- lekarz nie reaguje. Wskazuje, że na wydanej mi karcie mam napisane, że mam się zgłosić na następną wizytę za około dwa miesiące w wykazem leków i wynikami zleconych badań. Koniec wizyty.
W rejestracji dowiaduję się, że następną wizytę do tego lekarza mogę uzyskać w grudniu 2013 r. ( potwierdzenie pisemne z rejestracji). Pracownik w rejestracji tłumaczy mi, że nie może zapisać mnie na wizytę nadplanową do Pana S.G., ponieważ nie realizuje on wizyt nadplanowych. Pytam więc dlaczego lekarz świadomie wprowadza mnie w błąd wiedząc, że w podanym przez niego terminie nie uzyskam porady – pracownik rejestracji rozkłada ręce. Podejmuję więc decyzję o zapisaniu się na wizytę do innego lekarza nefrologa, który może potraktuje mnie jak pacjenta.
Pozwalam sobie na poczynienie następujących spostrzeżeń:
1. Pan S.G. potraktował mnie bezdusznie, bez najmniejszego zainteresowania moją chorobą;
2. Pan S.G. pozbył się mnie co najmniej na pół roku, gdybym zdecydował się na następną wizytę u niego;
3. Żaden system ochrony zdrowia nie będzie skuteczny dla pacjentów, jeśli leczenie odbywać się będzie według metody stosowanej przez Pana S.G.. To marnotrawstwo pieniędzy i czasu pacjentów podatników, wydłużanie czasu oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty oraz lekceważenie chorych ludzi. Ja już Pana S.G. za specjalistę nie uważam.
4. Ciekawe, kto nadzoruję pracę Pana S.G., a jeszcze ciekawsze jak ją ocenia.
5. Pan S.G. już dawno musiał zapomnieć o przyrzeczeniu lekarskim, bo to co robi to szkodzenie, a nie leczenie. Moim zdaniem Pan S.G. nie powinien nawet jednego dnia dłużej „leczyć”.
Powyższe polecam uwadze Pana Ministra Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, Dyrektora Szpitala.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Jesteś tym lekarzem?

Edytuj lub przejmij profil
Zgodnie z RODO informujemy, że administratorem danych osobowych ujawnionych na profilu Profesjonalisty jest ZnanyLekarz sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, ul. Kolejowa 5/7 kod pocztowy 01-217. ZnanyLekarz przetwarza dane osobowe Profesjonalisty w celu informowania użytkowników internetu o prowadzonej przez Profesjonalistę działalności leczniczej lub innej podobnej, w tym specjalizacjach, miejscach przyjmowania pacjentów i opiniach na temat jego działalności (art. 6 ust. 1 lit. f RODO) Dane osobowe pochodzą z powszechnie dostępnych źródeł, w tym CEIDG. Więcej o danych osobowych na stronie: https://www.znanylekarz.pl/gdpr/landing#tab=professional