lek. Rubin Diner

Wizyta w ramach luxmed, gabinet opuszczony po minucie. Lekarz odmówił kontynuacji wypisania leku, który jest mi wypisywany od 3 lat i jest tego cała piękna dokumentacja w luxmedzie.

Lekarz bardzo źle potraktował mnie w gabinecie. Spodziewałam się przynajmniej ludzkiego traktowania. W trudnej ciąży nie potrafił zaradzić nic, skierował do szpitala ze słowami, że i tak niewiele mi to pomoże.

Wizytę u tego lekarza umówiłam w ramach pakietu LuxMed i niestety nie mogę polecić tego lekarza. Pretensjonalny odzew, chamski w komunikacji. Nigdy więcej nie wybiorę

Wizytę u lekarza umówiłam we wrześniu 2022 w ramach pakietu luxmed. Wcześniejszą wizytę u ginekologa wraz z badaniem miałam w grudniu 2021. Pan Diner tylko spojrzał w komputer i zobaczył ze jeszcze nie minął rok od ostatniej wizyty i zaczął mieć do mnie pretensje, że za często się badam, nie ma przecież takiej potrzeby żebym tak często chodziła do lekarza! Absurd. Jak można tak powiedzieć pacjentce zanim jeszcze rozpocznie się wywiad. Od 10 lat biorę leki hormonalne, więc to ja decyduję kiedy i jak często będę badana. Był na tyle niemiły, że nawet nie zrobił mi badania usg, bo nie widział takiej potrzeby.

Umówiłam wizytę u tego lekarza w celu potwierdzenia ciąży i założenia karty ciąży w Luxmedzie. Lekarz nie wykonał badania ginekologicznego, a jedynie USG, na którym stwierdził, że widzi puste jajo. Co było dziwne, bo kilka dni wcześniej u innego lekarza (prywatnie) normalnie był widoczny żywy płód. Ostatecznie doszło do poronienia, ale do teraz nie rozumiem, czemu ten lekarz nic nie widział na USG. Czy była to wina aparatury. Nie prowadziłabym u niego ciąży. Atmosfera podczas wizyty była spięta, lekarz mało zaangażowany i empatyczny, wizyta krótka.

Nie jestem zadowolona z tej wizyty. W wywiadzie brak podstawowych elementów, przez pierwsze minuty miałam wrażenie, że tłumacze się z hipochondrii na którą na pewno nie cierpię. Nie wątpię w kompetencje Pana Doktora, ale ma zero zdolności do komunikacji z młodymi kobietami. Byłam zaniepokojona moim problemem i poczułam się z tym porzucona sama sobie. Musiałam sama dopowiadać możliwe przyczyny dolegliwości i chyba dzięki temu w ogóle wyszłam z jakimś rozwiązaniem, które mam nadzieję coś da.
Ciesze się oczywiście, że w badaniu usg nie wykryto żadnych patologicznych zmian, ale można by było jakoś wytłumaczyć jak mam reagować na krwawienie znienacka i co mam robić, jeżeli to broń Boże się powtórzy. Poza tym na siłę musiałam wyciągać na co można by było zamienić obecnie stosowaną antykoncepcję, nie usłyszałam nic o jej składzie i zaletach, tak że nie zrozumiałam sensu tego działania poza możliwością nie pilnować godziny przyjmowania tabletek, a zależało mi również na tym, żeby środek nie nasilał objawów migreny, depresji i nie sprzyjał niekontrolowanemu przyjmowaniu pokarmu (kiedy powiedziałam o tym ostatnim punkcie, to zostałam wyśmiana, więc Pan totalnie nie rozumie jak to być kobietą).
Badanie USG zostało przeprowadzono doskonale, ale palpacyjne badanie piersi, które wg mnie nie powinno być pomijane, niestety zostało pominięte. Nie dostałam też propozycji o wykonanie cytologii, a od momentu ostatniego badania upłynęło 1,5 roku i w wywiadzie to uwzględniłam. No i spodziewałam się, że „niewielka nadżerka” stwierdzona przez lekarza jednak nie zostanie potraktowana jak coś bzdurnego tylko dlatego, że jest niewielka. Osobiście sama bym chciała, żeby nie była to jakaś poważna zmiana, ale należałoby to zbadać chociażby dla świetego spokoju, bo wątpię, że wieloletnie doświadczenie pozwala lekarzowi na przeprowadzenie cytologii używając gołego oka.

Mimo, że badanie wykonane delikatnie (przed badaniem nie zapytał czy współżyję, co było bardzo dziwne według mnie), to i tak lekarz był mało empatyczny i nie za bardzo chciał wysłuchać co miałam mu do powiedzenia, zbywał to i mówił, że odpowiadam nie na temat. Sam nie zadawał istotnych pytań, z którymi spotykałam się od innych lekarzy. Mimo pokazywanego zdenerwowania wizytą, nie próbował mnie uspokoić.

Nie polecam wizyt u pana Dinera. Doktor zwracał się do mnie z góry, z pretensjonalnością, bez jakiejkolwiek empatii. To była moja pierwsza wizyta u ginekologa, nie wiedziałam co się działo, ani jakie badanie lekarz wykonuje. Zadawane przeze mnie pytania pozostawiał bez odpowiedzi, nie objaśniał terminów, ignorował wyrażane przeze mnie obawy, a jak już coś tłumaczył, to był odwrócony plecami, nie było w tym ludzkiego odruchu współczucia ani sympatii. Odesłał do kolejnego lekarza, nie tłumacząc dlaczego.

Nie radziłbym nikomu się kontaktować z tym lekarzem. Zrobiłam konsultację telefoniczną z prostą prośbą - aby doradzić środek przeciwbólowy w czasie miesiączki nie niesteroidowy (bo są dolegliwości żołądkowe). Lekarz odpowiedział, że jest to możliwe dopiero po badaniu, a innych środków przeciwbólowych poza niesteroidowymi nie ma.

Musiałem sobie przypomnieć na przykład o istnieniu paracetamolu! W rezultacie lekarz nigdy nie podał konkretnego leku i zostawił mnie, bym sam to wymyślił i wił się z bólu podczas miesiączki. dopiero po egzaminie będzie mógł coś przepisać.

Lekarz nie chciał też nawet słuchać tego, co mówią lekarze z innych klinik.
Najważniejsze dla doctoru byłi kartki papieru z badaniami.

Już dawno się spotkałam się z tak niesympatyczną i nietaktowną osobą. Wchodząc do gabinetu, lekarz zdążył w mojej obecności zrugać wcześniejszą pacjentkę od razu poczułam się niekomfortowo, że być może ja też tak zostanę potraktowana w przyszłości. W gabinecie niepotrzebnie lekarz ciągnął temat i komentował negatywnie zamiast skupić się na mnie i z tym, z czym do Niego przychodzę. Pretensjonalny ton podczas wywiadu, nietaktowne komentarze i niezbyt przyjazne nastawienie do pacjentki (czyli do mnie), bardzo mnie zniechęciło. Oczywiście badanie przebiegło prawidłowo i delikatnie ale nie czułam się komfortowo mając z tyłu głowy lekceważący ton. Podczas rozmowy na temat doboru najlepszej metody antykoncepcji musiałam ciągnąć za język, totalnie niezaangażowany. Na pewno tam nie wrócę.