lek. Rafał Marszał

Byłam u doktora w grudniu 2022 roku podczas wizyty była również mama ponieważ byłam niepełnoletnia.Całą rozmowę prowadził z mamą nie ze mną w dodatku były dziwne komentarze w moją stronę,dostałam leki które brałam do teraz nie odczuwałam żadnej różnicy,umówiliśmy się że będziemy się kontaktować w sprawie recepty na nfz a każda recepta była płatna:( przez cały ten okres brałam leki które wogole nie były na moją chorobę w dodatku za mała dawka gdzie nowy psychiatra powiedział ze na nikogo by nie zadziałały a napewno nie na mnie. Jestem zawiedziona ponieważ wydałam dużo pieniędzy na recepty jak i na leki które nic nie robiły i mogłam se je brać jak cukierki.

Lekarz stwierdził że jak nie miałam próby samobójczej to nie jest tak źle, każdy tak ma że chce się czasem zabić. A stwierdzenie że bliska mi osoba popełniła samobojstwo dla atencji jest poniżej krytyki. Jak można komus w “świeżej” żałobie tak powiedzieć. Żenada. Jedyny psychiatra w Kaliszu z szybkimi terminami i już wiem dlaczego

Lekarz z brakiem empatii, oschły. Przepisał masę leków po których czułam się jak zombie mimo że mówiłam że mam pod opieką małe dziecko i muszę pracować. Czułam że chciał jak najszybciej zakończyć wizytę. Nie polecam

Po miesiącu leczenia u Doktora czuję się znacznie lepiej. Wcześniej korzystałam z pomocy innego psychiatry (we Wrocławiu) i to była kompletna porażka. 4 miesiące terapii i leków nie pomogły walki z moimi lękami, które znacznie mnie ograniczały. Do Doktora trafiłam z poleceni terapeutki, konsultacja była szczegółowa z wieloma cennymi wskazówkami dla mnie. Doktor zwrócił uwagę, że leki, które przyjmowałam nie powinno się łączyć w świetle najnowszych badań. Zmienił mi jeden z leków i już drugiego dnia poczułam się lepiej, a wcześniejsze skutki uboczne zniknęły. Ma świetną praktykę i bardzo to sobie cenię. Podsumowanie spotkania wydrukiem z zaleceniami również na ogromny plus. O higienie snu czytałam dużo już sama, ale Doktor był pierwszy, który o tym też ze mną porozmawiał. POLECAM.

Tak niemiłego i pozbawionego empatii a do tego niekulturalnego lekarza dawno nie widziałam. Przerywa, nie słucha, nie pozwala się wypowiedzieć, neguje każde słowo, nie liczy się ze zdaniem pacjenta, kłamliwe pisze, że pacjent czegoś żąda, kiedy tylko prosi o zaświadczenie. Tragedia. Omijać z daleka.

Podzielę się wrażeniami po pierwszej wizycie. P. Doktor ma szeroką wiedzę, jest empatyczny, konkretny i chętny do pomocy. Bardzo miło się zaskoczyłam :)

W październiku zeszłego roku udałem się na wizytę do Sz. P. Marszala, gdyż wydawał mi się profesjonalistą (reklamował się jako skutecznie leczący wszelkie nerwice). Przyznam się szczerze, długo zwlekałem z tą wizytą, ponieważ nie miałem typowych objawów zaburzeń czy chorób psychicznych, a głównym problemem była nadpotliwość i uciski głowy, co ciekawe głównie w reakcji na dźwięki. Dodam dla wyjaśnienia, że pracuję od 5 lat na słuchawkach. Dlatego według mnie mogło to być związane z nerwicą wegetatywną. Sama nerwica jest oczywiście pewnego rodzaju zaburzeniem psychicznym. Podczas wizyty Pan dr nie był zbyt kontaktowy. Na początku zapytał o kwestię dermatologa, co mnie nie zdziwiło. Konkluzją naszego spotkania było zalecenie stosowania leków psychotropowych i propozycja wizyty u psychoterapeuty i psychologa. Przede wszystkim jednak pan Marszal zasugerował mi kontakt z lekarzami specjalistami w Łodzi czy Wrocławiu (cyt: "w Kaliszu nie ma dobrych fachowców"), ponieważ jego zdaniem prawdopodobnie zachorowałem na pewien typ porfirii, objawiającej się w późnym wieku. Zaproponował mi także wizytę u pewnej pani profesor w Kaliszu, która stwierdziła później, że moje objawy są typowo na tle nerwowym i konieczne są silne leki. Wychodząc z wizyty, będąc już w rejestracji, kiedy pan dr był sam w gabinecie (otwarte szeroko drzwi), usłyszałem jego szept, w którym wspominał coś, że: "mam nie dożyć końca roku". Wywołało to u mnie konsternację. Nie dosyć, że krytykował innych lekarzy w Kaliszu, to jeszcze pod nosem sam zaprzeczył swojej tezie. Uwierzyłem jednak w oficjalne stanowisko i zastosowałem przepisane leki. Efektem zażycia psychotropów było zwiększony wychwyt serotoniny, co raczej tylko nasiliło moje dolegliwości (potliwość wzrosła). Zatem metody leczenia zaproponowane przez pana Marszala okazały się nieskuteczne, moim zdaniem źle dobrane. Najgorsze, że potem plotki o mojej rzekomej porfirii, nieuleczalności i braku przerobu tlenu przez mitochondria w mózgu wyciekły do sąsiadów (skąd?) i ci potem robili mi na złość.

polecam Pana doktora Rafała Marszała świetny specjalista bardzo dobre podejście do pacjenta bardzo polecam

Polecam bardzo Pana Doktora. Przyjazna atmosfera, czuć profesjonalizm i przede wszystkim dobrze dobrane leki. Doktor trzyma rękę na pulsie podczas procesu leczenia.
Bardzo polecam !

Bardzo dobry lekarz,potrafi super zdiagnozować i dobrać odpowiednie leki,polecam. Pan doktor jest bardzo cierpliwy,potrafi wysłuchać,dobrze człowiek czuje się w jego obecności.